Dawn of Magic 2 (PC)

ObserwujMam (7)Gram (2)Ukończone (0)Kupię (3)

Zapowiedź gry Dawn of Magic 2 (PC)


Kawira @ 10:49 29.10.2009
Maciej "Kawira" Domański

Pamięta ktoś taki tytuł jak Dawn of Magic? Dla przypomnienia, był to hack'n'slash, z ciekawą grafiką oraz nowatorskim podejściem do magii. Jednakże beznadziejny system craftingu i wszechobecny chaos zniechęciły wiele osób, a oceny oscylowały wokół 6 lub jak kto woli 60%.

Pamięta ktoś taki tytuł jak Dawn of Magic? Dla przypomnienia, był to hack'n'slash, z ciekawą grafiką oraz nowatorskim podejściem do magii. Jednakże beznadziejny system craftingu i wszechobecny chaos zniechęciły wiele osób, a oceny oscylowały wokół 6 lub jak kto woli 60%. Mnie osobiście akurat pierwsza odsłona przypadła do gustu, toteż z zapałem zabrałem się za badanie "dwójki". Niestety twórcy nie wyciągnęli wniosków ze swoich błędów i praktycznie dostaniemy to samo.

Fabuła Dawn of Magic 2 opowiada o tym, jak po śmierci Modo, jego kult został zakazany, zaś oczywiście ciemne pospólstwo nadal wyznaje swego Boga. Konflikty pomiędzy sektami sprawiają, że stabilność władz zostaje poważnie zagrożona. Żeby tego było mało, jeden z kultów ma w planach import Pana Ciemności z zaświatów. W tym momencie bohatersko wkracza gracz, by wybić niedobitki mrocznej armii i powstrzymać paru świrów, chcących wskrzesić swego mistrza. Nie brzmi to ani oryginalnie, ani porywająco.

Już przy wyborze postaci można odnieść wrażenie, że twórcy coś palili podczas developingu. Takich bohaterów próżno szukać wśród gier tego typu, ale raczej na dobre to nie wyszło, wszak w końcu mamy się utożsamiać ze swoim siepaczem (dodam: teoretycznie groźnym siepaczem). Gracz do boju poprowadzi uczniaka, łudząco podobnego do Harry'ego Potter'a, grubego mnicha, strasznie dziwną wróżkę oraz uwaga, żonę piekarza. Wyobraźni twórcom zdecydowanie nikt nie odmówi. Po zdecydowaniu się na jednego z "wymiataczy", wzorem pierwszej odsłony, nasz mag zaczyna w szkole, ucząc się podstaw czarowania, walki i innych tutorialowych pierdół. Po wstępie przechodzimy do konkretnego nawalania. Niestety różnic w porównaniu do jedynki nie ma, trudno zatem uwierzyć, że jest to sequel. Na pocieszenie nie popsuto nic bardziej, zatem grać się da. Ogółem przypomnienia i poinformowania "świeżej krwi", walka jest w stylu bardzo diablopodobnym z tą różnicą, że głównym orężem jest magia.



Ta dzieli się na 12 szkół, a jej efektywność zależy od odpowiedniego doboru specjalności. Zwiększanie mocy zaklęcia wygląda podobnie jak w poprzedniej części, czyli należy mieć punkt umiejętności oraz odpowiedni zwój. Rozwiązanie nawet się sprawdza i żeby ulepszyć upragnione czary, należy trochę podziałać i pokombinować. W sumie jest ich około 120, z czego część to oczywiście "skille" pasywne. Mutacje wciąż działają, dając skromne bonusy i zmieniając interesująco wygląd czarodzieja. Same starcia są wymagające (największy plus jedynki obok mutacji), więc wbiegnięcie w hordę skończy się szybką śmiercią. Szukanie questów jest wciąż udręką, którą utrudnia chaotyczny design świata. Pamiętacie moje marudzenie na crafting na początku? Oczywiście zmian w tej kwestii nie ma, zatem dopiero tu widać prawdziwy chaos. Tak walniętego systemu tworzenia sprzętu nie posiada żadna inna gra.

Interfejs nic się nie zmienił i po odpowiednim oswojeniu wydaje się być nawet wygodny. Wszystkie najważniejsze informacje są w zasięgu ręki oraz oka, a HUD nadal się podoba. W lewym górnym rogu są widoczne czary pasywne, zaś u dołu znajduje się HP, Mana, ich zapas, pasek doświadczenia oraz umiejętności. Prawą część zajmuje mini-mapa oraz podstawowe ikonki do księgi czarów, craftingu itd.



Grafikę i dźwięk opiszę razem, bowiem wiele komentarza nie będzie. Autorzy wpadli chyba w pułapkę czasu, bo ja osobiście nie widzę różnicy pomiędzy Dawn of Magic, a kontynuacją. Trochę czasu już minęło, zatem podrasowanie widoczków powinno być musem. Sky Fallen jednak chyba wie lepiej, choć myślę iż po prostu olali ten aspekt. Oprawa audio tak się nie zestarzała, ale nadal jest dość przeciętna, a przecież przy takiej masie zaklęć i bestii można by się wykazać.

Osobiście na dzień dzisiejszy jestem rozczarowany kontynuacją przedstawiciela coraz bardziej zapominanego gatunku hack'n'slash. W praktyce otrzymamy raczej pierwszego [b]DoM[/b] z nową pseudo-historią oraz toną sługusów do wyrzynania.

Podsumowanie:
Podsumowując, liczyłem na znacznie więcej, a przede wszystkim poprawę bolączek pierwszej odsłony. Kroi się typowy przeciętniak, który raczej nie zainteresuje nikogo prócz największych zapaleńców gatunku, a masa czarów nie uratuje absolutnie żadnych nowinek, bądź usprawnień.
Zapowiada się w porządku!

Screeny z Dawn of Magic 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):