JBL Quantum 360X - test. Słuchawki nie tylko gamingowe.


bigboy177 @ 15:31 05.04.2024
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Firma JBL ma w swoim portfolio wiele różnych produktów, w tym także słuchawki dla graczy. Jeden taki zestaw, JBL Quantum 360X, postanowiliśmy przetestować.

Firma JBL regularnie gości na naszych łamach. Mieliśmy dla Was już m.in. test niebywale popularnego przenośnego głośnika Charge 5 z WiFi, a tym razem przybywamy z czymś dedykowanym dla graczy. Chodzi o słuchawki JBL Quantum 360X, które powinny idealnie sprawdzić się na każdej możliwej platformie gamingowej. Czy faktycznie tak jest? Przekonacie się z niniejszego artykułu.

JBL Quantum 360X docierają do użytkownika w niewielkim opakowaniu, które natychmiast przywodzi na myśl gamingowy rodowód urządzenia, a w szczególności konsolę Xbox. Opakowanie jest zielone, widnieje na nim logo platformy, jest też wzmianka o Game Passie – słuchawki ewidentnie powstały z myślą o użytkownikach konsoli Microsoftu. Nie oznacza to jednak, że nie nadają się do innych zastosowań. Można je spożytkować także na komputerach osobistych, smartphonach, konsoli Switch oraz PlayStation. Śmigać będą na wszystkich urządzeniach posiadających wsparcie technologii Bluetooth.

JBL Quantum 360X - specyfikacja techniczna


  • Łączność: Bezprzewodowe;
  • Rodzaj łączności: Bluetooth 5.2;
  • Budowa słuchawek: Nauszne, zamknięte;
  • System audio:
    • Stereo 2.0;
    • Wielokanałowy 7.1 - wirtualne;
  • Średnica membrany: 40 mm;
  • Pasmo przenoszenia słuchawek: 20 ~ 20000 Hz;
  • Impedancja słuchawek: 32 Ω;
  • Czułość słuchawek: 115 dB;
  • Regulacja głośności: Tak;
  • Odłączany mikrofon: Tak;
  • Charakterystyka mikrofonu: Wielokierunkowy;
  • Pasmo przenoszenia mikrofonu: 100 ~ 10000 Hz;
  • Czułość mikrofonu: -42 dB;
  • Złącze: USB-C;
  • Odłączany kabel: Tak;
  • Zasilanie: Wbudowany akumulator 500 mAh;
  • Czas ładowania: około 2h;
  • Kompatybilność:
    • Android;
    • Windows;
    • Mac OS;
    • iOS;
    • Nintendo Switch;
    • PlayStation 4 i PlayStation 5;
    • Xbox One oraz Xboksy Series X|S;
  • Połączenie z konsolą:
    • Bezprzewodowo;
    • Przewodowo - wymagany adapter USB;
  • Materiał nauszników: Pianka;
  • Dodatkowe informacje:
    • Regulowany pałąk;
    • Pianka memory w nausznicach;
    • Nauszniki składane na płasko;
    • Miękko wyściełany pałąk;
    • Przyciski sterujące na słuchawce;
    • Przełącznik wyciszania mikrofonu;
    • Elastyczne ramię mikrofonu;
    • Sterowanie muzyką;
    • Funkcja szybkiego ładowania;
    • Zgodność z dźwiękiem przestrzennym Windows Sonic;
  • Kolor: Czarno-zielony;
  • Dołączone akcesoria:
    • Odbiornik;
    • Kabel USB-C;
    • Dopinany mikrofon;
    • Osłona przeciwwietrzna;
    • Instrukcja obsługi;
  • Waga: 252 g;
  • Gwarancja: 24 miesiące (gwarancja producenta).

Po otwarciu opakowania naszym oczom ukazują się słuchawki, a nieco głębsza „eksploracja” pudełka ujawnia kabel USB-C służący do ładowania konstrukcji, dołączany mikrofon, specjalny dongiel wykorzystujący połączenie 2,4 GHz oraz garść makulatury. Wszystkie elementy zostały porządnie zabezpieczone, a najbardziej zadbano o słuchawki, które ze względu na nauszniki wykonane z połyskującego plastiku, umieszczono w specjalnym, materiałowym pokrowcu. Teoretycznie pokrowiec jest wielorazowego użytku, ale w praktyce nie bardzo się do tego nadaje.

Same słuchawki wykonano dobrze, choć mi osobiście ich design nieszczególnie się podoba. Kopułki zrobiono z dwóch rodzajów czarnego tworzywa sztucznego. Tam, gdzie znajduje się logo JBL jest ono matowe, a dookoła jest natomiast połyskujące. Połyskująca część łapie wszystkie odciski i smugi, więc dość szybko nie wygląda szczególnie estetycznie. Wiadomo, że można je po prostu przetrzeć, ale wydaje mi się, że w pełni matowe nauszniki były lepszym rozwiązaniem.

Obie kopułki połączono w pełni plastikowym pałąkiem, który w górnej części posiada materiałowe wykończenie – od środka, tam gdzie pałąk spoczywa na naszej głowie. Materiał jest zielony i stanowi całkiem fajny akcent, nadający słuchawkom charakteru. Tworzywo z którego pałąk wykonano jest niestety dość przeciętne i miałem już do czynienia ze słuchawkami tańszymi, a zrobionymi lepiej. Dobrze natomiast, że utrzymuje wybraną pozycję nauszników i nic samoczynnie nie ulega zmianie.

Jeśli chodzi o nauszniki, różnią się one odrobinę budową. Nausznik prawy to jedynie niewielki suwak służący do włączania i wyłączania słuchawek, a także przechodzenia w tryb parrowania Bluetooth (jeśli go przez chwilę przytrzymamy w krańcowej pozycji). Nausznik lewy jest bardziej upakowany funkcjami, albowiem podłączamy do niego elastyczny mikrofon oraz kabel USB-C służący do ładowania wbudowanej w sprzęt baterii. Do tego jest tu również przycisk pozwalający nam wyciszyć mikrofon oraz dwa potencjometry. Jeden służy do ustawiania głośności słuchawek, a drugim regulujemy głośność mikrofonu. Całe sterowanie zrealizowano należycie i wszystko działa tak, jak powinno.

Kończąc wywody dotyczące wykonania, słów kilka na temat gąbek, które są od wewnętrznej strony słuchawek. Firma JBL postanowiła pójść niestety w gąbki dość twarde. Przylegają one szczelnie do uszu, ale nie izolują użytkownika zbyt dobrze od dźwięków z otoczenia. Na szczęście nie jest to jakimś znaczącym mankamentem, a na plus na pewno jest też to, że małżowiny uszne się nie przegrzewają. Ze słuchawek korzysta się dzięki temu komfortowo, nawet podczas wielogodzinnych posiedzeń przed konsolą, komputerem czy jakimkolwiek innym urządzeniem. Jedyne co lekko mi dokuczało to ucisk nauszników dookoła uszu. Musiałem przez niego co jakiś czas zrobić sobie kilkuminutową przerwę. Możliwe jednak, że z czasem problem ten zniknie, gdy pałąk delikatnie się rozciągnie i dopasuje do głowy.

Sprawdź także:
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?