Zapowiedź gry GRID 2 (PC)
Fani wyścigów na PC nie mają łatwego życia. Szczególnie, jeśli chodzi o gry z bardziej symulacyjnym podejściem do tematu. Te co prawda są, ale dość stare, jak GTR czy GT Legends. Poza tym mamy głównie lepsze lub gorsze arcade'ówki, jak choćby te spod znaku Need For Speed. Tymczasem parę lat temu ukazał się prawdziwy mesjasz, objawienie, które z miejsca zawładnęło sercami graczy. Idealnie balansujący między zręcznościówką a realizmem Race Driver: GRID, spadkobierca serii ToCA Race Driver. Zachwytom nie było końca, godziny spędzone tak w singlu, jak i multi, mnożyły się w niesamowitym tempie. To właśnie dzięki tej marce otrzymaliśmy też dwie części Shifta. Jednak po tym jednorazowym boomie wszystko umilkło. Twórcy, a więc studio Codemasters, majstrowali sobie spokojnie choćby przy kolejnych DiRT-ach, a o kontynuacji świetnego GRID-a milczeli. W końcu doszli chyba do wniosku, że są w stanie sprostać bardzo wysoko zawieszonej poprzeczce. Zapowiedziano kontynuację.
I od razu wielu graczy poczuło zwątpienie. Już w pierwszych newsach pojawiały się bowiem niepokojące informacje. No bo jak to tak... bez widoku z kokpitu? Bez modyfikowalnych asyst pomagających w trakcie jazdy? To dla kogo będzie ta gra? Tylko dla casuali, czy jedynie dla hardcore'owców śmigających na najdroższych kierownicach Logitecha z sekwencyjną zmianą biegów i sprzęgłem? Cóż... mimo że od tamtej pory minęło sporo czasu, nadal nie do końca wiadomo. Słowa twórców i to, co pokazują, wzajemnie sobie przeczy, ich tłumaczenia też wydają się naciągane. Bo powiedzcie, czy w obecnych czasach, gdy mamy na przykład Crysisa 3, mówienie, że zrezygnowano z kokpitów, by dopracować oprawę wyścigów, jest wiarygodne? W sytuacji, kiedy czas na pewno nikogo nie goni, a z obecnej generacji sprzętu można wyciągnąć już dosłownie wszystko? Dla mnie nie.
Jest tak tym bardziej, że oprawa wcale nie powala. Owszem, gra jest ładniejsza od GRID-a. Mniej tu efektów, więcej realizmu, jest ostro, wyraziście, ładnie. Elementów do generowania trochę jest, choćby publiczność. W dzisiejszych czasach nie mogą to być przecież kukiełki. Dlatego ludzie ruszają się, czasem krzykną, wygląda to nieźle. Ale moim zdaniem nie usprawiedliwia braku widoku z kokpitu. Inna sprawa, iż podobno korzystało z niego raptem 5% graczy. Nie da się ukryć, że standardowe gapienie się przed siebie z wnętrza auta to nienajlepsze ustawienie kamery, bardzo ograniczające. Jednak jak pokazał Shift, można to usprawnić, zamiast iść na łatwiznę i usuwać. Za to minus dla Codies.
Zdaję sobie jednak sprawę, że dla większości wszystko to, co napisałem dotychczas, to tylko zupełnie nieważne szczegóły. Przecież to wyścigi. Kit z widokiem, grafiką, całą otoczką. Najważniejsze są wozy, to jak się je prowadzi i trasy. Zacznijmy od punktu drugiego. Już na początku uspokajam - nie powinno być łatwo. Kto usiądzie po raz pierwszy do gry, nie mając od dłuższego czasu do czynienia z samochodówkami, wyleci z trasy na pierwszym zakręcie. Just like old times. Jak już wspomniałem, żadnych asyst ułatwiających prowadzenie nie ma. Dlaczego tak? Twórcy tłumaczą się, że to ukłon w stronę fanów motoryzacji. Dzięki temu każdy poczuje różnice między autami, każde będzie zupełnie inne, każde z nich musimy okiełznać, nauczyć się nad nim panować. Pomoce zacierają te różnice, co prowadzi do zbytniego ułatwienia rozgrywki. Trzeba przyznać, że hardcore'owi gracze powinni być zachwyceni. Gorzej z masami. Przy takim podejściu GRID 2 zwyczajnie je odrzuci stopniem trudności, czasem potrzebnym na naukę jazdy, wymaganym stopniem koncentracji.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler