Przeglądałem internety i zdania są podzielone. Początkowy ekran ładowania może i będzie szybszy, natomiast ładowanie ostatniego zapisu po śmierci dla niektórych jest szybsze znacznie po przejściu na SSD, a dla innych tylko nieznacznie.
Hm... Chyba sam to wypróbuję i przeniosę Wieśka na mój dysk systemowy, który jest SSD. Wczoraj wykonując zadanie związane z utłuczeniem wilkołaka wykonywałem 5 - 6 razy, wiecznie śmierć i minuta wczytywana. To potrafi zdenerwować.