Offline
Rynek i jego potrzeby zawsze wyłamywały się ze sztywnych ram definicji. To, że nie ma typowych dla definicji funkcji czy przedmiotów nie znaczy, że one tam nie występują pod inna postacią, czy nie są zamaskowane. Wszystko co ma realny wpływ na balans w grze a jest dostępny za realne pieniądze zalicza się do modelu p2w. Powszechna dostępność wszystkiego jaką mamy w GTAO jest zwykłą ułudą. Teoretycznie możesz kupić wszystko w grze, w praktyce mechanizmu jakie zostały tu zastosowane powodują, że musiałbyś spędzić resztę życia na klepaniu kolejnych misji. To o czym piszesz to są tylko poszczególne elementy dużo większej całości. Sentencją tej gry jest rozbudowa swojego "imperium zła ;)" i rywalizacja z innymi graczami. Wszelkiej maści misje i areny są po to aby rozbudowywać właśnie to swoje imperium. Weźmy teraz dla przykładu gracza A, który wybiera klasyczną drogę grindu i gracza B, który gra portfelem i dostaje na dzień dobry to:
Nieruchomości
Biuro prezesa w Maze Bank West
Bunkier dozbrojeniowy w lesie Paleto
Drukarnia fałszywek na pustyni Grand Senora
Siedziba klubu motocyklowego w Great Chaparral
Apartament przy 1561 San Vitas
10-miejscowy garaż przy 1337 Exceptionalists Way
Pojazdy
Łazik Dune
Maibatsu Frogger
Enus Windsor
Obeya Omnis
Coquette Classic
Turismo R
Pegassi Vortex
Huntley S
Chopper Wester Zombie
Banshee
Uzbrojenie, odzież i tatuaże:
Kompaktowy granatnik
Karabin wyborowy
Karabin kompaktowy
Stroje kaskaderskie, stroje z aktualizacji Import / Eksport i motocyklowe tatuaże
Gracz A po spędzeniu kilkudziesięciu godzin w grze i ograniu nastu aren kupił sobie pistolet - na tyle go było stać, na amunicję już brakło. Gracz B w tym czasie na luzie rozbudowywał swój bunkier, rozbijał nowe pojazdy, rozjeżdżał innych graczy, w tym gracza A, którego nie było stać na zakup pojazdu, garażu tez nie miał, więc i tak nie miałby go gdzie trzymać ;). Po kolejnych kilkudziesięciu godzinach gracz A kupił najtańszy klub motocyklowy, czym się bardzo ucieszył bo myślał, że teraz kasa zacznie płynąć do niego szerokim strumieniem i nie będzie musiał robić tych głupich aren. Ale czy na pewno? Otóż nie, bo to dopiero początek i żeby baza zaczęła zarabiać trzeba ją odpowiednio rozbudować. Grindowania aren ciąg dalszy. Gracz B w tym czasie zaliczył kilka misji z budynków co przyniosło mu konkretne korzyści finansowe. Gracz A kupił amunicję do pistoletu! Gracz B dalej się bawi w rozjeżdżanie gracza A swoim nowym opancerzonym samochodem. Gracz A zużył amunicję na jakiegoś @#$@% w opancerzonym samochodzie, który na niego ciągle poluje, nie pomogło. Grindowania aren ciąg dalszy, celem zakupu lepszej broni!. Gracz B kupił kolejne budynki, za zarobioną kasę, kupił śmigłowiec bojowy i poleciał na polowanie na gracza A. Gracz A - Nosz @$#%#@&!!!(Gracz A ma za niski poziom aby kupić wyrzutnię rakiet).
Mamy tu do czynienia z paradoksem Zenona z Elei. Gracz A nie ma żadnych szans aby dogonić gracza B w budowaniu "imperium", nawet jeśli by spędził dużo więcej czasu w grze to nie jest w stanie nadrobić początkowej różnicy. Gracz B zawsze będzie o krok przed graczem A, przy czym w przeciwieństwie do tego pierwszego, będzie się przy tym dobrze bawił ;).
Nieruchomości
Biuro prezesa w Maze Bank West
Bunkier dozbrojeniowy w lesie Paleto
Drukarnia fałszywek na pustyni Grand Senora
Siedziba klubu motocyklowego w Great Chaparral
Apartament przy 1561 San Vitas
10-miejscowy garaż przy 1337 Exceptionalists Way
Pojazdy
Łazik Dune
Maibatsu Frogger
Enus Windsor
Obeya Omnis
Coquette Classic
Turismo R
Pegassi Vortex
Huntley S
Chopper Wester Zombie
Banshee
Uzbrojenie, odzież i tatuaże:
Kompaktowy granatnik
Karabin wyborowy
Karabin kompaktowy
Stroje kaskaderskie, stroje z aktualizacji Import / Eksport i motocyklowe tatuaże
Gracz A po spędzeniu kilkudziesięciu godzin w grze i ograniu nastu aren kupił sobie pistolet - na tyle go było stać, na amunicję już brakło. Gracz B w tym czasie na luzie rozbudowywał swój bunkier, rozbijał nowe pojazdy, rozjeżdżał innych graczy, w tym gracza A, którego nie było stać na zakup pojazdu, garażu tez nie miał, więc i tak nie miałby go gdzie trzymać ;). Po kolejnych kilkudziesięciu godzinach gracz A kupił najtańszy klub motocyklowy, czym się bardzo ucieszył bo myślał, że teraz kasa zacznie płynąć do niego szerokim strumieniem i nie będzie musiał robić tych głupich aren. Ale czy na pewno? Otóż nie, bo to dopiero początek i żeby baza zaczęła zarabiać trzeba ją odpowiednio rozbudować. Grindowania aren ciąg dalszy. Gracz B w tym czasie zaliczył kilka misji z budynków co przyniosło mu konkretne korzyści finansowe. Gracz A kupił amunicję do pistoletu! Gracz B dalej się bawi w rozjeżdżanie gracza A swoim nowym opancerzonym samochodem. Gracz A zużył amunicję na jakiegoś @#$@% w opancerzonym samochodzie, który na niego ciągle poluje, nie pomogło. Grindowania aren ciąg dalszy, celem zakupu lepszej broni!. Gracz B kupił kolejne budynki, za zarobioną kasę, kupił śmigłowiec bojowy i poleciał na polowanie na gracza A. Gracz A - Nosz @$#%#@&!!!(Gracz A ma za niski poziom aby kupić wyrzutnię rakiet).
Mamy tu do czynienia z paradoksem Zenona z Elei. Gracz A nie ma żadnych szans aby dogonić gracza B w budowaniu "imperium", nawet jeśli by spędził dużo więcej czasu w grze to nie jest w stanie nadrobić początkowej różnicy. Gracz B zawsze będzie o krok przed graczem A, przy czym w przeciwieństwie do tego pierwszego, będzie się przy tym dobrze bawił ;).