Co prawda to prawda jednak po obrońcach tytułu można było oczekiwać trochę więcej.To,że nie zdobędą ponownie pucharu w żadnym razie niespodzianką nie jest ale żeby nawet z grupy nie wyjść...

Mieli też trochę pecha że trafili na dobrze usposobionych Holendrów i Chilijczyków W jakiejś innej grupie pewno by sobie poradzili.
A dzisiaj kolejny mecz o wszystko który może być niezłym widowiskiem,Anglia-Urugwaj.

No to Pique dostanie wykład od Shakiry za zbyt wczesny powrót do domu
Jak na razie wszystko układa się po mojej myśli

Ale jako że Shakira nie spodziewa się tak wczesnego powrotu męża to Pique może się ciężko zdziwić po wejściu do sypialni.

No Jackie Uważaj! Shakira to moja przyszła żona i ona jest porządna

No właśnie miałem na myśli że zastanie Shakirę z Shuwarem.

Dzisiejszy mecz WKS z Kolumbią też może być ciekawy.Grecję z Japonią sobie odpuszczę.

Ja szczerze powiem, że nie bardzo czuję miętę do tych egzotycznych dla mnie drużyn. Czekam na mecze Niemców, dziś jakiś nieurodzaj.

Ha,ale Shakira jest Kolumbijką przecie więc wypadałoby Ci kibicować dwulicowcu jeden.
Ja będę kibicował Drogbie.

Ale przyznaj że Twoi ulubieni niemieccy piłkarze to Boateng a wcześniej Gerald Asamoah.

Z jednej strony to może być zaskoczenie, ale mniejsze, gdy przeanalizuje się występy Mistrzów Świata na mundialu w ostatnich dwunastu latach:
Korea/Japonia 2002: Mistrz Świata z '98, Francja, odpada w grupie, nie zdobywa nawet bramki. Jej pogromcami są Dania, Senegal i Urugwaj. Tylko z Urugwajem uciułali remis, z dwiema pozostałymi ekipami przegrali.
Niemcy 2006: Mistrz Świata z '02, Brazylia odpada w ćwierćfinale. Nie najgorzej, choć tak po prawdzie to przegrali pierwszy swój mecz z dobrą drużyną na tym turnieju, zwycięstwa notowali z Chorwacją (pokonaną tuż przed mundialem przez...Polskę), Japonią, Australią i dopiero pukającą do salonów Ghaną.
RPA 2010: Mistrz Świata z '06, Włochy, znowu odpada w grupie. Blamaż większy od Francuzów, bo zajmuje ostatnie miejsca za Paragwajem, Słowacją i Nową Zelandią. Dwa remisy i porażka z naszymi południowymi sąsiadami, koniec turnieju.
Hiszpania ma wprawdzie upokarzające 1-5, ale ma przynajmniej całkiem przyzwoitą grupę, tak jak Francja w 2002. Moim zdaniem największy przypał mieli Włosi, 4 lata temu.

Takiego występu Hiszpanii na Mundialu mimo wszystko się nie spodziewałem. Rządzili jednak niepodzielnie od 6 lat i widocznie właśnie teraz nadszedł czas na zmiany.

Wczoraj świetny mecz Australii z Holandią, a bramka Cahilla po prostu bajeczna. Póki co ciężko wskazać faworyta tych mistrzostw, ale ja cały czas trzymam kciuki za Brazylię.