"Driver" jest najlepszy i raczej nic go już nie przebije, "San Francisco" może i będzie dobre , zobaczymy, ale moim zdaniem szans na przebicie "jedynki" nie ma żadnych.
Poza tym zgadzam się ,że nie powinno być tego "przeskakiwania", mogło by być tak jak w części pierwszej - przecież to ma być "powrót do korzeni" czyż nie?