Zapowiedź gry Dead Island Riptide (PC)
Czymże byłoby mordowanie umarlaków gdyby nie frajda z ich śmierci? Tutaj przychodzą opcje dające się wykazać każdemu domorosłemu sadyście. Niemrawy leżący zombiak może być potraktowany „z buta”. To szybkie i humanitarne rozwalenie głowy, a do tego bardzo ciche. Siekiera pozwala na atak z bliska i zadawanie potężnych cięć, zaś z daleka można wykonać celny rzut w korpus przeciwnika. Zapewne najwięcej frajdy sprawią starcia oko w oko, widok odcinanych kończyn i krwi wylewającej się z monitora musi być dla każdego odprężający.
Twórcy oddadzą do dyspozycji gracza pięć grywalnych postaci. Będą to dobrze znani nam bohaterowie Dead Island, jak i całkowicie nowa postać, którą będzie John Morgan – świetnie wyszkolony w technikach walki wręcz, były członek Navy Seals, gdzie służył jako… kucharz. Jednak nie atak chochlą będzie groźny - często lepiej będzie się sprawował w walce pięścią niż inne postacie z pistoletem.
Prócz tradycyjnych zombie na gracza będzie czyhał "dystansowiec". Grubas wyrywający części swojego ciała rzucający nimi w naszą stronę. A może coś jeszcze? Coś atakującego z góry, z ziemi? Wersje super szybkie i wytrzymałe? Zobaczymy już wkrótce.
Na zakończenia mała ciekawostka. Producenci gier często oferują kolekcjonerskie wydania swoich gier, gdzie znaleźć można gadżety z nimi związane. Raz jest to książeczka, raz mapka czy figurka. W wypadku omawianej gry była to figurka – przedstawiająca zakrwawiony korpus kobiety (obrazek poniżej). Urwane ręce i głowa, a reszta z ciężkimi ranami. Mało smaczne? Wielu się tak poczuło. W sieci trochę zawrzało, obrazili się Brytyjczycy z uwagi, że figurka ma stanik z brytyjskiej flagi. Feministki biły na alarm, a faceci, jak to faceci – podobało się. Co by nie było, nazwa Dead Island trafiła jeszcze dalej niż środowisko związane z grami, a zainteresowanie tytułem podskoczyło.
Promocja Dead Islad Riptide idzie pełną parą, widać, że Techland zwietrzył sukces. Mam nadzieje, że gra okaże się naprawdę warta świeczki, póki co, zapowiada się, że właśnie tak będzie. Trzymam kciuki!
Więcej, szybciej, ciekawiej i bardziej survivalowo. Czy to się uda? Poprzednikowi zarzucano często monotonnie i nudę. Oby w tym przypadku zerkanie na zegarek było efektem spóźnienia do pracy czy szkoły, a nie wyliczania straconych godzin.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler