LEGO Harry Potter: Lata 5-7 to kolejna gra sygnowana marką duńskich klocków. Traveller’s Tales chcą nas chyba zamęczyć na śmierć tymi wszystkimi odsłonami serii, ale raczej im się to nie uda, bo po raz enty zapowiada się świetna zabawa w znanej i lubianej formule.
LEGO Harry Potter: Lata 5-7 to kolejna gra sygnowana marką duńskich klocków. Traveller’s Tales chcą nas chyba zamęczyć na śmierć tymi wszystkimi odsłonami serii, ale raczej im się to nie uda, bo po raz enty zapowiada się świetna zabawa w znanej i lubianej formule.
Gra opiera się na trzech, a w sumie to czterech częściach przygód Harrego, znanych z ekranów kin. W cyfrowej wersji dostajemy: Zakon Fenixa, Książę Półkrwi i dwie części Insygnii Śmierci. Materiału jak na jedną produkcję jest sporo, ale to już standardowa zagrywka tego producenta. Biorąc to wszystko do kupy, otrzymujemy 24 układy, po 6 na każdy rozdział. Zaliczenie głównego wątku to jak zwykle dopiero początek zabawy, bo z biegiem czasu otrzymujemy dostęp do nowych postaci, które potrafią dostać się we wcześniej niedostępne miejsca, więc jeżeli chcemy pyknąć ten tytuł na 100%, to należy przygotować się na kilkunastogodzinny seans. Ogólnie rzecz biorąc, w tej części twórcy bardziej przyłożyli się do zbieractwa i eksploracji, co powinno ucieszyć wszystkich miłośników pałętania się po Hogwarcie.
Skoro to gra o nastoletnich czarodziejach i czarodziejkach, to nie mogło zabraknąć w niej czarów. Wraz z progresem w kampanii, nauczymy się nowych zaklęć, a obsługa wszystkich "hokus pokus" odbywa się przy pomocy znanego, chociażby z FPS'ów, kółka wyświetlanego na ekranie. Wybieramy gałką, dajmy na to, Aguamenti (pojawią się także: Diffindo, Wingardium Leviosa i Reducto) i tadam, kanciasty ludzik macha różdżką czy innym dziwnym urządzeniem, a my podziwiamy efekty naszego postępowania. Na płytce znajdziemy również mikstury. Niektóre mogą nam pomóc w ukończeniu levelu, inne, zwłaszcza jeżeli źle dobierzemy składniki, mają zupełnie odwrotny efekt, więc trzeba uważać. Kto opuszczał w szkole lekcje chemii, niech ma się na baczności!
Jeżeli chodzi o listę postaci, to chyba zobaczymy całą ekipę znaną z książek Joanne Kathleen Rowling. Hermiona, Harry, Hagrid (autorka widocznie strasznie lubi literkę „h”), Ron, Dumbledore, itp., itd.. Będzie większość znanych osobistości, ale obchodzi to tylko zatwardziałych fanów, czyli nie mnie. Cieszy za to fakt, że gra będzie mroczniejsza i poważniejsza (oczywiście jak na LEGO), niż poprzedniczka. Krew, flaki, deptane głowy, urywane ręce, którymi następnie okłada się dogorywającego przeciwnika, takie rzeczy znajdziemy tylko w Gears of War, ale Harry też daje radę.
Jeżeli ktoś posiada na stanie wszystkie Gwiezdne Wojny, Batmany, Indiany Jonesy i kto wie, co tam jeszcze wypełzło z czeluści studia Traveller’s Tales, to nadchodzący czarodziej w okularach jest po prostu kolejnym „musiszmieć”. Z kolei cała reszta, nie mająca nigdy styczności z tym produktem, spokojnie będzie mogła odpuścić LEGO Harry Potter: Lata 5-7, bo rewolucyjnych zmian się nie doczekamy, a jak zaczynać, to od początku. Zapowiada się konkretny, mocny kawał kodu. Ciekawe, czy kiedyś nam się w końcu to wszystko znudzi?
Podsumowanie: LEGO Harry Potter: Lata 5-7 to po prostu kolejna odsłona znanej i lubianej serii gier. Nie spodziewajcie się żadnych konkretnych nowości, tylko kolejnych usprawnień i nowej historii. Jest LEGO, jest impreza!
Kilka dnie temu ukończyłem te część Harrego i była to niezła zabawa. Szkoda, że pierwsza część jest strasznie zabugowana i nie jestem w stanie jej skończyć, a drugi raz przechodzić wszystko od poczatku nie mam już czasu... LEGO to bajka i fajne skojarzanki z latami dzieciństwa jak dla mnie, dlatego mam każdą grę z tej serii i chętnie kupię każdy kolejny tytuł!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler