Gears of War 4 (XBOX One)

ObserwujMam (10)Gram (0)Ukończone (6)Kupię (2)

Gears of War 4 (XBOX One) - recenzja gry


@ 07.10.2016, 01:18
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!

Wątek fabularny potrafi pochłonąć nieco czasu, ale nie jest on jedynym sposobem, w jaki możemy spędzać nadmiarowe godziny. Zdecydowanie więcej wolnych chwil da się poświęcić na rozgrywki wieloosobowe. Zacznijmy od tego, że w nasze ręce oddano tryb współpracy. Dzięki niemu da się przejść całą przygotowaną na potrzeby Gears of War 4 historię w towarzystwie znajomego. Emocje są wówczas zwielokrotnione, a zatem jeśli macie z kim, koniecznie połączcie siły. Jestem przekonany, że będziecie się wyśmienicie bawić, szczególnie że gra pozwala na wspieranie się oraz przeróżne taktyczne zagrywki. Nie ma problemu, aby jeden z graczy robił zasłonę ogniową, podczas gdy drugi flankuje pozycję oddziałów wroga. Co ważne, współpracę da się nawiązać zarówno na jednym ekranie (w trybie split-screen), jak i za pomocą sieci.

Idąc dalej, wspomnieć wypada o rozgrywkach wieloosobowych, nieopartych na kampanii dla jednego gracza. Tych do wyboru jest kilka. Po pierwsze, deweloperzy przygotowali zupełnie nowy tryb hordy. Zabawa w nim została mocno odmieniona przez wspomniany wcześniej Fabrykator – urządzenie, z pomocą którego jesteśmy w stanie do pewnego stopnia wpłynąć na pole bitwy. Dzięki maszynie przygotowujemy umocnienia (lepsze z każdą kolejną falą), a następnie rozmieszczamy je w wybranych przez siebie punktach, licząc że pomogą. Jeśli wszystko się powiedzie, nadchodząca fala przeciwników zostanie zmiażdżona w druzgocącym tryumfie. A jeśli nie, będzie trzeba spróbować od nowa. Całość przypomina hordę z Gears of War 3, tyle że umocnienia budujemy za sprawą zgromadzonych na polu bitwy surowców. Aby je pozyskać, trzeba ubić wroga, zebrać surowiec, a na koniec wrócić z nim do bazy. Niepowodzenie któregokolwiek z etapów to nie lada problem.

Interesującym rozwinięciem wcześniejszej hordy, obecnie określonej numerkiem 3.0, są też klasy postaci. Do wyboru mamy żołnierza, inżyniera, zwiadowcę, snajpera oraz tanka – każdy o nieco innych możliwościach oraz zadaniu w grupie. Każdy wyposażony w losowe karty, wpływające na jego cechy. Choć ogólne założenia hordy się nie zmieniły, rozgrywka jest bardziej taktyczna i przez to także mocniej wciągająca. Szczególnie satysfakcjonujące są pojedynki z bossami, należącymi albo do Roju albo robotów Koalicji, pojawiającymi się co dziesiątą falę (z 50 możliwych).

Dla fanów bardziej klasycznego ścierania się przygotowano multiplayer oparty na współzawodnictwie. Większość modeli zabawy, w nim dostępnych znamy z odsłon poprzednich, wszystkie jednak poddano mniejszym lub większym zmianom. A co konkretnie znajdujemy? Ano jest m.in. Team Deathmatch, King of the Hill, Execution, Escalation (dominacja z innych gier) oraz Warzone. Każdy model zabawy jest emocjonujący, ale mi osobiście do gustu przypadły najbardziej dwa: wspomniany Warzone oraz Dodgeball. Pierwszy polega na przejmowaniu punktów kontrolnych, w drugim natomiast staramy się wybić wrogą drużynę, a każdy zlikwidowany przeciwnik sprawia, że do życia powraca jeden z członków naszej ekipy. Całkiem nieźle wypada też Arms Race (Wyścig Zbrojeń), w którym co określony czas otrzymujemy inną, z góry narzuconą giwerę. Dzięki temu bezustannie trzeba dostosowywać taktykę walki do uzbrojenia.

Mimo że współzawodnictwo przygotowano solidnie, ja bawiłem się najlepiej we współpracy podczas przechodzenia kampanii oraz w ramach hordy. Najprawdopodobniej ze względu na to, że oba wspomniane typy walki kładą mocny nacisk na współpracę. Szczególnie mocno jest to zauważalne w hordzie. Początkowo wydawało mi się, że klasy postaci dodano tak po prostu, ale po kilkunastu pojedynkach zdałem sobie sprawę z tego, jak mocno się myliłem. Taktyka jest kluczowa. Bez niej nie da się przetrwać nawet kilku fal, a gdzie tam dotrzeć do ostatniej.


Screeny z Gears of War 4 (XBOX One)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):


Powyższy wpis nie posiada jeszcze komentarzy. Napraw to i dodaj pierwszy, na pewno masz jakąś opinię na poruszany temat, prawda?