Zapowiedź gry The First Templar (PC)
Walka polega na szybkim wciskaniu guzika odpowiadającego za atak - każdy by się zorientował. Twórcy obiecują również combosy - w ogniu walki trudno je wyłapać, a może wymiatałam jak Matrix, że były niewidoczne. Za to ataki końcowe wyświetlane w zwolnionym tempie nie umkną Twojej uwadze. Wprawdzie daleko im do "mistrza" Assassin's Creeda, ale wbicie miecza w sam środek korpusu wroga, po uprzednim podcięciu go, robi wrażenie. Chaotyczne zazwyczaj ruchy oręża wystarczają na znajdujących się w przewadze liczebnej przeciwników. Co innego na ten temat z pewnością ma do powiedzenia Twój kompan, sterowany przez sztuczną inteligencję. Ilekroć dochodzi do starcia w większym gronie, znajduje się on w poważnych tarapatach i najczęściej zalicza tzw. "glebę". Na szczęście jego "słabość" w wyniku poniesionych ran nie kończy gry. Po uporaniu się z wrogiem możesz pomóc towarzyszowi i ruszyć dalej. Założenie, że z takimi umiejętnościami będzie on bardziej kulą u nogi, aniżeli rzeczywistym wsparciem w bitwie, nie jest chyba czynione na wyrost. Zbawienna wydaje się w tej sytuacji opcja gry w trybie kooperacji, która ma być dostępna. Pochwalić można za to SI wroga. Łucznik stara się utrzymywać dystans, siekając nas strzałami, a jego pobratymcy próbują wykonać starą sztuczkę Gandalfa (You Shall Not Pass!) - tyle, że z mizerniejszym skutkiem. Jednak taka współpraca nieprzyjaciela i tak prezentuje się solidnie. Jednostki oddelegowane do skrócenia Cię o głowę nie ociągają się z wyprowadzeniem ataku. Możesz się zatem spodziewać, że gdy odeprzesz natarcie jednego z wrogich żołnierzy, drugi i kolejny będzie już próbował wbić Ci ostrze w plecy.
KROPLA W MORZU
RPG-a mało... nie uświadczysz tu wizji kolekcjonowania unikatowych przedmiotów, mikstur, ulepszania zbroi, wyposażania oręża w supermoce, poznawania wielowątkowej, splatającej się w pewnym momencie historii, uczestniczenia w rozbudowanych dialogach itd.. Producenci postanowili w The First Templar zaimplementować system rozwoju postaci. Drzewko składa się tylko z czterech gałęzi i zostało zaprojektowane w taki sposób, że nie będzie szansy na przemyślaną progresję bohatera. Na dostęp do nowej umiejętności musisz zapracować w tradycyjny sposób - zdobywając doświadczenie: czy to podczas walki z wrogiem, czy też wypełniając powierzone zadanie.
Cóż... nie będę owijać w bawełnę - AC to na pewno nie jest, tekstury, jak i sama grafika prezentują się naprawdę przeciętnie. Pozostaje mieć nadzieję, że tytuł nadrobi wizualne zaległości porządną dawką gameplayu, kooperacją i świetnym klimatem.
Autorzy zapowiadają RPG'owy rozwój postaci, wiele lokacji zgodnych historycznycznie, intrygi i tajemnice, przez które Ty będziesz zmuszony przebrnąć.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler