W siatkę możesz być bogiem techniki, ale jeśli nie masze pewnego minimum fizycznego, to Cię zjedzą. Technika moim zdaniem ważniejsza, ale albo siłę, albo skoczność, albo szybkość trzeba do tego dołożyć.
Obawy przed meczami z Brazylią, Bułgarią i Włochami jak najbardziej uzasadnione. Raz, że nikt z tej trójki nam nie leży, a dwa, że we wszystkich ekipach jest atakujący z prawdziwego zdarzenia, trzaskający po 30 punktów na mecz, taki jakiego nam brakuje w reprezentacji.Choć, odpukać w niemalowane, dwóch rywali z podobnymi liderami już ograliśmy (nie lekceważyłbym Australii, bo w Londynie na Igrzyskach Olimpijskich skopali nam dupę).
Ciekaw jestem jaką formę będzie prezentował w dalszej części turnieju Iran, bo goście mają możliwości, a na razie są liderami w grupie śmierci. Czy to szczyt formy czy jeszcze nie, przekonamy się za ~tydzień.
No i zacznie się prawdziwe granie w drugiej fazie, po połączeniu grup. Mecze najprawdopodobniej z Włochami, Iranem, Francją, USA. Tylko z tymi ostatnimi mamy dodatni bilans w przeciągu ostatnich dwóch lat. Z Francją ostatni raz wygraliśmy w...2011 roku.