Formuła 1 może stała się nudna, ale w F3 sporo się dzieje. Wyścig na torze w Macau i już na pierwszym okrążeniu czerwona flaga: KLIK

Ja tam nie uważam, że F1 stała się nudna. Brakuje mi co prawda pewnych elementów, jak sławnego tankowania, ale z chęcią analizuję wszelkie statystyki i informacje poza samymi wyścigami. Mogę się zgodzić, że F1 może stała się mniej popularna (choć i tego nie jestem pewien).

Ale mnie chodzi o opcję Niedzielnego oglądacza F1.Roztrzaskane bolidy,pourywane ręce,mózgi wypływające spod kasków,igrzyska śmierci.Nie po to kupiłem telewizor Full HD,super 8D z realistyczną krwią wypływającą z ekranu żeby statystyki czytać.

No to jutro będzie się działo.Obstawiam dwa rozbite Mercedesy i Niemca w Szpitalu.
A ja nie będę tego widział,nie będzie mnie o tej porze w domu.

Kurcze kwalifikacje całkiem ciekawe. Williamsy depczą po piętach. Bardziej obawiałbym się stłuczki z Williamsem niż między Mercedesami. W każdym bądź razie będzie emocji co nie miara. Trzymam kciuki za widowisko i za Hamiltona.

No i po sezonie! Ostatni wyścig był naprawdę ciekawy. Na szczęście pech Rosberga i tak nie za wiele mu przeszkodził. Lewis wziął sprawy w swoje ręce już od pierwszych milisekund

Sezon uważam za udany jeśli chodzi o moje typy. Liczyłem na mistrzostwo Lewisa, na wysokie (wczoraj trzymałem kciuki za 4 miejsce) Bottasa. Kibicowałem Ricciardo i się nie zawiodłem. Mimo dominacji Mercedesa i tak mieliśmy sporo emocji i walkę o mistrzostwo ... inaczej jak dotychczas.

Trzymam też kciuki za Polsat i za przyszłosezonowe relacje. Powinno być równie ciekawe mając na uwadze transfery (Vettel, Alonso).

Dobrze że nie oglądałem.Wszyscy cali i zdrowi. Za co oni biorą pieniądze?

Ale Lewis płakał, Nicole płakała, makijaż się rozmył. Rosberg był dzielny - szczerze szacunek bo koleś potrafi przegrywać z honorem. Nie jęczał, nie narzekał, pogratulował Lewisowi. Na ostatnich okrążeniach bolid Nico już tak marnie jechał (awaria), że gdy Hamilton miał go dublować zespół polecił Rosbergowi by zjechał do bosku. Ten jednak powiedział, że chce ukończyć cały wyścig - przez to zachowanie otrzymał u mnie 100 pkt exp'a. Może w przyszłym sezonie będę trzymał kciuki za niego? Kto wie

No w sumie fajnie że Lewis wrócił na tron.Pamiętam że gdy wygrał F1 pierwszy raz nie miał zbyt dobrego publicity,jakoś nie darzono go sympatią.

Tak było. Zresztą pierwszy swój tytuł Lewis rzutem na taśmę wygrał. Ten był zasłużony i jeśli nawet by go stracił byłoby to nie z jego winy.