Zapowiedź gry GRID 2 (PC)
Piszę jednak tylko "wydaje mi się", gdyż patrzenie na filmy wywołuje zupełnie inne emocje. Codemasters kilka razy na żywo streamowało rozgrywkę (zapisy nadal są dostępne na TwojejTubie). Prowadzący ją sami przyznawali, że kierujący pojazdem nie jest jakimś kilerem w te klocki. I cóż, o ile miejsc nie zajmował zbyt dobrych, to jadąc szybko, często driftując prawie nie wypadał z trasy. Ogólnie mówiąc, wyglądało to bardzo zręcznościowo. Ciężko odnieść mi się do sprawy w przypadku, gdy nie mogłem sam zagrać, ale jako że filmy te są ogólnodostępne, zachęcam do ich sprawdzenia. Sami zobaczycie, że jazda wygląda bardzo prosto i zupełnie inaczej, niż w "jedynce", gdzie głównie na torach limit błędu był minimalny, a kierowcy bardzo agresywni. Inaczej też twierdzą sami twórcy, o czym pisałem w poprzednim akapicie. Na szczęście uczucie prędkości pozostało to samo. Widać, że gnamy na złamanie karku, musimy być cały czas skoncentrowani. Świetnie prezentują się również powtórki, które momentami nie ustępują dopracowanym, specjalnie reżyserowanym trailerom. Było to wielką zaletą poprzedniej części, wygląda na to, że podobnie będzie w "dwójce".
Jeśli o samochody chodzi, każdy powinien znaleźć coś dla siebie. Niestety, zabraknie kilku wielkich marek, jak choćby Porsche, Lamborghini czy Ferrari. Twórcy mówią wprost - licencje na nie były zbyt drogie. Na szczęście wozów i tak nie zabraknie, a zróżnicowanie maszyn powinno zadowolić wszystkich. Ich liczba oscyluje około 70, a jak dotąd zaprezentowano choćby BAC Mono, BMW M3 E92 czy Pagani Huayra. Zwiedzimy nimi ulice Barcelony, Dubaju, Paryża, czy też Chicago. Trasy są dość różnorodne, tradycyjnie już pojawiają się skróty, dodatkowo jednak będą one zmieniały się w trakcie zmagań. Odpowiada za to ciekawy system Live Route. Nie ma mowy o wybuchach czy tym podobnych atrakcjach znanych ze Split/Second. Tutaj cała zabawa polega na tym, iż mamy do przemierzenia tę samą trasę, jednak w inny sposób. Mapa jest bowiem jedna, ale droga, jaką podąża dany gracz zmienia się na bieżąco. Brzmi to nieźle, oby tylko było sprawiedliwe.
W przeciwieństwie do poprzedniczki, tym razem całe to ściganie będzie miało podłoże fabularne. Niezbyt rozbudowane, ale jednak. Naszym celem stanie się rozpropagowanie World Series of Racing. Coś jak MMA w świecie wyścigów, czyli kierowcy rywalizujący ze sobą w różnych konkurencjach - na torze, w mieście itp. By to osiągnąć przejedziemy kawałek świata namawiając do udziału najlepszych zawodników. Jak? Zgadliście - pokonując ich. Jak wspomnieli sami twórcy, nie natkniemy się na żadne wątki miłosne, zdrady czy twisty fabularne - nie o to tu chodzi. Z tym że po co w takim razie górnolotnie zwać to fabułą? Ze wspomnianymi wymiataczami zmierzymy się nie tylko na różnych trasach, ale też w kilku odmiennych trybach. Prócz standardowego wyścigu znajdziemy na pewno eliminację (zawodnik będący w danej chwili ostatni odpada), drift czy czasówkę, a także ciekawą wariację na jej temat. Polega ona na tym, że kolejne checkpointy dają nam dodatkowe sekundy. Możemy więc odpaść w każdej chwili popełniając błąd między punkami kontrolnymi. Liczy się tu też odległość, jaką przebędziemy. Wszystkie te tryby będą również dostępne w multi, gdzie zmierzymy się z graczami dobranymi dla nas przez system RaceNet, czy też samodzielnie spośród przyjaciół. Do tego dochodzą globalne wyzwania z nagrodami i oczywiście rywalizacja z całą społecznością gry, której statystyki zgromadzi wspomniana już aplikacja.
I to by było na tyle. Nie ma zarządzania własnym zespołem, handlowania na aukcjach, widoku z kokpitu, asyst - to chyba wszystkie ważne elementy, o które GRID 2 jest uboższy od swojego poprzednika. Jak wpłyną one na ostateczny wygląd i grywalność produkcji Codemasters, dowiemy się dopiero po premierze. Póki co jest wiele niewiadomych i naprawdę ciężko powiedzieć, czy czeka nas kolejny hit, czy też jedynie dobra ścigałka. Osobiście mam duże wątpliwości. "Jedynka" wymiatała. Ciężko będzie to przebić. Mam jednak nadzieję, że moje obawy się nie sprawdzą i na koniec maja dostaniemy kolejną grę, która zapisze się złotymi zgłoskami w historii elektronicznej rozrywki.
O tym, jak bezpłciowa wydaje się być póki co ta gra niech zaświadczy to, że dobre kilkanaście minut myślałem co wpisać w rubryki "Nadzieje" i "Obawy". I nic szczególnego nie wymyśliłem. Nie ma w niej nic, co by nastrajało optymistycznie, nie ma również niczego, co powodowałoby szczególne uprzedzenia. Będzie dobra, w końcu to Codemasters. Ale w przypadku kontynuacji tak zacnej produkcji, jaką był GRID, to zdecydowanie za mało.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler