Chernobylite (PC)

ObserwujMam (7)Gram (3)Ukończone (2)Kupię (2)

Chernobylite (PC) - recenzja gry


@ 13.09.2021, 13:30
Filip "zubal22" Sudoł

Wszędzie dobrze, ale w bazie najlepiej


Do dyspozycji gracza oddana została możliwość rozbudowy bazy wypadowej oraz crafting. Zarządzanie bazą i jej dekorowanie to przyjemna odskocznia od podejmowania kolejnych misji eksploracyjnych. Przebywając w swoim schronie możemy budować różne meble i obiekty, które wpływają na komfort naszych towarzyszy oraz nasze możliwości przechowywania surowców. Do tego dochodzą też różne stoły warsztatowe i obiekty, przy których stworzymy amunicję, apteczki, alkohol, pancerze, broń, wytrychy oraz inne pomocne graty.

Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze oczywiście crafting. W trakcie misji możemy na szybko uwarzyć specyfiki, które podreperują nasz stan zdrowia oraz psychikę. Można zbudować pułapkę na wrogów oraz modyfikatory środowiska, które wpływają na zagrożenia, które napotykamy podczas naszych eskapad. O ile rozbudowa bazy o nowe elementy jest ciekawa i faktycznie da się tam stworzyć fajne oraz przydatne rzeczy, o tyle crafting polowy jest nieco umowny, jakby wrzucony na siłę. Nawet wspomniane modyfikatory środowiska są dziwne, bo o ile faktycznie mają wpływ na stan zagrożenia w Zonie, to ciężko wyczuć kiedy z nich korzystać. Gra nie ostrzega nas o tym, że zbliżamy się do jakiegoś zagrożenia. Widzimy je przed sobą i tyle. Najczęściej nie mamy pola manewru.

Audio i wideo i bugi


W sferze audiowizualnej warto wspomnieć o tym, iż nie najwyższej jakości tekstury gra rekompensuje nam wizualnie dzięki wspomnianemu wcześniej klimatowi oraz ogólnie zaprojektowanym miejscom. Ponownie: nie ma tu mowy o wizualnym poziomie wysokobudżetowych gier, ale Chernobylite wygląda całkiem dobrze, spójnie oraz nastrojowo. Wpisuje się on poziomem graficznym w tytuły z mniej więcej początku 8. generacji konsol, a jednocześnie zachęca gracza do zwiedzania Czarnobylu. Na specjalną uwagę zasługuje implementacja opcji FSR od AMD, dzięki czemu z komputera można wycisnąć kilkanaście klatek więcej, co może potencjalnie umożliwić wielu osobom w ogóle zagranie w Chernobylite.

Udźwiękowienie to solidna sprawa - nie jest to jakaś rewelacja, aczkolwiek niskie tony muzyki przygrywającej w czasie eksploracji zagęszczają klimat osaczenia, jaki odczuwamy w trakcie przemierzania ulic Prypeci oraz podnoszą napięcie podczas walki. Jedynie przyczepić mogę się do "takich sobie" dźwięków spluw, nie są zbyt satysfakcjonujące niestety, ale to w zasadzie czepianie się na siłę.

Na siłę zaś nie będzie wspomnienie o paru wadach tego tytułu, których jeszcze nie wymieniłem. Są to pojawiające się tu i ówdzie bugi oraz kiepski system zapisów. Zaczynając od bugów, nie natrafiłem na żaden błąd uniemożliwiający przejście gry, lecz parę irytujących drobnostek, jak blokujący się we florze przeciwnicy, losowe odgłosy przerażenia Igora, gdy nic się nawet nie stało czy niemożność podniesienia jakiegoś surowca. Co do systemu zapisów, z jakiegoś powodu nie zawsze rejestrowane są postępy wtedy, gdy z funkcji korzystamy. Opcja się zacina w danym momencie, a postępów nie można zapisać chyba, że odpali się automatyczny save. Możliwe, że to intencjonalne, ale potrafi zirytować. Poza tym technicznie jest to produkt udany, bez większych problemów technicznych czy optymalizacyjnych, zarówno jeśli chodzi o wymagania minimalne (GTX 1050 Ti), jak i rekomendowane (RTX 3060).

Jak więc mam podsumować tę grę i swoje odczucia wobec niej? Ogółem jestem naprawdę usatysfakcjonowany fabułą, wpływem towarzyszy, gęstym klimatem oraz mnogością wyborów i tym, co zmieniają. Chernobylite to ciekawy tytuł,  warty ogrania, nawet jeśli ktoś nie bawił się wcześniej w gry, których akcja ma miejsce w Zonie. Zdecydowanie warto tu ustawić poziom trudności pod siebie, by zabawa wymagała od nas nieco więcej i stawiała bezustanne wyzwania, co pozwoli nam w spokoju delektować się tym tytułem i odkryć wszystko, co ma do zaoferowania.

Z Chernobylite spędziłem 17, ale można i 25 godzin, jeśli chce się poeksperymentować i zmieniać decyzje podjęte w trakcie rozgrywki. Jeśli tęskno Wam do klimatu postapo, a S.T.A.L.K.E.R.-a 2 nie możecie się wręcz doczekać, to ten produkt może wypełnić pustkę w Waszej duszy. Osobiście liczę na to, że kiedyś doczekamy się kontynuacji gry studia The Farm 51, bo potencjał drzemiący w tym świecie jest naprawdę duży.


Długość gry wg redakcji:
17h
Długość gry wg czytelników:
27h 30min

oceny graczy
Dobra Grafika:
Graficznie mówimy tu o okolicach roku 2014 i premiery konsol 8. generacji. Generalnie szału nie ma, aczkolwiek nie jest źle. Wizualnie gra wygląda na tyle dobrze, że nie odstrasza, za to dobrze prezentuje się dzięki ogólnemu projektowi lokacji jakie przyjdzie nam przemierzać. Na uwagę zasługuje tu implementacja FSR od AMD. Dzięki, któremu możemy zwiększyć liczbę klatek poprzez skalowanie obrazu.
Dobry Dźwięk:
Praktycznie to samo co grafika. Nic nadzwyczajnego, ale wpisuje się w klimat tytułu, dobrze pasuje do ponurej atmosfery gry. Dźwięki broni niestety co najwyżej przeciętne. Dubbing rosyjski dobry i klimatyczny, nieco gorzej jeśli chodzi o ten angielski, zwłaszcza aktor głosowy czytający dialogi protagonisty się nie popisał.
Przeciętna Grywalność:
Jest ok. Niestety sam w sobie gameplay nie imponuje niczym konkretnym i nie daje szczególnej satysfakcji, jeśli chodzi o walkę czy skradanie, a stanowi po prostu odskocznię od standardowej eksploracji, która również jest na raczej przeciętnym poziomie. Rozgrywka nie psuje gry, ale raczej warto przechodzić na wyższym poziomie trudności, jeśli liczy się na ekscytującą akcję.
Świetne Pomysł i założenia:
Generalnie fabuła i lore świata są bardzo ciekawe. Losy towarzyszy i decyzje, jakie będziemy podejmować również są czymś co definiuje tę grę, jako projekt intrygujący i nastawiony na eksperymentowanie z różnymi danymi nam opcjami na rozwój opowieści. Jedynie motyw tytułowego czarnobylitu muszę skarcić, bo mam wrażenie, że mimo wszystko trochę kiepsko został on nakreślony.
Dobra Interakcja i fizyka:
Baza może być przez nas rozbudowywana, a broń modyfikowana. Są możliwości craftingu w bazie i w czasie eksploracji. Możemy rozmawiać z towarzyszami oraz NPCami, których spotkamy w trakcie przemierzania Zony, a niektórych możemy też uratować, gdy się z nimi spotkamy. Jest tu też handel (a raczej barter), eksploracja nuklearnego świata Czarnobylu oraz walka z przeciwnikami. Nie jest to nowa jakość, ale każdy Stalker - czy weteran czy nowicjusz - powinien się tu zadomowić.
Słowo na koniec:
Jest dobrze. Chernobylite to kompetentna gra z bardzo dużym, nieco niewykorzystanym potencjałem. Czuć serce włożone w produkcję tego tytułu.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z Chernobylite (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?