Rynek gier MMO można pomału zacząć nazywać studnią bez dna. Nowe, bliźniaczo podobne do siebie produkcje wyrastają jak grzyby po deszczu, wprawiając w dezorientację nawet najbardziej obeznanego w temacie gracza.
Rynek gier MMO można pomału zacząć nazywać studnią bez dna. Nowe, bliźniaczo podobne do siebie produkcje wyrastają jak grzyby po deszczu, wprawiając w dezorientację nawet najbardziej obeznanego w temacie gracza. Mamy typowe fantasy, mamy dziejące się w przestrzeni kosmicznej ekonomiczne MMO (każdy przecież wie, iż rabunek dźwignią handlu), ostatnio narodził się nam nawet nowy rodzaj, który z braku innej opcji można podciągnąć pod masowe sieciówki – MOBA (Multiplayer Online Battle Arena). Z drugiej strony istnieją kolejne klony Diablo, które w większym bądź mniejszym stopniu oferują opcje sieciowe, jednak bądźmy szczerzy – z rasowym MMO nie ma to nic wspólnego. A gdyby tak połączyć obydwa gatunki i cieszyć się szybką akcją z rozbudowanym aspektem społecznościowym? Niemożliwe? A jednak, panie i panowie, przed Wami Mythos, odważny podróżnik, który przeciera zupełnie nieznane szlaki internetowych gier.
Zanim jednak zacznę na dobre opisywać Mythos, warto na chwilę zatrzymać się przy historii, wszak jego początki sięgają roku 2007. Kojarzycie Flagship Studios? To panowie odpowiedzialni za niezbyt udane Hellgate: London, które w założeniach miało być swoistym „Diablo w 3D”. Zanim jednak praca nad wyżej wymienionym tytułem poszła pełną parą, studio postanowiło przetestować swoje umiejętności oraz technologię. Takim oto sposobem powstał Mythos – darmowa sieciówka, która z założenia miała być placem treningowym dla programistów przed główną atrakcją – Hellgate: London. Proste założenia, umowna grafika oraz duże podobieństwo do Diablo miało przynieść sukces i przekonać graczy do nowopowstałego studia. Cóż, stało się, co się stało – Mythosa w Europie do tej pory na rynku nie ma.
Jak jednak zdążyliście się zorientować – już niedługo przyjdzie nam w niego zagrać. Dzięki firmie Frogster (to ci od Runes of Magic) polscy gracze dostaną nawet zlokalizowaną wersję. Na początku 2011 roku wszyscy zanurzymy się w świat Uld, by zaklikać niezliczone zastępy mobów.
Mythos zaoferuje nam bogaty świat, cztery rasy w nim zamieszkujące oraz trzy klasy postaci. Uprzedzając pytania – nie będzie ograniczeń rasowych, a przynajmniej do tej pory nic o tym nie wiadomo. Produkcja jest połączeniem klasycznego MMO z hack’n’slashem – czyli wszelkie aspekty typowe dla masowych sieciówek zostaną wzbogacone szybką akcją, hordą przeciwników i masą funu. Nie wiem jak Wam, ale mi taka wizja przypadła do gustu. To, czego w zwykłych klonach WoWa nie lubię najbardziej, to ślamazarne tempo akcji. Zdaje się, iż w przypadku Mythos będzie zupełnie inaczej.
Tworząc swojego bohatera, będziemy zmuszeni do wyboru jednej z czterech ras – człowieka, gremlina, cyklopa bądź też satyra. Człek jak człek – raczej uniwersalny i najbardziej chciwy. Decydując się na niego otrzymamy bonus do odporności na ogień (ktoś mi wytłumaczy, od kiedy to ludzie są ognioodporni?), oprócz tego będziemy się cieszyć lepszym zdrowiem od pozostałych ras. Gremliny z natury są miłe i pomocne. Przejawiają zainteresowanie technologią, lubią płatać figle. Grając nimi otrzymamy bonus do zręczności oraz jako taką odporność na elektryczność. Satyr to typowy przedstawiciel rasy magów. Zazwyczaj izoluje się od reszty, przebywając jedynie wśród swoich, co zaowocowało dość bogatą historią oraz spuścizną. Na co dzień zajmuje się magią, stroni od siłowego rozwiązywania konfliktów. Na starcie otrzymuje premię do many oraz 20% odporności na trucizny. Cyklop, chyba najciekawsza rasa, budzi respekt samą posturą. Jego niezrozumiała mowa jeszcze bardziej przeraża napotkanych osobników. Typowy przedstawiciel owej rasy charakteryzuje się dużą niewrażliwością na zimno oraz grubą skórą, która zapewnia mu dodatkową odporność na zwykłe ciosy. Zdaje się, iż jest to idealna rasa pod „tanka”, odgrywającego na polu walki niebagatelną rolę.
Kolejnym krokiem kreacji naszego protegowanego jest wybór klasy postaci. Tutaj dostępne są trzy możliwości – Piromanta, Nimrod oraz Technolog. Szerzej o ich umiejętnościach oraz zastosowaniu dowiecie się z osobnego artykułu, dlatego teraz spuszczę na to zasłonę milczenia.
Mythos przedstawiony będzie w prostej konwencji komiksowej, co zagwarantuje nam nieśmiertelność graficzną tytułu. Jeżeli miałbym go przyrównywać pod względem technicznym do jakiejkolwiek produkcji, to chyba najbliżej mu do League of Legends, która również korzysta ze stylistyki komiksowej.
W grze nie zabraknie oczywiście rozwiązań typowych dla MMO – znajdziemy tu zarówno crafting, jak i losowe instancje, domy aukcyjne, handel, formowanie się grup czy zakładanie gildii. Na nudę narzekać raczej nie sposób.
Całość dostępna będzie zupełnie za darmo w pierwszym kwartale 2011 roku. Niedługo możemy spodziewać się zamkniętych testów beta – bądźcie pewni, iż redakcja weźmie w nich udział i zda obszerną relację.
Z następnego artykułu dowiecie się więcej o klasach postaci i ich zastosowaniu. Do przeczytania!
Podsumowanie: Mythos idzie w bardzo dobrą stronę. Połączenie typowego siekania z formułą MMO może się udać i zadowolić rzeszę graczy. Trzymam kciuki i czekam na betę!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler