Still Life to bez wątpienia jedna z najlepszych gier przygodowych ostatnich lat. Jako gracz wcieliliśmy się w postać agentki FBI Victorii McPherson, która musiała rozwiązać sprawę tajemniczych morderstw prostytutek w Chicago. Postać kierowana przez gracza miewała wizję opowiadające o poczynaniach dziadka, które znacząco wpływały na fabułę gry. Głównym aspektem zabawy był kapitalny klimat odpowiednio spotęgowany przez wprowadzenie w wątek fabularny dziadka naszej bohaterki. Program miał w sobie to coś, co nie pozwoliło odejść od monitora. Im więcej szczegółów odkrywaliśmy, tym mocniej fabuła urzekała. Mimo deptania po piętach przestępcy, Agentka FBI nigdy go nie złapała… Klimatyczne lokacje, nietuzinkowa fabuła oraz ciekawe zagadki. Czy to samo otrzymamy w Still Life 2?



Druga część Still Life zaczyna się mocnym uderzeniem, już na samym początku zakończymy sprawę znaną nam z pierwszej części programu. Zaraz po zamknięciu starego dochodzenia, Victoria McPherson zostaje wysłana do stanu Maine, gdzie odnaleziono ciało niejakiej Audrey Dunningan. Pani detektyw po dotarciu na miejsce morderstwa zaczyna szukać jakiś śladów, czy poszlak. Niestety nic nie znajduję, gdyż przestępca zabija swoje ofiary, a później dokładnie je myje nie pozostawiając przy tym żadnych śladów.



Victoria rozkłada bezradnie ręce nie mając żadnych pomysłów na rozpracowanie mordercy. "East Coast Torturer" wydaje się być nieuchwytny. Nikt z nas nie chciałby zakończyć gry zaraz po jej rozpoczęciu, dlatego na scenę wkracza młoda dziennikarka z lokalnej gazety - Paloma Hernandez. Zaniepokojona bezradnością FBI postanawia wziąć sprawy we własne ręce i rozpoczyna prywatne śledztwo. Mimo ogromnej niechęci do agentów federalnych, dziennikarka postanawia spotkać się z naszą bohaterką i wspomóc ją istotnymi informacjami na temat mordercy. Nic jednak z tego! W mieście dochodzi do tajemniczego zniknięcia Palomy i okazuje się, że reporterka wpadła w sidła poszukiwanego mordercy. Jedyne ślady prowadzące do sprawcy mordu znikają wraz z porwaną kobietą, a Victoria rozpoczyna heroiczny wyścig z czasem, na szali którego jest życie dziennikarki.

Still Life 2 ponownie da nam możliwość kierowania dwoma postaciami, z dwóch różnych punktów widzenia. Z jednej strony otrzymamy Victorię, dzielną agentkę FBI próbującą uratować niewinną osobę. W opozycji znajduje się Paloma, która przetrzymywana przez bezwzględnego psychopatę, stara się za wszelką cenę uciec przed śmiercią. Aspekt napędzający fabułę Still Life, pozytywnie powinien wpłynąć także na rozwój wydarzeń z Maine.

Autorzy zapewniają graczy, że warstwa fabularna Still Life 2 ma być równie dobra jak w jedynce. Klimatyczna historia stylizowana jest na wzór nowoczesnych filmów kryminalnych oraz grozy. Dodatkowo mamy zostać wrzuceni w kilka retrospektywnych epizodów - coś a’la Gustav w pierwszej części. Charakterystycznym elementem dla gier przygodowych są łamigłówki. Aplikacja będzie odznaczać się ich sporą ilością. Podczas ścigania przestępcy będziemy zmuszeni zbierać istotne informacje, a poszlaki łączyć w logiczną całość. Cała rozgrywka zapewnić ma nam kilka godzin wciągającej i wymagającej zarazem przygody.



GameCO Studios w celu dopełnienia klimatu pełnej grozy thrillera, zaserwuje nam ciemną, mroczną i jakże efektowną oprawę wizualną. Cały projekt został przeniesiony w pełni trójwymiarowe środowisko. Still Life 2 interfejsem nie będzie przypominać zatem starych dobrych gier typu point & click. Działanie kamery będzie zależało od tego, co dzieje się aktualnie na ekranie monitora. Podczas znaczących akcji otrzymamy zoom na centrum wydarzeń. W momencie gdy zechcemy swobodnie eksplorować teren, kamera będzie zawieszona gdzieś nad nami, dając nam jak największe pole widzenia. Czy wyjdzie to produkcji na dobre? Zobaczymy, ale wszystko wskazuje na to, że tak!