Nasz bohater jest człowiekiem wielkich czynów. Bitwy z jednym, lub dwoma przeciwnikami go nie interesują, więc zawsze wpycha swój miecz tam, gdzie może wyrządzić najwięcej szkód. Jako prosty homo sapiens, nie jest on jednak nieśmiertelny, i wepchnięcie się w batalion przeciwników, by jak najszybciej ładować w przyciski pada nie wyjdzie mu na dobre. Lepiej odciągać po kilku Rzymian i zabijać ich na osobności, lub zorganizować dla nich zasadzkę wspomagając się kolegami z oddziału. Spartanin nie będzie mógł kontrolować działań sojuszników, lecz wykorzysta ich wedle własnego uznania.

To, że Spartanin jest zwykłym człekiem wcale nie oznacza, że nie posiądzie on wielu specjalnych ruchów. W miarę postępu w grze bogowie obdarzą nas swym błogosławieństwem. Zależnie od tego, któremu z nich uda nam się zaimponować otrzymamy różne bonusy, które zamienimy na poprawienie umiejętności oraz cech głównego bohatera. Na końcu każdej bitwy, za zdobyte punkty podniesiemy siłę, zręczność, szybkość oraz inne charakterystyki, tworząc w ten sposób satysfakcjonującą nas postać. Z początkowego „cieniasa” zobaczymy jak urasta do rangi wielkiego i potężnego wojownika, na którego widok Rzymianie narobią w gacie.



Aby nie zanudzić graczy, Creative Assembly wrzuciło do Spartan Total Warrior około 60 różnych typów przeciwników. Wśród nich znajdziemy gladiatorów, legionistów, olbrzymy, szkielety i inne bardziej, lub mniej zabójcze stworzenia. Starcia z wszystkimi rodzajami bandziorów stoczymy głównie w Europie. Rozpoczniemy w Sparcie, i przemierzając zamki, twierdze, lochy oraz wielkie otwarte przestrzenie, przedrzemy się do samego centrum Rzymu, gdzie stoczymy walkę o przyszłość ludzkości.