@Tyranek Odpowiedź jest prosta. Molochy mają tzw. deadline i próg zysków, który muszą wyszarpać. Małe, "indycze" studia są zadowolone, jeśli w ogóle zarobią. To są dwa zupełnie różne światy. Co do tematu, to nawet mając możliwość ściągnięcia tej gry darmowo, wolałbym zapłacić. Niech twórcy wiedzą, że to co robią jest docenione. Bo tak naprawdę, to jedynie indyki są ostatnim bastionem ambicji w przemyśle growym. Te wszystkie pseudo next geny, to tylko kupa śmiechu i żenady.