Studio Gameloft to prawdziwy obóz pracy?!
Marzy Wam się posada w branży gier, jako programista lub grafik? Radzę dokładnie przemyśleć tę sprawę, bo doniesienia jakie do nas systematycznie napływają z podwórka deweloperów, nie napawają zbytnio optymizmem.
Lucas-AT @ 18.07.2011, 22:17
To ja
Łukasz "Lucas-AT" Matłoka
mob, inne
Marzy Wam się posada w branży gier, jako programista lub grafik? Radzę dokładnie przemyśleć tę sprawę, bo doniesienia jakie do nas systematycznie napływają z podwórka deweloperów, nie napawają zbytnio optymizmem. Ostatnio informowaliśmy Was o niewolniczych warunkach w studiu Team Bondi, odpowiedzialnym za produkcję L.A. Noire, a teraz brudy wyszły na jaw z nowozelandzkiego Gameloft, ekipy specjalizującej się w tworzeniu aplikacji na tablety i smartfony.
Glenn Watson, były już pracownik Gameloft, postanowił powiedzieć na głos, jak tak naprawdę praca wygląda w tym studiu:
"Czasami pracowałem po 100-120 godzin tygodniowo. Wstawałem o godzinie 9:30, by następnie opuścić swoje stanowisko pracy o 2:30 w nocy. Kolejnego ranka musiałem oczywiście znów wstać, tak by zjawić się o 9:30. Czasami pracodawca ściągał mnie o 23:30 do 2:30. Dopiero jak przepracowałem tam 4 tygodnie, po 14 godzin dziennie nawet w weekendy, postanowiłem się zwolnić." - oznajmił Watson dziennikarzom serwisu games.on.net.
Watson twierdzi również, że wcale nie był pojedynczym przypadkiem. Jeśli wierzyć jego zeznaniom, jeden z ludzi pracował nawet 24h bez przerwy, by tylko zdążyć przed upływem wyznaczonego terminu. Podobno zarząd fałszował deadline'y na niekorzyść pracowników celem przyspieszenia dewelopingu i wywołania presji wśród personelu. Na nic zdały się przy tym prośby o zwolnienia do domu, wywołane wszechobecnym przemęczeniem i coraz to większą ilością popełnianych błędów. Kierownictwo odpowiadało wówczas, że terminy muszą zostać spełnione, dlatego nikt nie opuści swojego stanowiska. A jeśli komuś taki obóz pracy nie odpowiadał? Usłyszał od szefa: "drzwi są otwarte".
Absurd, tylko takie określenie przychodzi mi na myśl. To kolejna, bardzo przykra sytuacja w historii gamingu, która nigdy nie powinna mieć miejsca. Wyzysk na ludziach, przymusowa harówka po godzinach, odizolowanie od życia prywatnego - prędzej czy później doprowadzają do tragedii. Ludzie to nie roboty, powinniśmy o tym pamiętać. Choć i maszyna potrafi ulec awarii...
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler