Enemy Front (PC)

ObserwujMam (63)Gram (11)Ukończone (44)Kupię (7)

Enemy Front - wrażenia z prezentacji (PC)


bigboy177 @ 16:46 27.08.2013
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Po Alien Rage, kolejną grą od CI Games, którą mogłem zobaczyć na targach Gamescom było Enemy Front. W przeciwieństwie do zmagań z kosmitami, nie miałem jednak okazji zagrać własnoręcznie, mogłem jedynie zobaczyć to, co przygotował deweloper za zamkniętymi drzwiami.

Po Alien Rage, kolejną grą od CI Games, którą mogłem zobaczyć na targach Gamescom było Enemy Front. W przeciwieństwie do zmagań z kosmitami, nie miałem jednak okazji zagrać własnoręcznie, mogłem jedynie zobaczyć to, co przygotował deweloper za zamkniętymi drzwiami.

Słowem wstępu, Enemy Front to strzelanka, w której największy nacisk położono na to, aby zabawa była nieskryptowana. Otrzymujemy zatem całkowitą piaskownicę, w której możemy robić dosłownie wszystko, co przyjdzie nam do głowy. Tak to ma przynajmniej wyglądać w teorii. W praktyce jest podobnie, przy czym na podstawie jednej mapy nie sposób ocenić, czy owa ogromna wolność, nie będzie się odnosić do tych samych schematów postępowania na każdej mapie. Jeśli tak nie będzie, to całość wygląda przynajmniej intrygująco.



Prezentacja zaczyna się niedługo po rozpoczęciu wątku fabularnego gry. Trafiamy w okolice niemieckiego obozowiska, a naszym zadaniem jest przedostanie się na drugą stronę i przeżycie. Pierwsze zadanie to znalezienie broni, albowiem na mapę docieramy bez jakiegokolwiek środka perswazji. Szybko okazuje się, że w pobliskiej wieżyczce jest ukryty pistolet. Zgarniamy go zatem i decydujemy jak chcemy postępować. Pierwsze podejście grającego jest bardziej brutalne. Chwyta bowiem pistolet i zaczyna strzelać do przeciwników. Co ciekawe, nie alarmuje w ten sposób znajdującej się w pobliżu bazy, albowiem przed momentem naziści rozstrzelali w okolicy grupę mieszkańców – dodatkowe kilka kulek nikogo nie interesuje. Po zlikwidowaniu małego patrolu, prowadzący rozgrywkę zaczyna biec w dół wzgórza. Nagle zauważa zaparkowany obok samochód i postanawia pchnąć go w dół, a ten z impetem uderza w jeden z budynków, powodując niemałą eksplozję, zabierającą w zaświaty garść przeciwników. Kolejne kroki to dotarcie do pobliskiego budynku i zabunkrowanie się w nim, albowiem wrogowie wiedzą, że w bazie jest intruz, a w takiej sytuacji otwarta konfrontacja nie wchodzi w grę. Niestety rozgrywka zostaje ukrócona. Bohater ginie spadając przez dziurę w podłodze pierwszego piętra, którą sam sobie zrobił aby zaskoczyć wroga znajdującego się na parterze. Szkoda, bo zaczynało się robić ciekawie.

Następuje restart poziomu, a tym razem oglądamy podejście „na cichacza”. Protagonista znowu zmierza po broń, ale tym razem nie strzela do dwuosobowego patrolu, a zamiast tego czeka, aż wchodzący w jego skład żołnierze się rozdzielą. W tym momencie podchodzi i zabija nożem najpierw jednego, a później drugiego Niemca. Ciężarówkę, o której wspomniałem powyżej, zostawia w spokoju i po cichu, zasłonięty murkami idzie w dół wzgórza, docierając do małej rzeczki. Wchodzi do koryta i, idąc z nurtem, wchodzi do jednego z pobliskich budynków. Tam sięga po snajperkę i zaczyna zdejmować wrogów z ukrycia. Niestety szybko włącza się alarm i sytuacja staje się gorąca. Prowadzący, zmuszony do rezygnacji z cichego podejścia, zauważa, że w pobliżu znajduje się gniazdo z karabinem stacjonarnym. Staje zatem za bronią i zaczyna karmić niemilców ołowiem. Ze względu na hałas przybywają posiłki, starając się oflankować protagonistę. Na szczęście akcja kończy się powodzeniem i jesteśmy w stanie brnąć dalej. Tutaj niestety demonstracja dobiegła końca.

Jak wspomniałem i jak widać, po powyższych dwóch akapitach, Enemy Front skonstruowano podobnie, jak pierwszą odsłonę serii Far Cry. Trafiamy zatem do jakiejś lokacji i samodzielnie musimy rozważyć jak rozwiązać napotkany problem. Czy iść z lewej strony, a może z prawej, ewentualnie środkiem i spróbować ataku frontalnego. Możemy też spróbować jakiejś dywersji i w ten sposób odciągnąć grupę wrogów, a następnie w łatwy sposób wyeliminować ich granatem. Do swoich potrzeb wykorzystamy również środowisko. Czy to w postaci samochodów, czy jakiś beczek, które wybuchając zabiją grupę oponentów. Dla osób nieprzepadających za otwartym konfliktem są też snajperki, a nawet cicha eksterminacja. Wedle dewelopera, każdy będzie w stanie znaleźć sposób na przejście danej lokalizacji. Wystarczy wykazać się odrobiną pomysłowości i wyobraźnią.



Pod względem graficznym jest bardzo dobrze. Gra wykorzystuje silnik CryEngine 3, a to oznacza bardzo ładne animacje postaci, nieźle wyglądające efekty specjalne oraz pełne detali lokacje. Jest też destrukcja otoczenia. Możemy zniszczyć cały budynek, przykrócić jakieś drzewo, ewentualnie zdemolować murek, za którym chowają się wrogowie. Oczywiście nie każdą strukturę da się zamienić w pył, ale część z nich można solidnie uszkodzić. Na pierwszy rzut oka, wygląda na to, że mamy do czynienia z postępem w stosunku do drugiego Snajpera, a to oznacza, że może być całkiem nieźle.

Podsumowując, Enemy Front ma szansę przekonać do siebie graczy znudzonych korytarzowymi shooterami. Czy mu się to uda, zależy od pomysłowości projektantów oraz kompetencji programistów. Ci pierwsi muszą nam przygotować lokacje, w których nie będzie dało się zawsze odtwarzać tego samego schematu – zabawa będzie wtedy nudna, jak flaki z olejem. Ci drudzy muszą zaś zadbać o to, aby przeciwnicy nie byli tępakami i stanowili jakiekolwiek wyzwanie. Ważne też jest to, aby błędów było możliwie jak najmniej, albowiem w sandboxowych produkcjach lubią się one namnażać bez granic. Jeśli to uda się zrealizować, możemy otrzymać solidną strzelankę. Po prezentacji miałem ochotę na więcej, a to o czymś świadczy!

Podsumowanie:
Enemy Front to dobrze zapowiadająca się strzelanka, w której od gracza będzie zależało to, jak ma ochotę podejść wroga. Brakuje takich sandboxów, to jest pewne, oby tylko realizacja była równie dobra, jak koncepcja.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Enemy Front (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   09:59, 28.08.2013
A teraz pytanie, jak bardzo gra się zmieniła od prezentacji której widzieliśmy jeszcze z uczestnictwem Stuarta Blacka??.
0 kudoszbychu5511   @   20:35, 28.08.2013
Zapowiada się smakowicie druga wojna światowa no i sandbox Uśmiech ,mam obawy że może to w praktyce znacznie gorzej wypaść niż się wydaje .
0 kudosczupa360   @   17:41, 20.12.2013
Cytat: Fox46
A teraz pytanie, jak bardzo gra się zmieniła od prezentacji której widzieliśmy jeszcze z uczestnictwem Stuarta Blacka??.


Bardzo i to na plus Uśmiech
Tutaj do oglądnięcia prezentacja z PAX 2013: https://www.youtu(...)8YXuqmJA
Nareszcie strzelanka w klimacie II WŚ!