Na osobny akapit zasługują monumentalne i najważniejsze w grze starcia. Przygotujcie się więc na walkę z Kuramą i innymi bestiami, na spotkanie z Sasuke i Tobim (wiadomo kto to, ale nie chcę psuć zabawy osobom niezaznajomionym z tematem), starcie Kage z jednym z najsilniejszych shinobi, itd. Podczas tych potyczek pojawiają się sekwencje QTE (przez kilkanaście godzin gry zaledwie kilka razy), z którymi rywalizować mogą tylko te z serii God of War. Akcje te są nie dość, że strasznie widowiskowe, to dodatkowo wymagają skupienia, gdyż dobre ich wykonanie skutkuje animacjami, których nie widziano nigdy wcześniej. Jest to więc dodatkowy i przyjemny smaczek dla miłośników cyklu.
Dostępna paleta bohaterów jest ogromna. Twórcy udostępnili chyba wszystkich najważniejszych wojowników, od Naruto (w kilku odsłonach), przez Kakashiego, Sakure, Sasuke, Itachiego, Tobiego, Madare, wszystkich Kage, Kabuto, Ino, Rocka Lee, po Minato Namikaze i Killera Bee. Każdy złakniony sprawdzenia mocy danego wymiatacza będzie miał ku temu okazję. Zwłaszcza, że pokuszono się o świetne oddanie realiów, technik i charakterystycznych ciosów, a dodatkowo, w zależności od sytuacji, bohaterowie rzucają trafnymi hasłami, a czasami nawet prowadzą ze sobą rozmowy w czasie walki. Takie małe smaczki, a jednak robią swoje.
Dostępnych jest kilka trybów gry. Głównym jest oczywiście kampania, której przejście, bez zbędnego zagłębiania się w rozmawianie z napotkanymi osobami, zajmuje około 12 godzin, czyli bardzo przyzwoicie. Oprócz tego możemy się jeszcze bawić w rozgrywkach multi: off i online. Wyznawcy tej serii spędzą dzięki temu przy Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 kolejne długie godziny. Niestety jest pewien problem z rozgrywkami przez Xbox Live. Bywa, że czasami chętnych po prostu brakuje (jakim cudem?) i trzeba spędzić w poczekalni kilkanaście minut, zanim ktoś się w końcu skusi. Kilka razy także trafiałem na sytuację, że mam przeciwnika, odpalamy spotkanie, arena wybrana, postać także, walka się ładuje i… ląduję w menu głównym. Nie wiem jakim cudem coś takiego się stało, ale przez ostatnie dwa dni już mi się nie przytrafiło, może po prostu miałem pecha czy coś. Niemniej zabawa w multi jest doskonała, a rozgrywka w sieci przebiega bez większych problemów, oczywiście już po znalezieniu kamrata.
O oprawie graficznej i udźwiękowieniu można pisać epopeje. Owszem czasami widać ząbki, zwłaszcza podczas scenek przerywnikowych, ale to w zasadzie jedyna niedoróbka tej produkcji. Tytuł nie zwalnia ani na chwilę, jest bajecznie płynny, animacja postaci doskonale oddaje oryginał, a całość, chociaż trudno w to uwierzyć, wygląda lepiej, niż anime. Uzupełnieniem znakomitej grafiki jest audio, w którym aktorzy odgrywający poszczególne role spełnili swoje zadanie nie w 100, a w 200 procentach. To po prostu Naruto jakiego znam i uwielbiam.
Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 to gra, która spowodowała, że odpaliłem zaledwie pierwszą misję w Crysis 3 i nie ruszyłem gry do tej pory. To tytuł, którego się boję, bo za każdym razem gdy do niego zasiądę, nie ma mnie przynajmniej 3 godziny. To gra, która jest równie dobra, o ile nie lepsza, niż oryginał w postaci mangi. To produkcja, która pokazuje, że na konsole można narzekać, ale nie mając przynajmniej jednej w domu, traci się szansę sprawdzenia wielu znakomitych gier, w tym właśnie Ultimate Ninja Storm 3. Ocena mimo wszystko trochę zaniżona, bo rozumiem, że nie wszystkim muszą się podobać realia Shippudena, nie każdy chce co chwilę oglądać kolejną scenę (jest ich naprawdę mnóstwo), a ortodoksyjni miłośnicy bijatyk z pewnością będą kręcić nosem, że więcej tu akcji, niż faktycznej bijatyki. Jednak fani serii na spokojnie mogą sobie doliczyć jedno oczko. Jak dla mnie jest to najlepsza gra z Naruto ever!
Świetna |
Grafika: Wygląda lepiej, niż anime. |
Świetny |
Dźwięk: Miód dla uszu fanów Naruto. |
Świetna |
Grywalność: Prosta i niesamowicie widowiskowa bijatyka. |
Dobre |
Pomysł i założenia: Kolejne wcielenie Naruciaka. |
Świetna |
Interakcja i fizyka: Gra nie pozwala się od siebie oderwać, jednak podejrzewam, że osoby, które nie lubią takich "bajek" zaczną marudzić, ze za dużo filmików, za dużo akcji, za mało techniki, bla,bla, bla. |
Słowo na koniec: Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm 3 to doskonała propozycja dla fanów przygód młodego ninja. Tytuł jest emocjonujący, piękny i widowiskowy. Niestety trochę zbyt łatwy i przeznaczony raczej do szczególnego grona odbiorców. Mimo wszystko anty-fani powinni chociażby sprawdzić demo. Nuż im się spodoba. Miłośnicy Naruto doliczajcie do oceny końcowej jedno oczko. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler