Jeśli chodzi o dźwięki, muzykę, dialogi czy monologi Duke’a. Jest zdecydowanie lepiej niż w przypadku pozostałych elementów gry. Pogrywające w tle kawałki dobrze dopasowano do akcji na ekranie i potrafią podnieść poziom adrenaliny. Efekty specjalne już w sumie brzmią słabiej, ale w tym przypadku ponownie shotgun ratuje sytuację, natomiast teksty Duke’a to klasyka sama w sobie. Osoby, które grały w pierwowzór na pewno poczują się jak w domu. Trzeba tylko pamiętać aby wulgarnych, szowinistycznych i seksistowskich wypowiedzi protagonisty nie brać na serio. Trzeba ich słuchać z przymrużeniem oka i nie zwracać na nie zbyt dużej uwagi.
Plus Duke zgarnia też za interakcję ze środowiskiem. Nie mam tu na myśli rozbudowanego modelu fizyki, gdyż ta, tak naprawdę, nie rzuca na ziemię; chodzi bardziej o to, że z wielu elementów wystroju da się zrobić taki czy inny użytek. Przełączamy telewizory i światła, korzystamy z automatów do gier i kibelków, a nawet z tablicy do rysowania. Możemy też porzucać piłką do kosza i powalić w worek treningowy. Jest tego w sumie sporo, a za każdą interakcję dostajemy bonus do paska energii życiowej. Niektóre przedmioty dają go tylko na chwilę, inne permanentnie, warto zatem dokładnie przeglądać lokacje, w których się znajdujemy.
Prócz kampanii dla jednego gracza, DNF oddaje też w nasze ręce tryb multiplayer. Nie jest on jednak niczym wyjątkowym. Dość standardowe modele zabawy, sieczka na ekranie i tyle. Prawdę mówiąc nie ma o czym pisać i jestem raczej przekonany, że Multi nie znajdzie zbyt wielu zwolenników, a nawet jeśli jakaś grupka zacznie w niego regularnie pykać, szybko im się znudzi i przejdą do bardziej dopracowanych pod tym względem produkcji.
Podsumowując, Duke Nukem Forever to w tym momencie największy zawód tego roku. Czy tytuł ten ostatecznie przypadnie produkcji 3D Realms i Gearbox Software? Ciężko powiedzieć. Jest jednak spora szansa. Widać bowiem, że gra jest niedopracowana, zawiera wiele archaicznych rozwiązań i przeciętną oprawę audio-wizualną. Dobrze, że tytuł wreszcie wyszedł na światło dzienne, ale nie ma żadnych wątpliwości, że nie tego od niego oczekiwaliśmy. Miał być hit, a jest… hmm… sam nie wiem co.
Dobra |
Grafika: Silnik Unreal Engine nie gwarantuje dobrej grafiki. Trzeba go jeszcze umieć wykorzystać. Tym razem się nie udało. |
Dobry |
Dźwięk: Muzyka może być. Dialogi i monologi również. Najsłabsze są efekty specjalne podczas wystrzałów. |
Przeciętna |
Grywalność: Chwilę pograć można, ale przygotujcie się na ostre ziewanie. Miało być dużo akcji, a jest lekarstwo na bezsenność. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Wszystko co mamy w grze było wcześniej w innych. Inwencji twórczej brak. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Tutaj jest nawet nieźle. Można w sumie wielu przedmiotów dotknąć, czy jakoś się z nimi zabawić. |
Słowo na koniec: Oj słabiutki ten nasz Duke, słabiutki. Jak na razie największy zawód tego roku. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler