Tyranny (PC)

ObserwujMam (23)Gram (6)Ukończone (7)Kupię (1)

Tyranny (PC) - recenzja gry


@ 17.11.2016, 16:18
Mateusz "Materdea" Trochonowicz
Klikam w komputer i piję kawkę. ☕👨‍💻

Już na samym początku jesteśmy uderzeni otwartą dłonią w twarz, ponieważ zbyt szybko wiążemy się z jedną z wyżej wymienionych frakcji. Zanim się obejrzymy, jesteśmy już na stałe przypisani do klanu, którego wybór podjęty był w tak błahej – wydawałoby się – decyzji, że tym większe jest zaskoczenie. Również kolejne efekty naszych, częstokroć karygodnych z punktu widzenia moralnego aspektu kierowania wirtualną postacią, decyzji nie powodują np. odejścia konkretnego kompana z drużyny. Po wypełnieniu paska wrogości (analogicznie do niego jest również ten odpowiadający za przyjaźń, co jest sporym uproszczeniem nazewnictwa) postać jest w stanie np. zgubić język w gębie i ani razu się do nas nie odezwać, ale dzielnie przelewa krew za swojego znienawidzonego towarzysza!

A mówię to w kontekście tego, że kiedy przystaniemy do sojuszu z np. Szkarłatnym Chaosem, to wtedy walki z oddziałami konkurencyjnego klanu Wzgardzonych, czy po prostu niechęć do jakiejkolwiek interakcji, będą na porządku dziennym – sytuacja jest nieodwracalna.

To właśnie jest istotą gry – niejednoznaczność, ciągłe dylematy i balansowanie pomiędzy tym, kogo mamy za wroga, a tym, kto może okazać się pomocny i warto, by był po naszej stronie. To motor napędowy, pozwalający często podejmować wybory, które w pierwszym momencie wydają się zgodne z przyjętą przez nas linią, ale finalnie dają efekt zgoła odmienny! Działa to i sprawuje się wyśmienicie i nie mogę wyjść z podziwu dla projektantów z Obsidianu. Co ciekawe, pozornie zwykłe pomijanie długich dialogów przez jakąś najbardziej banalną opcję ([zachowaj milczenie]) może dać efekt odwrotny do zamierzonego – nasza bierność zniechęci rozmówcę i doda nam kilka ujemnych punktów. Takie detale również są ważne i nie pozostają bez znaczenia.

W strukturze stricte gameplayowej, Tyranny to stare, dobre cRPG – z aktywną pauzą, czwórką (w odróżnieniu od szóstki z Pillarsów) bohaterów w jednym teamie, a także z drzewkami umiejętności i toną aktywnych skilli. Toną, bo już po I akcie mamy zapełnione praktycznie wszystkie wolne miejsca na nie! A jesteśmy wtedy na ok. 6-7 poziomie doświadczenia. Jest to z pewnością jeden z efektów nastawienia Tyranny przez deweloperów w stronę zdecydowanie większej ilości walk aniżeli miało to miejsce w przypadku Pillars of Eternity!


Screeny z Tyranny (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
2 kudoswektorio   @   00:56, 21.11.2016
Recenzja w punkt. Pomimo wielu zalet, po ukończeniu tej gry pozostaje niedosyt i niestety niesmak. Nie będę spoilerować, ale tak spieprzonej końcówki gry, to ja dawno w żadnym RPG-u nie widziałem.
Bardzo fajny jest system craftingu i ulepszania przedmiotów - bez założenia kuźni w drugiej zdobytej przez nas wieży nie ulepszymy zbroi Barika, której po prostu nie da się zdjąć. A to co najbardziej chyba mnie zdenerwowało, to fakt że jak już miałem fajnie rozwiniętą postać, którą miałem jeszcze ochotę udoskonalić, to po chwili gra się kończy. Niestety wątek fabularny, mimo tego że jest naprawdę ciekawy, został moim zdaniem zarżnięty przez księgowych Obsidiana. Nagle rach ciach, kończymy tę imprezę, a Ty szary ludzie szykuj już kasę na DLCki, to może i się zmierzysz z Kyros w 5. dodatku :-)

Jak ktoś kocha RPGi to jest to pozycja obowiązkowa. Do reszty graczy mogę napisać tylko tyle:
poczekać aż stanieje.
0 kudosLysander   @   16:08, 22.11.2016
Nie do końca w punkt, bo jest parę pół-praw, nieprawd i danych z... nie wiadomo skąd Dumny