Mythos - beta test (PC)
Raaistlin @ 22:36 29.03.2011
Wojciech "Raaistlin" Onyśków
Firma Frogster Interactive znana jest polskim graczom przede wszystkim dzięki Runes of Magic – darmowemu klonowi World of Warcraft, który, co trzeba przyznać, odniósł niebywały sukces na tym poletku.
Firma Frogster Interactive znana jest polskim graczom przede wszystkim dzięki Runes of Magic – darmowemu klonowi World of Warcraft, który, co trzeba przyznać, odniósł niebywały sukces na tym poletku. Znaczna część użytkowników zainteresowała się tytułem również ze względu na całkowicie polską wersję językową. Cóż, historia lubi zataczać kręgi, Frogster wypuści niedługo kolejny klon, tym razem Diablo, oczywiście w pełni zlokalizowany i darmowy. Znajdą się chętni na taki produkt? Ależ oczywiście, że tak!
We wstępie padło określenie „klon Diablo”, co w sumie jest prawdą stuprocentową. Należą się Wam jednak słowa wyjaśnienia. Nie jest to najzwyklejsze odzwierciedlenie króla siekanek. Całość została osadzona w świecie, któremu najbliżej do MMO. Tak więc w przerwach pomiędzy kolejnym „zaklikiwaniem” wroga na śmierć, poobserwujemy innych graczy, porozmawiamy z nimi na czacie, zaprosimy do drużyny czy po prostu zmierzymy się w systemie PvP.
Elementów MMO Ci tutaj dostatek, o czym przekonujemy się, podążając coraz to głębiej w świat gry. Jest crafting, system PvP, dom aukcyjny, stolica, nudni NPC, tony mobów do zarżnięcia, jeszcze nudniejsze zadania, których opisów i tak nikt nie czyta… i wiele, wiele innych, naprawdę klasycznych rozwiązań. Z drugiej jednak strony mamy szybką akcję w stylu h’n’s, grupowe tłuczenie potworów i przeczesywanie lochów w poszukiwaniu skarbów. Nie można oczywiście zapomnieć o wielkich bossach, którzy potrafią napsuć sporo krwi niezaprawionym w bojach graczom.
Zacznijmy jednak od początku, czyli kreacji naszego protagonisty. Do wyboru mamy cztery rasy oraz trzy klasy postaci. Po zadecydowaniu, czy chcemy być człowiekiem, cyklopem (serio), gremlinem albo satyrem, przechodzimy do tej ciekawszej części. Co prawda, poszczególne rasy mają swoje mocne oraz słabe strony, jednak wartość ta jest na tyle znikoma, że decyzja staje się czysto estetyczna. Inaczej jednak jest w przypadku klas postaci. Tutaj do wyboru mamy Nimroda, który odpowiada najzwyklejszemu wojownikowi, Technologa, przejawiającego zamiłowania strzelnicze oraz Piromantę, lubującego się w spopielaniu wszystkiego, co stanie na jego drodze. Cóż, wybór to znikomy, tym bardziej, że poszczególne klasy, pomimo zmyślnych nazw, wpisują się w kanon gatunkowy. Mimo wszystko każdy z wyżej wymienionych różni się od siebie znacząco.
Mój wybór padł na cyklopa wojownika, wcześniej, jeszcze przy okazji „crash testu”, męczyłem gremlina technologa. Jak rysuje się rozgrywka poszczególnymi klasami? Muszę przyznać, iż strzelcem było zdecydowanie łatwiej. Gdy brakowało życia, wystarczyło odbiec trochę od przeciwnika, strzelić, znowu odbiec i tak tysiąc razy. Wojownikiem sprawa troszkę się komplikuje, gdyż wszystkie ciosy musi brać stricte na klatę. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby jego umiejętności nie opierały się typowo na manie. Tak więc rozwijając tanka, zapomnijcie o jakiejkolwiek sile sprawczej. Gdy ulepszyłem jakąś umiejętność, zwyczajnie po 4-5 użyciach brakowało mi niebieskiej substancji. Nie muszę chyba mówić, że skille te polegają na mashowaniu jeden za drugim? Albo to ja jestem masakrycznym noobem, albo coś tu jest trochę nieprzemyślane. W późniejszym etapie dochodzi do sytuacji, w których wojownik biega dookoła, ściągając na siebie uwagę przeciwników, a reszta stoi i strzela. Niby tak powinno być, ale jaka jest satysfakcja z ciągłego uciekania mobom?
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler