Zapowiedź gry Remember Me (PC)
W trakcie walki możliwe będzie wykorzystanie także ciosów specjalnych, poza Combo Lab, zwanych S-Pressens. Wiąże się to z uzbieraniem odpowiedniej liczby punktów skupienia (ang. Focus) – zdobędziemy je wyprowadzając śmiertelne uderzenia i samemu przyjmując daną liczbę obrażeń. Jednym z takich ataków jest Sensen Fury. Klasyczna forma naparzania w oponenta ile sił w łapach, a więc typowa forma berserkera.
W tym momencie ciężko stwierdzić, czy grzebanie i modyfikowanie wspomnień będzie trzonem, czy tylko ciekawą alternatywą. To pewne, że wystąpi wyłącznie walka wręcz, bez zbędnych pistoletów, laserów oraz innych cudacznych broni palnych. Urządzenie posiadane przez Nilin – te, dzięki któremu pobawimy się ludzkimi umysłami – posiada również wiele interesujących funkcji. Co powiecie na usmażenie mózgu wroga? Albo coś mniej brutalnego – ogłuszenie go natłokiem niepotrzebnych danych? Potrafi ono również wykrywać przeciwników i pokazywać ich pozycję, co znacząco pomoże w przypadku gry „po cichu”.
Jak działa wyżej wspomniana elektronika bohaterki, doskonale pokazuje zapis rozgrywki z ubiegłorocznych targów gamescom w Kolonii. Polega na załatwieniu jednego z działaczy Memoryeyes, Franka Forlana. Oprócz faktu, iż możemy wtargnąć do jego gabinetu, szlachtując kolejne zastępy oponentów, da się także zlikwidować cel w bardziej wyrafinowany sposób. Nilin wykorzystuje to, że Forlan ubiegłej nocy dość ostro pokłócił się z żoną. Sprytem tak przestawiamy wspomnienia, by uświadomić Frankowi, że faktycznie w przypływie złości zabił on własną małżonkę. A potem już mały kroczek do samobójstwa. Tak, moi mili. W tym przypadku protagonistka nie umaże sobie krwią dłoni, a wyłącznie sumienie.
Pomimo iluzorycznej swobody widzianej na niektórych zwiastunach, tak naprawdę Remember Me bliżej do starannie wyreżyserowanego Uncharted niż wspomnianego Assassin’s Creed. Co za tym idzie, nie spotkamy się z momentami, gdzie dojście do celu i załatwienie sprawy będzie nieliniowe - Nilin może chodzić, biegać, skakać i łapać się tylko tych krawędzi, które zostały przewidziane przez twórców map. Nie sposób się tu zgubić, a charakterystyczne znaczniki podpowiadają nam przez cały czas, która rynna lub gzyms są tymi właściwymi.
Neo-Paryż przedstawiony w dziele Dontnod Entertainment prezentuje się naprawdę zacnie – to trzeba przyznać. Wszędzie migoczą światełka i kolorowe neony. Wygląda to rewelacyjnie! Samo miasto podzielone jest na 3 segmenty, z czego na najniższym mieszkają tzw. „nieudane eksperymenty”. Środek reprezentuje standardowy lud pracujący, zaś najwyżej – gdzie sterylne wnętrza, luksusowe wille i wieżowce niepodzielnie panują – zamieszkują szychy Memoryeyes.
Remember Me może okazać się całkiem sporym sukcesem. Sprzedaż być może nie osiągnie poziomu Call of Duty, ale da porządnego kopa Dontnod do pomyślenia nad potencjalnym sequelem…
Jak na ten moment, Remember Me prezentuje się świetnie! Na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się możliwość modyfikowania wspomnień oponentów, a także walka za pomocą Laboratorium Combosów. Urok Faith, gracja Catwoman i siła Batmana? Trochę zbyt piękny opis bohaterki, ale może okazać się prawdziwy. Premiera w maju 2013 roku.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler