Zapowiedź gry Star Wars The Clone Wars: Republic Heroes (PC)
„Dla mnie to nic. Nowe milenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same.”
Dalajlama
Marka Gwiezdnych Wojen stworzona przez George`a Lucasa to niewyczerpane źródło zielonych banknotów. Fani na całym świecie kupują książki, filmy, figurki i całą masę gadżetów z napisem Star Wars. Jak pewnie większości z nas wiadomo, wojna trwa także na ekranach monitorów. Wydanie trzeciej gry z serii Clone Wars (wcześniejsze to: Lightsaber Duels i Jedi Alliance), zbiega się z premierą drugiego sezonu animowanego serialu Wojna klonów na kanale Cartoon Network. Czy warto na nią czekać? Może jest to po prostu kolejny, średni, komercyjny produkt oznaczonym logiem SW, wyprodukowany jedynie w celu wyciągnięcia od fanów ostatniego grosza?
Fabuła Star Wars The Clone Wars: Republic Heroes wypełnia lukę pomiędzy pierwszym, a drugim sezonem serialu. Wyjaśnia tym samym kilka niedokończonych wątków i wprowadza szereg nowych. Ważne postacie, które spotkamy (a raczej te, które przyjdzie nam pokonać) to łowca nagród Cad Bayne oraz bardzo nieprzyjemny Skakoanin Kul Teska.
Mamy możliwość wcielenia się w jednego z ośmiu rycerzy Jedi. Do wyboru są m.in. Anakin Skywalker, Obi-Wan Kenobi, Ashoka Tao, Mace Windu i Kit Fisto. W tym przypadku naszą główną bronią będzie - wszystkim dobrze znany - świetlny miecz, oraz moc. Dzięki interaktywnemu otoczeniu, nowym orężem staną się przedmioty, które w danej chwili będą pod ręką. Rzucanie nimi jest jednym ze sposobów na pokonanie nieprzyjaciela. Nasz bohater posiada także ciekawą umiejętność, mianowicie wskoczy na pancerz wrogiego robota (droida), wbije miecz świetlny w układ sterowniczy i pokieruje nim, siejąc popłoch w szeregach wroga. Rzecz jasna możemy wcielić się także w jednego z dziesiątki klonów - i to nie byle jakich, bo do wyboru mamy m.in. Komandora Cody`ego oraz Kapitana Rex`a. Grając jednym z żołnierzy, do dyspozycji zostaną nam oddane takie zabawki jak: blastery, granaty, termodetonatory, wyrzutnie rakiet, czy strzelanie opuszkami palców.
Arsenał wygląda całkiem ciekawie, jednakże nie należy spodziewać się cudów, jeśli chodzi o realizm. Gra dedykowana jest tak samo dzieciom, jak dorosłym - więc nie ujrzymy latających kończyn a`la Jedi Knight.
Najnowsza gra spod znaku Gwiezdnych Wojen to nie tylko bezmyślne eliminowanie kolejnych przeciwników. Producenci przygotowują dla nas szereg zagadek logicznych, z którymi zmierzymy się podczas rozgrywki. Pewnikiem dorośli nie nadwyrężą szarych komórek, niemniej jednak młodsi gracze mogą mieć uciechę z rozwiązywania łamigłówek.
Star Wars The Clone Wars: Republic Heroes jest podzielona na 30 misji o rosnącym poziomie trudności. W czasie pokonywania kolejnych etapów gracz zdobędzie punkty, które później wymieni na nowe przedmioty lub ulepszy swoją postać.
Oprócz zabawy w pojedynkę, dostępny będzie także tryb co-op przeznaczony dla dwóch graczy, na którym Krome Studios – producent gry (odpowiedzialny m.in. za Hellboy: The Science of Evil i King Arthur ) skupia sporą uwagę. Przechodząc misję w owym trybie, musimy ze sobą współpracować, ale także rywalizować. Otóż do wykonania będą specjalne wyzwania (typu: kto zabije więcej przeciwników). Zwycięzca otrzyma dodatkowe punkty, potrzebne m.in. do odblokowania bonusów. Brzmi ciekawie, prawda?
Graficznie produkcja bardzo przypomina serial. Nie jest przy tym powalająca, ale szczegółowa. Niemniej jednak na pierwszy rzut oka widać, że jest adresowana do młodszego pokolenia graczy.
Star Wars: The Clone Wars: Republic Heroes na pewno nie okaże się hitem. Czy LucasArts zachęci starszych graczy do spędzenia godzin przed monitorem - trudno powiedzieć. Myślę jednak, że młodzi fani Gwiezdnych Wojen nie będą zawiedzeni.
Najnowszą grę z serii Star Wars nie można nazwać inaczej, jak grą familijną. Może być miłym przerywnikiem lub lekiem na nudne popołudnie, ale niczym więcej. No chyba, że jesteś fanem Gwiezdnych Wojen, wtedy Niech Moc Będzie z Tobą!
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler