Wychodzi więc na to, że podczas zabawy wykonuje się naprawdę wiele czynności, zwłaszcza, gdy pozna się już przeciwników, którzy charakteryzują się różnymi zachowaniami. W Dusty Revenge nie jest tak, że jeden jest duży, drugi mały i na tym kończy się ich odmienność. Oczywiście w grze jest także taki podział (plus najwięksi z wszystkich i najbardziej wymagający bossowie), ale każdy jeden robi co innego. Ten atakuje tylko nożem, ten strzela kilka razy z drugiego końca ekranu, kolejny posiada mocny pancerz i walczy na bliskich odległościach, następny łączy wszystkie wcześniejsze cechy i dodatkowo szybciej się porusza. Poza tym w oknach siedzą strzelcy, więc już na normalnym poziomie trudności mogą się dość szybko pojawić problemy. Na szczęście ogarnięcie tego całego szaleństwa nie jest strasznie wymagające. Trzeba tylko się przyzwyczaić, że ciągłe parcie do przodu i mashowanie przycisków raczej się nie sprawdzi. Gdy na ekranie pojawia się zbyt wielu wrogów, to warto wykorzystać celne oko McCoy’a i pozbyć się najpierw słabszych osobników z bronią palną. Gdy plansza się nieco przerzedzi to wykańczamy w walce wręcz pozostałych, najsilniejszych niedobitków, w ciężkich chwilach wspomagając się kolegami. System działa bardzo sprawnie, jest inny od reszty, a jednocześnie kurczowo trzymający się założeń gatunku.



Niestety nie obeszło się też bez wad, na szczęście niewielkich. Udostępniony przez twórców build gry ponoć jest już ukończony w około 90%, czyli do pełni szczęścia pozostały tylko poprawki. Wierzę im na słowo, bo wkurzające są dwa elementy – czasy ładowania i przejścia pomiędzy ekranami. W pierwszym przypadku czeka się naprawdę długo, chyba ze 40 sekund aż załaduje się poziom. Natomiast gdy dojdzie się jakby do końca danego fragmentu planszy i przechodzi w kolejny, to Dusty potrafi na chwilę zastygnąć i nagle pojawić się kilka metrów dalej. Nie wygląda to zbyt fajnie, zwłaszcza, że oprawa graficzna jest naprawdę udana, chociaż przydałoby się nieco bardziej dopracować przejścia pomiędzy poszczególnymi ruchami.



W ogólnym rozrachunku Dusty Revenge już teraz jest świetny. Jeżeli nie zdarzy się jakiś kataklizm i podczas szlifowania gry studio PD Design czegoś nie popsuje, to dostaniemy jednego z fajniejszych indorów akcji w ostatnich latach, który ma wielkie szanse na strącenie z tronu obecnego króla - Shanka. Premiera odbędzie się latem (czyli tuż, tuż) na komputerach PC. W planach znajduje się także wersja na konsolę PlayStation 3, która ukaże się w późniejszym terminie. Warto czekać.