Jak można było łatwo przewidzieć, najnowsza zabawka Apple'a rozchodzi się w tempie błyskawicznym. Jobs i jego współpracownicy odwalili kawał dobrej, marketingowej roboty i po początkowym sukcesie urządzenia (debiut przyniósł 300 tysięcy sprzedanych egzemplarzy wspomnianej maszynki) liczba zakupionych Ipadów niecały miesiąc po premierze, a konkretnie 3 maja, osiągnęła okrągły milion.
Tru @ 06.05.2010, 08:10
Mateusz "Tru" Prawda
inne
Jak można było łatwo przewidzieć, najnowsza zabawka Apple'a rozchodzi się w tempie błyskawicznym. Jobs i jego współpracownicy odwalili kawał dobrej, marketingowej roboty i po początkowym sukcesie urządzenia (debiut przyniósł 300 tysięcy sprzedanych egzemplarzy wspomnianej maszynki) liczba zakupionych Ipadów niecały miesiąc po premierze, a konkretnie 3 maja, osiągnęła okrągły milion.
Czy można uznać to za sukces? Z pewnością. Wyrośniętemu bratu Iphone'a zajęło to tylko 28 dni, podczas gdy telefon od Apple musiał pracować na taki sam wynik 46 dób dłużej. Trzeba tutaj wspomnieć, że tablet spotkał się z wieloma słowami krytyki, dlatego obserwatorzy branży nie byli pewni czy gadżet osiągnie sukces. Okazuje się jednak, że magia produktów z jabłkiem wciąż działa doskonale.
Dodam, że ceny Ipada na rodzimym rynku początek biorą od ponad 2000 zł. Mimo przyjemnego designu, dużego, dotykowego ekranu, obszernej bazy gier i programów (oraz kilku ciekawych koncepcji rozwoju, jak na przykład ta) zanim nie spadnie ona mniej więcej o połowę, urządzenie będzie w Kraju nad Wisłą raczej ciekawostką.
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler