Cyfrowa dystrybucja z dnia na dzień staje się coraz to bardziej popularna. Mimo początkowej niechęci, gracze stopniowo przekonują się do wirtualnego sposobu dystrybucji gier, głównie ze względu na wygodę, szybkość dostępu i często promocyjne ceny.
Dirian @ 10.03.2011, 14:18
Adam "Dirian" Weber
Chwalmy Słońce!
pc, ps3, psp, xbox 360, wii, psv, ds, ds3
Cyfrowa dystrybucja z dnia na dzień staje się coraz to bardziej popularna. Mimo początkowej niechęci, gracze stopniowo przekonują się do wirtualnego sposobu dystrybucji gier, głównie ze względu na wygodę, szybkość dostępu i często promocyjne ceny.
Na potwierdzenie powyższego warto spojrzeć w stronę Electronic Arts, które ujawniło, że na chwilę obecną aż 40% wszystkich sprzedanych przez nich gier pochodzi z dystrybucji cyfrowej. Wynik ten wywodzi się z kilku źródeł, m.in. EA Store, Steam, PlayStation Store czy Xbox Live Marketplace. Swój udział mają także inne platformy wirtualnej sprzedaży, ale pozostają one w cieniu, gdy spojrzymy na wyniki wyżej wspomnianych marketów.
Nie będę po raz enty rozważać czy sklepy z grami na fizycznych nośnikach mogą czuć się zagrożone, ale według John Riccitiello z EA najwyraźniej tak, bo, jak wspomina, już w bieżącym roku cyfrowa dystrybucja przebije "tą zwykłą". Dość odważne słowa, choć chyba lekko mijające się z prawdą. Jak to mówi stare powiedzenie - "pożyjemy, zobaczymy".
Ja jednak wolę pudełkowe i też wątpię, aby to wyginęło. Nie ma to jak otrzymać grę z instrukcją, pudełkiem i tym zapachem świeżości A później ustawić na półce
Nic dobrego. IMO cyfrowa dystrybucja jest zła. Nie ma to jak pudełka ustawione na półce. Mogę też gry pożyczać, sprzedawać, kupować używki po śmiesznych cenach, a cyfrowa dystrybucja mi to uniemożliwia.
Dokładnie - kolekcja na półce, wymiana z graczami, czy sprzedaż, aby kupić coś nowego. Po czasie tak jak pisze Lucas można kupić w fajnych cenach gry, wydane w fajnych kolekcjach. Albo w Biedronce za 10 zł pudełko wersje Kiedyś był Fallout tak właśnie sprzedawany, tzn. Saga Fallout (Fallout, Fallout 2 + Fallout Tactis)
A ja na przekór wszystkim jestem za Jestem śmierdzącym leniem, któremu za Chiny nie chce się iść do sklepu po bułki, a jak mam odwiedzić Empik, który znajduje się jakieś 15 min od mojego domu, to już przechodzę zawał Wolę kupować cyfrowe wersje, bo raz, że nie muszę nigdzie iść, dwa, że jak zamawiam z internetu pudełka, to zaś na dostawę trzeba czekać. A tak, to siup do kolejki, godzina, dwie i już mam towar na dysku. Jednak najważniejszy jest fakt, że nikt mi nie zniszczy płyty, co w przypadku posiadania w domu dziecka jest rzeczą normalną, chociażby się na klucz w szafce zamknęło, to i tak dzieciak zrobi swoje
Ogólnie mam w nosie te wszystkie pudełka, które i tak kurzą się na półce, instrukcje, których nawet nie czytam, itd. Niech tylko zniżą ceny w porównaniu do sklepowych, a nie kupię żadnej płyty
Jednak rozumiem Wasz sentyment, odsprzedaże, pachnące papierki, itd. Miła sprawa, ale mi to lotto
ja już nie pamiętam kiedy grę kupiłem w sklepie typu Media markt czy Empik. Strata kasy. Większość zamawiam na allegro (także z małych sklepików) lub kupuję od różnych osób, mających wystawione oferty na bazarach (takich jak ten na MG). Killzone 2 kupiłem używkę za 35zł (żadnej rysy) w małym sklepie "Tryton" w Poznaniu, wydanie premierowe, a platyne w Empiku widziałem za 99zł. Trzeba kupować z głowa.
A ja kupuję tradycyjnie w Empiku, tyle, ze zamawiam na necie z odbiorem w salonie - zawsze parę złotych taniej.
Co do instrukcji... Teraz też rzadko się pojawiają. Już parę razy zdarzyło mi się kupić grę, gdzie w paskudnym plastikowym pudełku była tylko płyta i naklejka z kodem A instrukcja w najlepszym razie na płycie. Dystrybutorzy teraz oszczędzają, ile mogą, a druk kilkunasto co najmniej stronicowej książeczki, na kredzie, nawet czarno białej, to jednak jest spory koszt w takiej ilości egzemplarzy.
Ja nigdy nie kupowałem wersji elektronicznej więc porównywać nie mam z czym może i ten typ sprzedaży się rozwija, ja jednak sądzę, że nigdy, albo długi czas na pewno nie wyprze tradycyjnej sprzedaży Jest wielu maniaków wersji kolekcjonerskich i innych którzy lubią kurzące się półki
Cytat: remik1976 Koszty są, ale my za nie płacimy.
Wierz mi, nie tylko my Drukarnia ma gdzieś, kto płaci, a ceny ostatnio zostały podniesione za tego typu usługi.Więc jeśli dystrybutor ma do wyboru wyłożyć kupę kasy na druk instrukcji albo wsadzić ją w PDF na płytę, to wiadomo, co wybierze.
A później ustawić na półce 
A instrukcja w najlepszym razie na płycie. Dystrybutorzy teraz oszczędzają, ile mogą, a druk kilkunasto co najmniej stronicowej książeczki, na kredzie, nawet czarno białej, to jednak jest spory koszt w takiej ilości egzemplarzy.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler