Evelynn - ogrywamy odnowioną skrytobójczynię z League of Legends


Kawira @ 18:41 05.11.2017
Maciej "Kawira" Domański

Drugi rework seksownej zabójczyni, która pragnie wyłącznie cierpienia swoich ofiar.

Evelynn to jedna z tych postaci, które naprawdę trudno zbalansować. Dlatego też nadszedł kolejny rework skrytobójczyni, skrajny, lecz zarazem ustatkowany. Przed wami odnowiony Uścisk Smierci.

Wieki temu zrodził się mały, nieszkodliwy cień, egzystujący bez celu. Gdy wybuchły wojny runiczne zasmakował w ludzkim cierpieniu zyskując na sile. Gdy konflikty dobiegły końca, potężny demon znowu poczuł pustkę, echo własnej przeszłości. Jedynie polowania na śmiertelników przynoszą ukojenie... przynajmniej do czasu.

Riot Games zrezygnowało z wizji wampirzycy serwując nam tym razem rasowego upiora w dwóch formach. Materialna kobieta wciąż przyciąga seksapilem - choć bladą cerą zamiast fioletowej skóry. Fantazyjne kolczaste buty zastępuje, jako oręż, rozdzielony płaszcz z ostrzami na końcach. Prawdziwe zmiany widać jednak dopiero po poziomie 6. Wtedy demon ujawnia swą prawdziwą, niewidoczną formę. Model staje się znacznie uproszczony, ale jednocześnie dziki, brutalny. Bardzo przypadła mi do gustu ta ewolucja oddająca 2 bardzo skrajne obrazy.

Skiny - rzecz jasna - odmłodzono i przystosowano do nowej idei zachowując ich własny styl. Najlepiej wypadła chyba Shadow Evelynn stając się z brzydkiej skórki czymś naprawdę imponującym.

Pisząc przy Ornnie o tym, że audio następnej postaci zerwie kapcie nie zgadywałem, bowiem byłem już w trakcie ogrywania zabójczyni. Jej kwestie oraz sposób mówienia idealnie oddają charakter czempiona, same zaś linie dialogowe zahaczają o gadki innych postaci czy popkulturę polewając wszystko sosem agonii. Idealny przykład jak to się powinno robić.

Zmiany mechaniczne bardzo stonowały wczesną fazę gry, ale posunęły też bohaterkę do prawdziwego ekstremum. Niewidzialność działa dopiero od 6. poziomu, co wyeliminowało terror wczesnych ganków. W zamian skrytobójczyni zyskała naprawdę wielkie obrażenia. Oczywiście żeby nie było łatwo, stała się przy tym bardziej miękka niż kiedykolwiek. Osobiście uważam, że to obecnie najtrudniejsza zabójczyni, bowiem wymaga idealnego pozycjonowania i rozważnego doboru starć. Nie ma mowy o uczciwych pojedynkach, trzeba polować na ofiary nie będące w stanie wytrzymać pierwszego combo.

Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?