Halo: The Master Chief Collection (XBOX One)

ObserwujMam (4)Gram (1)Ukończone (2)Kupię (1)

Halo: The Master Chief Collection (XBOX One) - recenzja gry


@ 07.11.2014, 14:16
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Halo to jedna z moich ulubionych serii strzelanek. Chociaż każda z odsłon miała jakieś niedociągnięcia, to finalnie spędziłem przy nich dobre kilkadziesiąt godzin swojego życia i nie żałuję choćby minuty (nawet końcówka Halo: Combat Evolved, w niesłynnej bibliotece, szczególnie mi się nie dłużyła).

Halo to jedna z moich ulubionych serii strzelanek. Chociaż każda z odsłon miała jakieś niedociągnięcia, to finalnie spędziłem przy nich dobre kilkadziesiąt godzin swojego życia i nie żałuję choćby minuty (nawet końcówka Halo: Combat Evolved, w niesłynnej bibliotece, szczególnie mi się nie dłużyła). Chętnie zatem zasiadłem do sprawdzania tego, co przygotowało studio 343 Industries, wydając na rynek Halo: The Master Chief Collection.

Halo: The Master Chief Collection (XBOX One)

Reedycje to w dzisiejszych czasach standard. Czasem są one zrealizowane solidnie, ale bardzo często mamy do czynienia ze zwykłym skokiem na kasę. W przypadku kompilacji przygód Master Chiefa nie sposób jednak mówić o chciwości wydawcy, czy dewelopera. Każdy element pakietu został solidnie opracowany, a zestaw kupić można za niewielkie pieniądze, patrząc na to, ile godzin dobrej zabawy jest on w stanie zapewnić. Jest on też fantastyczną okazją dla osób, które z Halo miały styczność tylko częściowo, albo w ogóle w serię nie szarpały. Wreszcie da się nadrobić wszelkie zaległości.

Po odpaleniu Halo: The Master Chief Collection na ekranie pojawia się jedno, zunifikowane menu główne, umożliwiające włączenie poszczególnych projektów. Całość wykonano oczywiście solidnie i nie ma mowy o tym, aby się pogubić. Wszystkie opcje są dobrze rozmieszczone i łatwo znaleźć to, co nas interesuje. Co ciekawe, wszystkie gry posiadają jedno menu ustawień, ale prócz tego, można swobodnie dostosować np. sterowanie. Tak, aby w zależności od gry, korzystać z innych przycisków pada do tych samych czynności. Interfejs jest przemyślany i łatwy w obsłudze. Niestety są w nim też pewne dziwactwa. Najbardziej irytujący jest fakt, że jeśli chcemy oglądnąć jakiś materiał filmowy na temat gier, np. o Halo 2: Anniversary, to jesteśmy zmuszeni do wyskakiwania z gry. Konsola automatycznie przełącza się wówczas na pulpit systemowy i odpala Halo Channel, a w nim dopiero film, który chcemy obejrzeć. Trochę dziwne, że nie dało się tego zrobić wewnętrznie, albo nawet na płycie, ale cóż poradzić.

Jeśli chodzi o pakiet całościowo, to mam jeszcze jedno zastrzeżenie. Filmy dokumentujące proces powstawania kolekcji dotyczą w głównej mierze Halo 2: Anniversary. Jestem świadom, że temu projektowi poświęcono najwięcej czasu, ale dużo poprawek widać także w Halo: Combat Evolved, Halo 3 oraz Halo 4. Dlaczego każda z gier nie zasłużyła choćby na kilkadziesiąt minut dodatkowych materiałów zza kulis? Nie mam pojęcia. Jakkolwiek by nie było, filmów po prostu brakuje.

Halo: The Master Chief Collection (XBOX One)

Na tym moje marudzenie się jednak kończy. Halo: The Master Chief Collection to bowiem świetny pakiet i gołym okiem można dostrzec zmiany, jakie wprowadził do poszczególnych gier deweloper. W każdej części podrasowano oprawę wizualną, a w trzech z nich udało się uzyskać rozdzielczość 1080p. Niestety, Halo 2: Anniversary nie śmiga w pełnym HD, twórcy, ze względów estetycznych oraz ograniczeń technologii napędzającej grę, zdecydowali się na rozdziałkę równą 1328×1080. Na szczęście, jakiejś wielkiej afery nie trzeba robić, bo oprawa, jakkolwiek by nie patrzeć, jest fantastyczna, a różnice pomiędzy wersją pierwotną, a odświeżoną można dostrzec przełączając się pomiędzy nimi dwiema w dowolnym momencie. Niezależnie od gry mamy płynne 60 klatek na sekundę, co sprawia, że Master Chief błyskawicznie reaguje na wszelkie nasze polecenia. Niestety tutaj również jest pewien haczyk. Po włączeniu trybu split screen w Halo: Combat Evolved oraz Halo 2: Anniversary liczba klatek na sekundę spada do 30. Osobiście zakładam, że chodzi tutaj po prostu o to, że technologia napędzająca te dwie gry jest mocno przestarzała i ograniczona, stąd twórcy musieli pójść na pewne kompromisy.

Jeśli chodzi o rzeczy, które na mnie osobiście wywołały największe wrażenie, to wymieniłbym, po pierwsze, scenki przerywnikowe w Halo 2. Twórcy zdecydowali się na nagranie ich od zera, a w rezultacie, dostaliśmy pięknie przygotowane i wyreżyserowane filmy, które nie dość, że stawiają fabułę gry w nowym świetle, to jeszcze ją rozwijają. Wiele fragmentów zostało bowiem dodanych, aby uzyskać ciekawszą, pełniejszą i bardziej angażującą opowieść. Innym elementem, który zasługuje na pochwałę jest oteksturowanie modeli. Tutaj niezależnie od gry, którą odpalimy widać, że tekstury są ostrzejsze i zarejestrowane w wyższej rozdzielczości, dzięki czemu świat oraz postaci prezentują się bardzo dobrze, nawet w pierwszym Halo. Prócz tego, podrasowano dość mocno oświetlenie i kiedy któryś z przedstawicieli Covenant niesie miecz, widać, że nie jest to jedynie płaski kawałek tekstury, ale rzeczywiste źródło światła. To samo dotyczy wybuchów, którym towarzyszy rozbłysk, rzucający cienie dookoła. Bez problemu da się zauważyć różnice w stosunku do klasyków sprzed lat, co na pewno jest dużym plusem. Oczywiście najmniej zmian wprowadzono w Halo 3 oraz Halo 4, ale nie jest to chyba niczym wyjątkowym. Obie te gry są relatywnie młode i nie wymagały takich nakładów pracy, jak wydane na oryginalnego Xboksa Halo: Combat Evolved oraz Halo 2.

Halo: The Master Chief Collection (XBOX One)

Halo: The Master Chief Collection to nie tylko wątki fabularne każdej z gier wchodzących w skład pakietu (poszczególne misje są odblokowane od razu i można włączyć dowolną z nich). Na potrzeby zestawu przygotowano także mapy do rozgrywek multiplayer, wiele opracowując na nowo. Podobnie, jak cała kolekcja, są one wykonane bardzo dobrze. Czasem podczas potyczek występują co prawda dziwne lagi, ale myślę, że to kwestia do doszlifowania, a twórcy już pracują nad aktualizacją. Jeśli chodzi o samą zawartość, to map jest około setka, mamy wiele różnych modeli rozgrywek, a całość jest tak samo emocjonująca, jak kiedyś. Co ważne, multi jest odrębne w każdej grze, ze wszystkimi niuansami, wadami i zaletami sprzed lat. Warto wam też wiedzieć, że do zabawy wieloosobowej konieczne jest zaciągnięcie aktualizacji ważącej mniej więcej 15 GB. Jeśli Wasz interenet temu nie podoła, będziecie musieli się zadowolić wyłącznie zabawą w pojedynkę.

Podsumowując, pakiet opracowany przez 343 Industries to świetna propozycja dla wszystkich fanów kosmicznej sagi. Już dawno nie miałem do czynienia z tak kompletną reedycją i chciałbym zobaczyć więcej podobnych zestawów. Może inni wydawcy podłapią pomysł i dostaniemy remaki klasyków sprzed lat, które nie będą zrobione tylko po to, aby wyciągnąć od graczy nieco kasy.


Długość gry wg redakcji:
100h
Długość gry wg czytelników:
144h 29min

oceny graczy
Świetna Grafika:
W niektórych grach zmiany oprawy graficznej są mniejsze, w innych większe, ale finalnie wszystkie są na plus.
Świetny Dźwięk:
Dźwięk zawsze był mocną stroną serii, nie inaczej jest tym razem.
Genialna Grywalność:
Masa zawartości - można grać miesiącami!
Dobre Pomysł i założenia:
Takich reedycji chciałbym więcej.
Dobra Interakcja i fizyka:
Fizyka w serii Halo zawsze kulała, więc nie oczekujcie niczego innego po reedycji.
Słowo na koniec:
Zdecydowanie warto kupić.
Werdykt - Genialna gra!
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosFox46   @   12:32, 10.11.2014
To dobry pakiet by zachęcić do kupna kogoś kto nie grał nigdy w tą serię, za cenę 219 zł kilka gierek naprawdę warto.