Efektowność starć zwiększono specjalnymi – unikatowymi dla każdej postaci – super umiejętnościami. Aby z takowej skorzystać, trzeba najpierw naładować pasek znajdujący się na górze ekranu – wspólny dla całej ekipy. Kiedy dobije on do maksimum, jesteśmy w stanie wyprowadzić wyjątkowo potężne uderzenie, któremu towarzyszy efekciarska animacja. Prezentuje się ona świetnie, ale szkoda, że nie da się jej pominąć. Po obejrzeniu jej kilkadziesiąt razy naprawdę będziecie mieć już tego dość – mimo że dla każdej z kilkunastu postaci przygotowano coś innego.
Osobiście dość miałem też czytania. Nie chodzi jednak o to, że dialogi są durne, ani o to, że tekstu jest zbyt dużo. Najbardziej irytujące jest to, że opisy przedmiotów, a także różne informacje pojawiające się na naszym telefonie (część interfejsu użytkownika) są wyświetlane przy pomocy zbyt małej czcionki. Deweloperzy nie wzięli pod uwagę graczy, którzy lubią siedzieć na kanapie, w pewnej odległości od ekranu. Na komputerze jest w porządku, bo oczy są blisko monitora, ale na konsoli naprawdę nie da się tego odczytać. Siedzę mniej więcej dwa metry od 42” telewizora i po pewnym czasie zrezygnowałem z czytania czegokolwiek – za każdym razem musiałem wychylać się w stronę matrycy. Pasowałaby - na wczoraj! - możliwość modyfikowania rozmiaru czcionki.
Jeśli o grafice mowa, zrealizowano ją oczywiście na modłę serialu. Jest tak dobrze, że osoba niewiedząca co widzi na ekranie, raczej nie domyśliłaby się, że obserwuje grę (nie widząc interfejsu, rzecz jasna). Są zatem charakterystyczne lokacje, unikatowa kolorystyka oraz typowe dla cyklu South Park, lekko sztywne, animacje. Zaskoczony byłem natomiast tym, że okazyjnie płynność animacji potrafi lekko spaść, a wówczas widać, że silnik graficzny nie został do końca zoptymalizowany. Tyle tylko, że nie dzieje się to szczególnie często.
Pod względem udźwiękowienia jest bezbłędnie, obłędnie wręcz. Mam tu na myśli zarówno muzykę, jak i efekty specjalne oraz dialogi. Te ostatnie dostępne są w kilku różnych językach, ale nie po polsku. Dla mnie to wręcz zaleta, bo wolę słyszeć oryginalne głosy i ewentualnie wesprzeć się – gdy zachodzi taka potrzeba – rodzimymi napisami. Nic lepszego w tej kwestii według mnie nie dało się wymyślić.
Podsumowując, South Park: The Fractured But Whole to świetna kontynuacja Kijka Prawdy. Pamiętajcie, że nie jest to dalszy ciąg fabuły „jedynki”, ale całkiem nowa przygoda. Jeśli podobał się Wam pierwowzór z 2014 roku, kupujcie w ciemno. Bierzcie też, jeśli ogólnie lubicie South Park i nie macie nic przeciwko turowemu systemowi walki. Jestem przekonany, że będziecie zadowoleni! Ba! Zesr@#■e się z radości!
Świetna |
Grafika: Interaktywny serial - nic dodać, nic ująć. |
Genialny |
Dźwięk: Sam miód. |
Świetna |
Grywalność: Czasem nieco schematycznie i zbyt łatwo, ale ogólnie na poziomie. |
Świetne |
Pomysł i założenia: Świetnie rozwiązano rozwój postaci. Humor to też ogromny plus! |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Fizyka wiadomo, że ograniczona, ale produkcja wciąga niemiłosiernie. |
Słowo na koniec: South Park: The Fractured But Whole to tytuł praktycznie bezkonkurencyjny. Dla fanów South Park pozycja obowiązkowa. Warto też po nią sięgnąć jeśli lubujecie się w gatunku RPG. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler