Zapowiedź gry Pirates of the Caribbean: Armada of the Damned (PS3)
Już niedługo pojawi się całkiem nowy Bond, który notabene nie jest adaptacją filmową i oprócz głównego bohatera z filmem nie będzie miał wiele wspólnego. Pirates of the Caribbean: Armada of the Damned również będzie taką grą, a jej akcja dzieje się dużo wcześniej, niż poznana przez nas w pierwszej części Piratów z Karaibów. Czy to zły ruch ? Według mnie bardzo dobry. Tak naprawdę nie pamiętam kiedy zagrałem w dobrą adaptację filmową. Bądźmy szczerzy, gry na podstawie filmów wychodzą po prostu kulawo i nie ma się co oszukiwać – chodzi głównie o nabicie jeszcze kilku zer na koncie. Tym bardziej dziwi, albo raczej cieszy fakt, że ktoś bardziej interesuje się uniwersum niż pełnym portfelem – i chwała za to. Za podjęcie się wskrzeszenia świata Pijaków z Karaibów odpowiedzialne jest studio Propaganda Games, mające w swoim dorobku udanego Turoka oraz kończące nową odsłonę z serii Tron, a konkretnie Tron Evolution. Wydawcą jest nie kto inny, jak Disney, który oczywiście udostępnia cały "kontent" z filmów.
Prawidłowa rozgrywka zostanie osadzona w realiach znanych z filmu, dlatego spotkamy wiele znajomych lokacji, a nawet pogawędzimy z bohaterami występującymi na dużym ekranie. Pod naszą kontrolę zostanie oddany Kapitan Sterling, młody rozbójnik z ambicjami stania się królem i najsławniejszym z piratów. Tak mniej więcej będzie wyglądać fabuła i myślę, że właśnie owy młodzieniaszek stanie się kimś znanym nam z ekranu, ale oczywiście to tylko moje prywatne spekulacje. W grze nie zabraknie oczywiście typowych „zawodowych” czynności, jakie wykonuje każda piracka banda, jednak bardzo dobrze wiemy, że Piraci z Karaibów to nie tylko poszukiwanie skarbów czy abordaże, ale również walka z fantastycznymi potworami, które notabene również uświadczymy w tej produkcji. Piraci z elementami fantastyki – cholerka, dlaczego nikt wcześniej nie wpadł na wydanie gry właśnie z takimi elementami?
Armada of the Damned jest grą akcji z naleciałością RPG i po przedstawionym na Gametrailers filmiku można ją spokojnie tak nazwać, mimo nie pokazania elementu eRPeGowego. Do naszej dyspozycji zostanie oddany wachlarz ruchów, a w nim: cios, parowanie oraz specjalna umiejętność – na filmie jest to między innymi atak w przeciwników za pomocą otworzenia twarzy lub rzucenie wybuchającej puszki wprost nad głowę rywala. Nasz protoplasta łapie levele i za to podwyższymy mu statystyki. Dodatkowo, tak jak w Fable 2 dzięki awansowi na wyższy poziom, nasz bohater będzie „robił” się na diabelskiego pomiota z piekła rodem lub walecznego i odważnego pogromcę zła. Oprócz poziomów, w grze uświadczymy wybory moralne, które oczywiście wpłyną na nasz wygląd czy postrzeganie nas przez zwykłych npc-ów.
Bardzo ważną częścią tej produkcji jest otwarty świat, który możemy przemierzać jak tylko nam się podoba. Szukanie skarbów na archipelagach zapomnianych wysp i walki na morzach są dużo ciekawsze niż wątki fabularne, czyż nie? Yarp. Swoboda rozgrywki i otwarty świat pełen piratów oraz fantastycznych stworzeń – na to czekałem całe wieki. Poruszając jeszcze kwestię wspomnianych bitew morskich, nasz kapitan będzie mógł dobierać załogę, zarządzać nią i prawdopodobnie upgrade'ować statek czy kupywać nowy. Nie zostaliśmy jeszcze uraczeni, jak to dokładnie wygląda, ale mam wielkie nadzieję, że producent przyłoży się do tego elementu.
Grafika w grze prezentuje się o dziwo bajkowo i mroków w filmowym stylu niestety nie uraczymy, dlatego powoli boję się, że targetem producenta są młodsi gracze. Nie ma jednak co gdybać, póki nie zobaczymy jakiegoś demka czy chociażby bety.
Ostatnio gry o piratach coraz rzadziej pojawiają się na naszym growym poletku, więc każdą tego typu produkcję trzeba docenić, a tym bardziej, że nie jest to kolejna nieudana adaptacja filmowa. Możemy być pewni bardzo ciekawego, otwartego i fantastycznego świata, w który wtopimy naszą piracką szablę, mnóstwa wysp oraz miejsc do eksploracji, wciągającego wątku fabularnego, lekko nawiązującego do filmowej trylogii i bardzo charyzmatycznego oraz zapadającego w pamięci bohatera. Na koniec - nienagannego mechanizmu, dużej ilości dialogów, mnóstwa sub-questów i wielkiej ilości czystej akcji. Producent daje nam 100 godzin na przejście gry z wykonaniem wszystkich misji pobocznych (oby nie były to typowo mmorpgowe zadania, a przemyślane i imponujące swoim rozmachem dodatkowe wątki). Premiera przewidziana jest w lutym 2011 na PS3, X360 i PC.
Pirates of the Caribbean: Armada of the Damned to przede wszystkim nowe spojrzenie na serię Piratów z Karaibów. Za grą przemawia otwarty świat i mnóstwo dodatkowych umilaczy czasu występujących pomiędzy głównym wątkiem fabularnym. Szykuje się ekstra produkcja z Disney'owym wykopem!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler