IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360)

ObserwujMam (6)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360) - recenzja gry


@ 11.09.2009, 02:18
Wojtek "SpajderBot" Cichoń



Prócz trybu fabularnego, który tak naprawdę stanowi szereg luźno połączonych ze sobą misji, IL-2 Sturmovik: Birds of Prey oferuje również pojedyncze zadania, rozbudowaną encyklopedię Drugiej Wojny Światowej oraz całkiem przyjemnie zrealizowany model rozgrywek wieloosobowych, w którym udział bierze nawet 16 graczy. Jeśli chodzi o sposoby spędzania czasu online, to mamy zarówno tryby standardowe takie jak deathmach oraz team deathmatch; a także zupełnie nowe w postaci Capture Airfield oraz Strike. W pierwszym z nich dwie drużyny starają się wylądować wszystkimi samolotami na lotnisku, zanim uczyni to przeciwnik. W drugim ekipy zajmują się bombardowaniem wyznaczonych celów. Multiplayer jest dobrze skonstruowany i znacznie wydłuża nasz czas obcowania z tytułem.

Wszystkie modele zabawy byłyby jednak niczym bez odpowiedniego zestawu samolotów. Także i w tym aspekcie, IL-2 Sturmovik: Birds of Prey ponownie nie zawodzi. Deweloper przygotował szeroką gamę, praktycznie idealnie odwzorowanych maszyn, wśród których znajdujemy między innymi Hurricane Mk II, Spitfire Mk. II, P-51B oraz tytułowego IL-2 – samolot, przez wielu uznawany za najlepszy w swojej klasie, bez którego zwycięstwo ZSRR nad Hitlerowskimi Niemcami byłoby niemożliwe. Niestety, ku mojemu zaskoczeniu i rozczarowaniu, nie każda maszyna posiada odwzorowane wnętrze kokpitu, największe z nich zostały po prostu pozbawione tego elementu. Grając z wnętrza kabiny mamy wówczas wrażenie, że lewitujemy w powietrzu.

IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360)

Od strony technicznej IL-2 Sturmovik: Birds of Prey wygląda bardzo imponująco. Zastosowany w produkcji silnik graficzny oferuje nie tylko szczegółowe modele samolotów, lecz również fenomenalnie wyrenderowano jednostki naziemne oraz wodne. Jedyne niedoróbki widzimy po maksymalnym zbliżeniu się do ziemi. Na jaw wychodzą wówczas problemy z teksturami, dotyczy to jednak wszystkich symulatorów lotu, a przyczyna leży po prostu w wielkości przygotowanego na potrzeby gry świata. Wszystkie pozostałe elementy nie wzbudzają żadnych zastrzeżeń. Efekty specjalne są naturalne i sugestywne, na ekranie widzimy niejednokrotnie nawet kilkadziesiąt maszyn, a wszystko uzupełniają dynamiczne i przenikliwe efekty dźwiękowe. Gdyby nie problemy z płynnością animacji, w departamencie graficznym dałbym 10. Ocena dźwięku jest natomiast niższa o dwa oczka ze względu na powtarzające się w kółko te same kwestie dialogowe oraz małe zróżnicowanie dźwięków dobiegających z silników samolotów.

Gry pokroju IL-2 Sturmovik: Birds of Prey nie są łatwe do przełknięcia, tym bardziej należy się więc deweloperowi pochwała za odwagę oraz profesjonalne podejście do fanów serii. Wszak zarówno gracze konsolowi, jak i starzy wyjadacze pamiętający edycje Pecetowe znajdą w najnowszym dziele studia Gaijin Entertainment coś dla siebie. Ilość dostępnych elementów jest oszałamiająca, przywiązanie do szczegółów przyprawia o zawroty głowy, a akcja powala dynamiką – nic tylko grać!


Długość gry wg redakcji:
20h
Długość gry wg czytelników:
18h 0min

oceny graczy
Świetna Grafika:
Silnik graficzny wykorzystuje moc drzemiącą w konsoli Xbox 360. Szkoda tylko, że optymalizacja nie jest taka, jak być powinna.
Świetny Dźwięk:
Zastrzeżenia mam tylko do ciągle tych samych kwestii naszych skrzydłowych oraz małej ilości sampli silników. Reszta jest na poziomie.
Genialna Grywalność:
Zapaleńcy będą pewnie grać miesiącami, nowy IL-2 jest jednak zrobiony tak, by również amatorom dać dużo satysfakcji.
Świetne Pomysł i założenia:
Hardkorowy symulator na konsolach? Pomysł idealny, a wraz z nim realizacja!
Świetna Interakcja i fizyka:
Dewastujemy wszystko i na wiele sposobów, czy trzeba czegoś więcej?
Słowo na koniec:
Gaijin Entertainment zasłużyło na pochwałę. Ich pierwszy konsolowy projekt jest zaiste udany.
Werdykt - Świetna gra!
Screeny z IL-2 Sturmovik: Birds of Prey (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?