IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360)

ObserwujMam (6)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360) - recenzja gry


@ 11.09.2009, 02:18
Wojtek "SpajderBot" Cichoń



Dużym minusem jest natomiast szalejąca płynność generowanego na ekranie obrazu. Gdy tylko pojawia się większa liczba przeciwników, a nie daj boże jeden z nich zacznie się jeszcze palić, to na telewizorze obserwujemy pokaz slajdów. Sprawa jest wyjątkowo wkurzająca w misjach, w których naprawdę dużo się dzieje. Wielokrotnie straciłem życie z powodu zmiany płynności animacji podczas batalii na niebie Berlina. Nie interesuje mnie to, że na ekranie potrafi być w jednym momencie nawet 100 jednostek, optymalizacja jest najważniejsza, a w tym przypadku kuleje. Pozostaje jedynie mieć nadzieję, że sprawę załatwi jakaś łatka aktualizująca silnik graficzny.

IL-2 Sturmovik: Birds of Prey to w sumie trzy odmienne sposoby sterowania. Pierwszy to model zręcznościowy. Nie wymaga on zbyt dużych umiejętności, a cała zabawa ogranicza się do beztroskiego namierzania przeciwników i efektownego posyłania każdego z nich do piachu. Nie musimy się szczególnie przejmować uszkodzeniami samolotu, bardzo ciężko jest także przeciągnąć maszynę i stracić siłę nośną. Liczą się przede wszystkim zręczność oraz umiejętność orientowania się w terenie, choć do tej drugiej niezastąpiona jest również przejrzysta mapa.

Drugi model zabawy nazwany został realistycznym. Jest on nieco bardziej wymagający od zręcznościowego, aczkolwiek również nie powoduje większych kłopotów. Nadal na ekranie widzimy specjalne znaczniki, podkreślające jednostki wroga, mapa zawsze jest pod ręką, a do przeciągnięcia samolotu trzeba się porządnie przyłożyć. Tryb realistyczny poleciłbym wszystkim graczom, którzy kiedyś pogrywali w słynne Blazing Angels. Myślę, że będą oni mieć wystarczające umiejętności by od razu rozpocząć nieco wyżej.

IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360)

Na koniec pozostaje jeszcze tryb symulacyjny, czyli ten najbardziej wymagający. Wszystko jest w nim znacznie trudniejsze, łatwo stracić panowanie nad samolotem, a także dostać po ogonie serią z karabinu. Przeciwnik jest cwany, potrafi bardzo szybko przejąć kontrolę nad sytuacją i doprowadzić do naszej śmierci. Dodatkowo, namierzanie go jest znacznie utrudnione, ponieważ na ekranie nie mamy żadnych specjalnych znaczników, określających jego pozycję. Do orientacji w terenie służą wówczas tylko i wyłącznie zmysły grającego. Warto jeszcze nadmienić, że zarówno tryb realistyczny, jak i symulacyjny są dostępne tylko dla graczy, którzy wypełnią specjalne zadania szkoleniowe. Bez nich można grać jedynie na poziomie zręcznościowym.

Ekipa odpowiedzialna za grę chciała przygotować możliwie jak najlepszy, najbardziej wciągający symulator samolotu. Aby to osiągnąć, musieli wybrać wiele najciekawszych misji z czasów drugiej wojny światowej i następnie przenieść je do świata gry. Zadanie udało się wręcz idealnie. Potyczki, w których weźmiemy udział to prawdziwe batalie powietrzne, opisywane w dziesiątkach książek oraz filmów historycznych. Będziemy zatem walczyć w bitwie o Anglię, bitwie o Stalingrad, inwazji na Sycylię, ofensywie Korsuńskiej, ofensywie w Ardenach oraz Bitwie o Berlin. Każda misja została świetnie przygotowana, a gracz naprawdę czuje, że jest członkiem większego starcia – nie wszystko skupia się wokół jego osoby. Samoloty kontrolowane przez SI także bardzo dobrze strzelają i likwidują znaczne ilości maszyn przeciwnika.


Screeny z IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?