Jak na grę przeznaczoną dla konsoli nowej generacji, oprawa wizualna Velvet Assassin prezentuje się nieźle. Wszystkie przerywniki, wprowadzenia do misji utrzymane są w klimacie wojennym i bardzo mi się to podoba. Dodatkowo wizje, które miewa nasza bohaterka w niektórych momentach zadań, nadają zabawie smaczku. Sama grafika może nie zachwyca, jednak spora cześć rozgrywki ma miejsce w ciemnych pomieszczeniach i kanałach, gdzie kluczową rolę odgrywają sztuczne źródła światła. Obiekty rzucają cienie, my z kolei musimy się chować, aby nie przerywać wiązek świetlnych. Bardzo fajnie wygląda także postać Violett, na której modelu widać każdy element wyposażenia. Największa brawa należą się jednak za animacje eksterminacji wroga. Sprawne i zdecydowane akcje naszej bohaterki – achhh , świetna sprawa. Niestety, jak już wspomniałem, odczuwalny jest spadek płynności animacji w momentach, gdy program wczytuje skrypty – ale tylko na konsoli. Same projekty lokacji również są niezłe, zważywszy na to, że większość akcji dzieje się w mniejszych pomieszczeniach. Na uwagę zasługuje jednak warszawskie getto, gdzie na każdym niemal kroku, zauważyć można rozstrzelane rodziny. Nadaje to grze charakteru i smaczku, a także zapada w pamięć. Całość należy uzupełnić świetnie odwzorowanymi modelami broni oraz ciekawymi artefaktami do zbierania. Wizualnie więc, tytuł ten trzyma przyjemny poziom i w zupełności zaspokaja moje potrzeby.
Jeżeli chodzi o oprawę audio, nie mam do niej większych zastrzeżeń. Świetne i naturalne rozmowy niemieckich żołnierzy, rzecz jasna w ich ojczystym języku, budują klimat realizmu. Do tego wszelkie odgłosy mordowania, strzelania, wybuchów, a także całkiem przyjemna i klimatyczna muzyczka. Ogólnie bardzo pozytywne odczucia.
Na koniec pora wspomnieć o tym, iż recenzowany produkt pomimo wielu niedociągnięć, jest grą mocno wymagającą. Twórcy przygotowali dla nas dwa poziomy trudności i muszę stwierdzić, iż ten łatwiejszy wcale taki prosty nie jest. Jak wielki fan tego typu gier, niejednokrotnie musiałem wczytywać zapisany stan rozgrywki. Jednym się to spodoba, inni będą narzekać, jednak zerowy margines błędu tak na prawdę nadaje realizmu i sprawia, że gra w moim odczuciu jest bardziej atrakcyjna. Zdaję sobie jednak sprawę, że mniej wprawieni w boju wirtualni agenci, mogą po kolejnej nieudanej próbie załatwienia określonego strażnika wpaść w frustrację i zakończyć zabawę.
Podsumowując, Velvet Assassin jest grą dobrą. Całkiem fajny pomysł na przedstawienie fabuły oraz sama historia Violett Summer, do tego ładna oprawa audiowizualna, ciężki klimat wojny, spora dawka realizmu, unikatowe przedmioty do znalezienia oraz duża ilość skradania, to główne atuty przemawiające za produkcją. Niestety totalna liniowość, brak swobody, słaba interakcja z otoczeniem, dość wysoki stopień trudności, nieco głupie AI oraz przewidywalność rozgrywki w pewnych momentach, to rzeczy, które zdecydowanie obniżają ocenę końcową oraz ogólne wrażenie płynące z rozgrywki. Gdyby twórcy skorzystali z kilku sprawdzonych rozwiązań i zmniejszyli ilość błędów oraz ograniczeń, mielibyśmy hit. A tak, dostajemy produkt tylko dobry. Polecam go głównie miłośnikom skradanek, którzy w swoim CV mają wpisane cierpliwość oraz graczom nie wymagającym totalnej swobody działania. Inni mogą stracić cierpliwość, a to z kolei może się źle skończyć dla pada oraz wiszącego gdzieś na ścianie telewizora.
Dobra |
Grafika: Przede wszystkim świetna gra światłocieni w ciemnych pomieszczeniach. Sama bohaterka wygląda równie dobrze, tak samo jak przerywniki filmowe, więc oprawa wizualna daje radę. |
Świetny |
Dźwięk: Dźwięk spełnia swoją rolę, gdyż fajnie buduje klimat. Najlepsze są jednak dialogi Niemieckich żołnierzy, w ich ojczystym języku. |
Dobra |
Grywalność: Ktoś kto lubi skradanki, na pewno będzie miał mnóstwo frajdy. Trochę irytuje wymuszanie zadymy w końcowych częściach zadań oraz liniowość i mocno ograniczona swoboda. Mimo to, można czerpać z gry przyjemność, szukając dodatkowo ciekawych przedmiotów. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Ciekawy pomysł na osadzenie zabójcy w realiach II Wojny Światowej. Rozwiązanie wykorzystania slow motion z morfiną, jest godne pochwały. |
Słaba |
Interakcja i fizyka: Interakcja po prostu leży i kwiczy. Pozostawię to bez komentarza. |
Słowo na koniec: Ogólnie gra jest tytułem dobrym. Ma tyle samo zalet co wad, dzięki czemu jest produktem w który można spokojnie zagrać, jednak nie jest to typowy must have. Fani skradanek na pewno będą mieli z niego nieco uciechy. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler