Oxenfree (SWITCH)

ObserwujMam (1)Gram (1)Ukończone (1)Kupię (0)

Oxenfree (SWITCH) - recenzja gry


@ 06.11.2017, 14:09
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!

Świetna przygodówka, od teraz dostępna także na Nintendo Switch.

Wydane prawie 2 lata temu Oxenfree nie jest świeżym tytułem, ale na naszych łamach z bliżej nieokreślonych przyczyn zabrakło recenzji tej fantastycznej produkcji. Jej nie tak dawna premiera na Nintendo Switch okazała się więc wybitną okazją do nadrobienia zaległości. Tym bardziej, że na Switchu gra się w ten tytuł świetnie!

Oxenfree opowiada nam historię grupy nastolatków, którzy wybierają się na tajemniczą wyspę, celem urządzania sobie na niej imprezy. Towarzystwo słyszało pogłoski, że na wyspie straszy oraz, że nikt lub prawie nikt tam nie mieszka. Co więcej, w niektórych zakątkach tego tajemniczego miejsca da się odebrać dziwne, niewytłumaczalne fale radiowe nadawane przez nieistniejące stacje. Ale co tam, młodzi nie zrażają się tymi doniesieniami i wkrótce rozkręcają posiadówkę nad ogniskiem. Właściwa rozgrywka zaczyna się nieco później, gdy w pobliskiej jaskini widać jakiś ruch. Jak na nierozgarniętych bohaterów przeciętnego horroru przystało, ekipa zamiast zareagować tak, jak każdy człowiek, czyli dać dyla w drugą stronę, idzie sprawdzić, co lub kto, siedzi we wspomnianej grocie.

To w zasadzie tyle, ile mogę Wam powiedzieć, bo im mniej wiecie o Oxenfree, tym lepiej będziecie się bawić. Sama fabuła nie jest jakoś szczególnie oryginalna, ale twórcy pokusili się o kilka ciekawych zwrotów akcji, dzięki czemu śledzi się ją z uwagą. Nie sposób też nie polubić głównych bohaterów, którzy są co prawda momentami nieco zbyt naiwni, ale przecież to ekipa nastolatków, więc szybko się z tym pogodziłem. Każda z postaci ma coś do powiedzenia, zachowuje się inaczej i ma swój unikatowy charakter. Błyskawicznie więc zżywamy się z grupą i z wypiekami na twarzy śledzimy jej dalsze losy.

Ciężko zarzucić coś kreacji świata gry, który ma swój unikatowy klimat. Czuć tu pewne nawiązania do twórczości Kinga - jest zagadkowo, czasami mrocznie i niepokojąco. Choć na pierwszy rzut oka, patrząc po screenach, całość wydaje się kolorowa i lekko dziecinna, to rozgrywka szybko rozwiewa taki obraz. Praktycznie od razu po rozpoczęciu zabawy zaczynamy chłonąć ten klimat, głównie za sprawą fantastycznie narysowanych poziomów. Nie spodziewajcie się horroru i latających flaków, ale gra ma swój "mistyczny" urok, a charakterystyczna mgła-poświata tylko wzmacnia atmosferę.

Oxenfree to jednak przede wszystkim rewelacyjnie wykreowane dialogi, będące zarazem podstawową mechaniką rozgrywki. Niektórzy nazwą produkcję samograjem, bo oprócz gadania i wybierania dialogów, wiele więcej się tu nie robi, ale to nie stanowi problemu. Rozmowy prowadzone między postaciami są tak naturalne, jak chyba w żadnej innej grze. To nie jest prosto wykreowana wymiana zdań, w której kamera przeskakuje z jednej postaci na drugą, do czego przyzwyczaiły nas inne produkcje i stało się to dla nas naturalne w odbiorze.

Zamiast tego mamy żywą dyskusję, w której postaci sobie nawzajem przerywają, wtrącają się i przekrzykują. My tylko wybieramy jedną z trzech opcji dialogowych - żadna nie jest właściwa, ale każda zostanie nieco inaczej odebrana przez naszych rozmówców. Są też kwestie, które - jak w prawdziwej dyskusji - możemy przemilczeć. Fajne jest w tym wszystkim wyczuwanie momentu - czasami jeżeli klikniemy zbyt szybko, to nasza postać wtrąci się do dyskusji w połowie zdania, w efekcie czego nie dowiemy się, co rozmówca miał konkretnie na myśli. Sporadycznie umkną nam więc wtedy rozmaite szczegóły, ale tak też wygląda to w prawdziwej dyskusji, czyż nie?

 


Screeny z Oxenfree (SWITCH)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosTheCerbis   @   11:49, 09.11.2017
Zapomniałem o tej grze, a miałem sobie jakiś czas temu sprawić. Ciekawie wygląda.