Organizacja analityczna Chart-Track przedstawiła kolejne zestawienie najlepiej sprzedających się gier na terenie Wielkiej Brytanii. Przygotowane podsumowanie dotyczy tygodnia rozpoczynającego się 15 września, a kończącego 21 września. Co zatem najchętniej kupowali mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa?
Jak można było się spodziewać, na pierwszej pozycji wylądowało Grand Theft Auto V spod skrzydeł Rockstar North. Kolejna odsłona tej gangsterskiej sagi pobiła rekord, pierwszego dnia obecności na rynku generując 800 milionów dolarów przychodu, i ustanowiła 89% wszystkich obrotów branży elektronicznej rozrywki na Wyspach w minionym tygodniu. Co warte odnotowania, gra sprzedała się lepiej od wszystkich poprzednich części razem wziętych i 2,4 razy lepiej od GTA IV w analogicznym czasie.
Drugie miejsce należy do kolejnej nowości - Pro Evolution Soccer 2014 od Konami. Na podium udało się wrócić The Last of Us. Pełne notowanie wygląda następująco.
1. Grand Theft Auto V
2. Pro Evolution Soccer 2014
3. The Last of Us
4. Saints Row IV
5. Splinter Cell: Blacklist
6. Minecraft: Xbox 360 Edition
7. Diablo III
8. Disney Infinity
9. Aliens: Colonial Marines
10. Kingdom Hearts 1.5 Remix
11. LEGO Batman 2: DC Super Heroes
12. Call of Duty: Black Ops II
13. Grand Theft Auto IV
14. LEGO Władca Pierścieni
15. Max Payne 3
16. Rayman Legends
17. Need for Speed: Most Wanted (edycja z 2012 roku)
18. Farming Simulator 2013
19. PAYDAY 2
20. Harvest Moon 3D: A New Beginning
Mnie zadziwia naprawdę dobra kondycja The Last of Us. Gra się naprawdę świetnie sprzedaje, biorąc pod uwagę, że została wydana tylko na jedną platformę. W porównaniu do Saints Row IV, Splinter Cell: Blacklist czy Rayman Legends ma 3 razy gorzej. To tak jakby jeden koń z jedną nogą wyprzedzał inne, mające 4 nogi. A premiera była już dawno.
Cytat: Ronaldo_ Ciekawe czy najnowszy COD zrzuci z tronu GTA.
Zrobi to w tygodniu pemiery. Potem pozycje będą się zapewnie zmieniać i będzie ostra walka
@Lucas-AT Mnie akurat kondycja The Last of Us nie dziwi bo gra jest znakomita. A już na pewno lepsza niż przereklamowane na potęgę Grand Theft Auto. GTA nie jest złe, nie zrozum mnie źle tylko nie jest tak dobre by zasługiwać na te noty i taki zarobek. Ale cóż, marka i hype robią robotę.
Uxon, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Gusta są różne, ale tego, że GTA V to gra złożona i oferujaca ponad 100h rozgrywki, odmówić nie można. Dlatego, wedle mojej opinii, zasługuje na dobre noty.
A że The Last of Us to świetna pozycja, doskonale wiem. ;)
@Lucas Nie zrozum mnie źle, GTA 5 jest grą bardzo dobrą tylko liczby opisujące wkład w nią włożony i zarobek są zupełnie nieadekwatne do jakości. Przełączanie się między postaciami nie jest tak swobodne jakby się chciało, aktywności pozafabularne niby są lecz osobiście zamiast tutaj pograć w tenisa czy golfa to wolałbym to zrobić w grze specjalnie do tego przystosowanej. Miasto mimo, że ogromne i przebogate to składa się z idiotów, którzy sami wchodzą nam pod koła i w ogóle zachowują się jak kukły (jak można było przez lata nie naprawić tak fundamentalnego błędu jak SI NPC) Fabularnie gra nawet daje radę ale jako sandbox powinna oferować moim zdaniem większą jakość.
Uxon, nie chciałbym bym wpływać na Twoje zdanie, ale odniosę się do dwóch poruszonych przez Ciebie punktów i przedstawię swój pogląd.
Cytat: Uxon Przełączanie się między postaciami nie jest tak swobodne jakby się chciało
Czasami to gra narzuca, w skórę której postaci teraz wskoczymy, ponieważ jest to niezbędne by prawidłowo popchnąć akcję do przodu. Np. jak Michael włamuje się do sejfu, to warto grać właśnie nim, a dopiero potem przejąć stery Franklinem, który na końcu roboty załatwia transport. Głupio by było ominąć to, co dzieje się w banku. Innym razem, ukryty tekst, kliknij aby zobaczyć
gdy Michael strzela w samolot, to warto grać nim, a dopiero potem przełączyć się na Trevora, który udaje się motocyklem na miejsce katastrofy. Gdybyśmy w pierwszej kolejności stali Trevorem bez ruchu i obserwowali, jak Michael strzela w samolot, to byłoby to bez sensu.
Gdy są odpowiednie momenty, to można się przełączać swobodnie np. podczas wymiany ognia z gliniarzami. Takie zabiegi są konieczne by zachować grywalność i sens misji.
Jeśli chodzi o misje poboczne, to przecież golf i tenis to tylko czubek góry lodowej. Jest jeszcze handel nielegalną bronią, poszukiwanie zbiegów, zabójstwa na zlecenie, szukanie samochodów z narkotykami, ochrona złomowiska, wyścigi, polowanie na zwierzęta, nurkowanie, Triathlon, wyzwania samolotem kaskaderskim czy gra na giełdzie. A to jeszcze nie wszystko - osobiście kupiłem na razie chyba 3 posiadłości, a w grze jest ich znacznie więcej - niektóre oferują dodatkowe misje menadżerskie. Do tego dochodzą fajnie zrealizowane wydarzenia losowe, takie jak napad na sklep, deal narkotykowy czy pomoc robotnikom na budowie, gdy wybucha pożar. Pod tym względem sądzę, że Rockstar nie zawiodło. Brakuje mi jedynie włamań do domów z San Andreas.
Gra jest bardzo dobra, to nie ulega wątpliwości tylko chodziło mi o to, że ma pewne wady, które sprawiają, że nie jest doskonała. Niemniej trzeba przyznać, że gra się miodnie, ale czy rzeczywiście jest warta tego miliarda zielonych? Na to pytanie niech każdy sam sobie odpowie;)
Wady oczywiście ma, jak każda gra. To nieuniknione. Pytanie tylko, czy zalety mogą zniwelowac te wady. A na nie już musi każdy sam sobie odpowiedzieć, jak napisałeś.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler