Company of Heroes 2 (PC)

ObserwujMam (80)Gram (19)Ukończone (17)Kupię (18)

Company of Heroes 2 - graliśmy w tryb kampanii (PC)


Raaistlin @ 18:05 15.05.2013
Wojciech "Raaistlin" Onyśków

Company of Heroes 2 to kontynuacja zasłużonej serii strategii w najbardziej dosadnym tego słowa znaczeniu. Relic Entertainment ciągnie to, co wypracował sobie przez ostatnie lata i nie ryzykuje całkowitą zmianą koncepcji.

Company of Heroes 2 to kontynuacja zasłużonej serii strategii w najbardziej dosadnym tego słowa znaczeniu. Relic Entertainment ciągnie to, co wypracował sobie przez ostatnie lata i nie ryzykuje całkowitą zmianą koncepcji. Wielu może narzekać na taki stan rzeczy, jednak po ostatnich przejściach z bankructwem THQ i przejęciem praw do marki przez Segę należy się w ogóle cieszyć, że CoH 2 powstaje, a co najważniejsze, ma się dobrze. Tym bardziej, że tryb dla pojedynczego gracza jest naprawdę wciągający.


Więcej filmów z Company of Heroes 2


Niedawno rozwodziłem się nad jakością trybu wieloosobowego Company of Heroes 2, który prawdę mówiąc zły nie jest, ale też pod wieloma względami nie zachwyca. Narzekałem przede wszystkim na brak innowacji i wtórność rozgrywki, choć najbardziej przeszkadzały mi problemy techniczne. Problemy, których nie uświadczyłem w udostępnionej mi kampanii fabularnej. Najwidoczniej Relic wziął sobie do serca poprawę optymalizacji, bo ta na dzień dzisiejszy stoi na naprawdę wysokim poziomie.

Skupmy się jednak na tym, co najważniejsze w trybie dla pojedynczego gracza. Company of Heroes 2 oferuje całkiem przyjemne misje maźnięte odrobiną fabuły. Już na samym początku poznajemy postać Leva Isakovicha, w którą to oczywiście się wcielamy. Jest on odwiedzany po wojnie przez swojego dowódcę i wypytywany o różne szczegóły wykonywanych wcześniej misji. Sama rozgrywka została zatem ukazana z poziomu swoistej retrospekcji. Ma to niebagatelne znaczenie dla struktury kampanii. Wspominane wydarzenia niekoniecznie muszą być uporządkowane chronologicznie. I tak – w pierwszej misji bierzemy udział w bitwie o Stalingrad, w następnej przenosimy się do wcześniejszych lat, w których III Rzesza jeszcze tak daleko na wschód nie dotarła.



Dzięki temu dostajemy fajne urozmaicenie. Kolejne misje niekiedy następują po sobie, choć niekoniecznie zawsze musi tak być. Udostępniona wersja beta posiadała 5 scenariuszy ZSRR – pierwsze trzy, piątą oraz ósmą w kolejności kampanii. Dzięki temu na własnej skórze mogłem się przekonać, że deweloper poczynił starania, aby tryb dla jednego gracza nie był zbytnio nużący. Trzeba przyznać, że udało się to całkiem fajnie. W jednym scenariuszu odbijamy Stalingrad z rąk Niemców, w następnym przechwytujemy legendarnego Tygrysa i eskortujemy do własnej bazy, aby umocnić radziecką myśl techniczną. Jeszcze inny przedstawia zaciętą obronę miasteczka podczas ewakuacji sprzętu i ludności.

Dziwi natomiast fakt, iż w żadnej z nich nie wykorzystano głównego elementu trybu wieloosobowego, czyli zamieci śnieżnych, przed którymi należy się chować po budynkach. W ogóle kampania o wiele bardziej stawia na taktyczną rozgrywkę, niźli budowanie bazy i zbieranie surowców. Owszem, w niektórych scenariuszach mamy możliwość rekrutacji oddziałów, jednak ma to marginalne znaczenie. O wiele bardziej przydaje się dobry plan, bo np. z takim Tygrysem liczebnością się po prostu nie wygra.



To, co od razu rzuca się w oczy, to fakt, iż Relic mocno starał się podkreślić dramatyzm frontu wschodniego. Podczas cut-scenek (których jest całkiem sporo, swoją drogą) często oglądamy umartwionego głównego bohatera, który nie potrafi się pogodzić ze śmiercią swoich kompanów. Przykładowo, podczas jednej z misji ewakuujemy się za rzekę, wysadzając przy okazji most, aby hitlerowcy nie mogli się przez nią przeprawić. W momencie podkładania materiałów wybuchowych obserwujemy, jak z miasta wybiegają sowieccy żołnierze. Nie czekając na nich, pociągamy za linkę i wysadzamy wszystko w powietrze. Innym razem oglądamy niezwykle charakterystyczną scenkę, w której żołnierze są rozstrzeliwani podczas ucieczki przez ciężkie karabiny maszynowe. Smaczki takie dogłębnie pokazują, że dla Stalina nie liczyły się straty, a osiągnięcie założonego celu.

W tym wszystkim jakoś niemrawo wypada Lev Isakovich. Zamartwia się on praktycznie podczas każdej cut-scenki, w której wspomina dawne czasy. Rozumiem, że wydarzenia te odcisnęły na nim niebagatelne piętno, jednak sposób ukazania jego męczarni jest dość sztuczny, co niekoniecznie buduje odpowiedni klimat. Gdzieś tu trochę przesadzono, ale oczywiście jest to czepianie się na siłę.



W oczy rzucił mi się jeszcze jeden element – wyszukiwanie drogi, a raczej jego brak. W momencie, gdy zawiadujemy większą liczbą żołnierzy, a przy okazji przyplącze się jakiś czołg, na polu walki tworzy się chaos. Oddziały gubią szyk, zapominają o osłonach, za którymi wcześniej stały, pojazdy pancerne manewrują slalomami, odsłaniając przy okazji najbardziej newralgiczne punkty na ostrzał… Jednym słowem, jest źle. I nad tym Relic musiałby jeszcze trochę popracować, ale raczej nie ma na to co liczyć, biorąc pod uwagę datę premiery.

Mimo wszystko, Company of Heroes 2 zachęcił mnie swoją kampanią fabularną. Spore zróżnicowanie sprawia, iż gra się naprawdę przyjemnie i przede wszystkim ma się ochotę na rozegranie jeszcze jednej misji. O ile rozgrywki sieciowe pozostawiły po sobie mieszane uczucia, głównie za sprawą kilku rażących niedociągnięć, tak tryb fabularny przekonał mnie, że warto zainteresować się tym tytułem. Rewolucji na miarę pierwszego Dawn of War nie będzie, ale postępująca ewolucja już jak najbardziej.

Podsumowanie:
Tryb kampanii zapowiada się naprawdę ciekawie. W oczy rzuca się przede wszystkim duże zróżnicowanie misji oraz nacisk na otoczkę fabularną. Jeżeli reszta scenariuszy będzie reprezentowała podobny poziom, czeka nas naprawdę zajadła walka na froncie wschodnim.
Zapowiada się świetnie!

Screeny z Company of Heroes 2 (PC)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosRonaldo_   @   22:14, 15.05.2013
Czekam na tą grę z niecierpliwością, jeszcze troche i premiera. Uśmiech
0 kudosSZYMEZ   @   12:35, 19.05.2013
Dla mnie nic ciekawego nie dodali. Mam CoH z wszystkimi dodatkami i po dwójce spodziewałem się czegoś lepszego od części 1, a to mi na razie wygląda na dodatek, a nie nową grę. Jak dla mnie to szkoda na to kasy. Zobaczymy co będzie po premierze.