Zapowiedź gry Arma III (PC)
Każdy szanujący się gracz słyszał chyba o aferze związanej z Ivanem Puchtą i Martinem Pezlerem, pracownikami Bohemia Interactive zatrzymanymi w Grecji pod zarzutem szpiegostwa. Wśród zebranych przez nich materiałów znaleziono bowiem zdjęcia czy też filmy uwieczniające bazy wojskowe. Jak dokładna jest ta dokumentacja, czy stanowią ją może ledwie urywki danych obiektów uchwycone przypadkiem - nie wiadomo. Faktem jest, iż panowie ci pozostają uwięzieni w areszcie od ok. 3 miesięcy i nic nie wskazuje na to, by mieli wrócić do domów na święta. Czyżby producent przedobrzył chcąc jak najlepiej odwzorować przedstawiany w grze teren? A może wycieczka pracowników nie miała nic wspólnego z tworzeniem gry, jej cel był czysto rozrywkowy? Tego pewnie się nie dowiemy. Całe to zamieszanie sprawia, iż o studiu jest głośno. Niestety mało słychać za to o ich najnowszym dziele, ArmA III. Co jest sporym niedopatrzeniem, gdyż zapowiada się ono nad wyraz ciekawie.
Z Armą miał do czynienia prawie każdy. Skąd taki wniosek? Ano przez DayZ. W moda tego grały rzesze ludzi, praktycznie wszyscy lubujący się w FPS-ach, survivalach, czy choćby klimatach zombie, sprawdzili tę modyfikację. Pomijając fakt, jak duże zyski przyniosło to twórcom oryginalnej Army II, wiele osób zapoznało się z samą mechaniką gry. Zobaczyli oni, jak trudno tu przeżyć, jak realistycznie odwzorowane jest strzelanie, czy też jak wiele czynności można wykonać będąc na wyspie. W pewnym stopniu poznali tym samym oryginał - w końcu wystarczy zamienić umarlaków na żołnierzy, zmodyfikować rozgrywkę i voila. Bohemia zyskała dzięki temu rozgłos, utrzymujący się nadal, teraz głównie dzięki aferze w Grecji. W pewnym stopniu może ona jednak wyjść na dobre, pomagając w promowaniu kolejnej części serii.
ArmA III będzie lepszą, ładniejszą, bardzie rozbudowaną, poprawioną wersją "dwójki". Od nowa zaprojektowano animacje, system ragdoll, usprawniono celowanie i wydawanie rozkazów. Cały interfejs ma być zresztą o wiele bardziej przyjazny dla użytkowników, nie powodując od razu odrzucenia od monitorów w wyniku przytłoczenia ogromem źle uporządkowanych funkcji. Tym samym o wiele przyjemniejszy powinien być gameplay. Ten oczywiście nadal stanowi symulację wojny.
Twórcy wprowadzą kilka fundamentalnych zmian, które dotkną strukturę rozgrywki. Przede wszystkim gra stanie się swego rodzaju sandboxem. Wyspa zostanie udostępniona do eksploracji, my zaś będziemy mogli wykonywać zarówno zadania główne, jak i poboczne. Te pierwsze posuną do przodu fabułę, drugie zaś pomogą np. dokonać lepszego zwiadu, czy też uszczuplić siły wroga przed właściwym natarciem. Każde zadanie rozpoczniemy z bazy, w której aktualnie przebywamy. W zależności od odległości na miejsce dotrzemy pieszo, bądź też jakimś pojazdem. Do naszej dyspozycji zostaną bowiem oddane wszelkie maszyny znajdujące się na wyspie, zarówno samochody, jak i czołgi czy helikoptery. Warto przy tym pamiętać, iż cały jej teren podlega inwazji, dlatego nie ma na niej bezpiecznych miejsc, gdzie można by swobodnie się przemieszczać. A że życie jest tutaj bardzo kruche, należy na nie bezustannie uważać.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler