Do tej pory w Hitmanach nie było najważniejsze chowanie się za osłonami, a krycie pod samym nosem przeciwników z wykorzystaniem przebrania. Aspekt ten powróci w o wiele bardzej zaawansowanej formie, niż poprzednio. Autorzy twierdzą, iż przy tworzeniu Absolution w końcu mieli wystarczająco dużo czasu, by odpowiednio go dopracować. Póki co wielu usprawnień nie widać. Przede wszystkim agent pozostając w stroju obezwładnionego wcześniej oponenta może skorzystać z Instynktu, który podpowie mu, jak się zachować, by nie zostać wykrytym przez podejrzliwych NPC'ów. Czasem zadziała to samoistnie, innym razem zostaniemy zmuszeni do samodzielnego główkowania. Na gameplay'u widać, jak 47 w stroju policjanta najpierw ucieka przed spojrzeniem mundurowego, naciągając mocniej czapkę na oczy (automatycznie), potem zaś podchodzi do paczki z pączkami (manualnie), by zjeść jednego i tym samym odwrócić od siebie uwagę, podczas gdy za jego plecami przebiegają kolejni ludzie włączający się do akcji. Zakładając różne stroje, często będziemy mogli skorzystać z podobnych akcji kontekstowych, często wymagających jakiejś wiedzy o osobach, które w danej chwili udajemy – tak jak w przypadku policjantów i amerykańskiego stereotypu z pączkami.



Dzięki takim usprawnieniom poruszanie się tuż obok wrogów stanie się trudniejsze, ale też bardziej satysfakcjonujące. Do tego zyska na realizmie, gdyż nie wystarczy zdobyć strój danej postaci – trzeba będzie wczuć się w jej rolę i zachowywać naturalnie, gdyż tylko w ten sposób unikniemy wykrycia. Jeśli jednak to się nie uda, zawsze można złapać jakiegoś biedaka, zasłonić się nim i wycofać w bezpieczne miejsce. Kiedy znikniemy przeciwnikom z oczu, po pewnym czasie stracą zainteresowanie naszą osobą, a my będziemy mogli wznowić działania.

Jak wspomniałem, Hitman: Absolution zaoferuje nie tylko bardziej liniową (ale wciąż pozostawiającą spore pole manewru!) rozgrywkę, którą mogliśmy zobaczyć na gameplay'u, ale także misje w starym stylu. Wtedy ponownie to agent 47 stanie się łowcą i wyruszy na polowanie. To, w jakiej sytuacji znajduje się obecnie bohater, zostanie podkreślone odpowiednią oprawą audiowizualną. Ucieczce z biblioteki towarzyszy niepokojąca muzyka, odgłosy burzy dochodzące z zewnątrz, a także grafika w stylu noir. Gdy sytuacja staje się gorąca, do głosu dochodzą ostre, gitarowe riffy. Podobnie kiedy zabójca będzie mógł oddać się swojemu rutynowemu zajęciu, dźwięki staną się spokojniejsze, a kolory jaśniejsze. Twórcy chcą wykorzystać wrażenia wizualne i dźwiękowe do zapewnienia jak najlepszych odczuć w trakcie rozgrywki. W tym celu stworzyli też silnik Glacier 2, pozwalający generować całkiem niezły obraz. Dobrze prezentują się również detale, takie jak fruwające elementy otoczenia, czy woda spływająca po łysej głowie bohatera – ekipa IO Interactive spędziła podobno całkiem sporo czasu, aby dopracować efekty związane właśnie z samą postacią zabójcy i jego strojem. Oby przez to nie ucierpiały modele innych.



Nowe dzieło IO Interactive ma szansę na sukces. Gra będzie bardziej urozmaicona, klimatyczna i lepsza fabularnie niż poprzednie odsłony serii. Do tego wprowadzone nowości, takie jak większa sprawność bohatera czy poprawiony wskaźnik wykrycia, w większości usprawniają rozgrywkę, czyniąc ją przystępną. Przy tym największe ułatwienia są jedynie opcjonalne, zawiedzeni nie powinni więc być także starzy wyjadacze, znający się z agentem 47 od wielu lat. Tak przynajmniej wygląda optymistyczna wersja przedstawiana przez człowieka, który nie ma nic przeciw zmianom, jeśli tylko fundamenty pozostają niezmienne. Równie dobrze misje w stylu poprzednich odsłon serii mogą wcale nie wyglądać dobrze, a co za tym idzie – fani będą zawiedzeni. Na ostateczny osąd trzeba poczekać do pełniejszej prezentacji Absolution, pokazującej również starego, dobrego Hitmana, jakiego wszyscy znamy. O ile oczywiście taka zostanie przedstawiona.