Dobry silnik to jedno, ale co zrobią z nim autorzy, to drugie. Licencje na ich wykorzystanie różnią się chyba nie tylko możliwościami, ale też oferowanym do nich supportem. CI Games jeszcze jako City Interactive przez kilka lat produkowało kioskowe shootery na silniku F.E.A.R., czyli Jupiter EX. @frycek, chyba właśnie o ten Ci chodziło, bo tamten napędzał No One Lives Forever i raczej nie był zbyt popularny u nas - wcześniej CI używało m.i. Chrome Engine’u. Pierwsza gra CI na Jupiterze, Terrrorist Takedown 2, straszyła optymalizacją (a w zasadzie jej brakiem), ale później było już dużo lepiej - np. SAS: Secure Tomorrow chodziło świetnie, choć oczywiście poniżej możliwości silnika.
W przypadku Ghost Warriorów chyba tylko pierwsza część nieźle wykorzystała silnik (Chrome Engine 4), bo z CryEgine naszym rodakom nie wyszło. GW2 wyglądało dużo poniżej możliwości wykorzystanej technologii, to samo zarzuca się trójce. Tworzywo trzeba jeszcze umieć obrobić.