Misji pobocznych jest całe mnóstwo, ale są one diabelnie nudne i stale się powtarzają. Zazwyczaj musimy wesprzeć osobę napadniętą przez grupkę bandytów lub pomóc policji w zatrzymaniu sprawców jakiegoś przewinienia. Rzadziej zwiedzimy tajne laboratorium lub cykniemy kilka fotek aparatem. Zadania są niezwykle proste i zazwyczaj trwają nie dłużej, niż minutę. Opłaca się je wykonywać, bo w zamian uraczeni zostaniemy doświadczeniem umożliwiającym rozwój umiejętności Spider-Mana oraz osiągnięciami, które wpadają hurtowo.
Niezwykle schematyczna i powtarzalna rozgrywka to największa wada niesamowitego superbohatera. Wszystko oparte jest o ten sam schemat: przyleć na miejsce, pobij przeciwników, zhakuj komputer wroga i uciekaj. Wspomniane wcześniej pojedynki z większymi oponentami są nieco oryginalniejsze, bo wymagają znalezienia słabego punktu antagonisty, a następnie jego systematycznego osłabiania przy użyciu QTE. Nie jestem fanem sekwencji polegających na wciskaniu w odpowiednim momencie określonego przycisku, ale akurat tutaj wydają się one być najlepszym z możliwych rozwiązań. Same starcia to uczta dla oczu, choć nie są one tak dramatyczne, jak w konkurencyjnych tytułach.
Siłą Spider-Mana jest niezwykle intuicyjne sterowanie oraz bardzo przyjemny system walki. Wykonywanie nawet najbardziej złożonych akrobacji nie wymaga od nas ponadprzeciętnej sprawności, gdyż na ogół wystarczy obsługa dwóch przycisków. Pajęczak porusza się z nie mniejszą gracją, co Batman, a po rozwinięciu szeregu umiejętności, można patrzeć na jego ruchy w nieskończoność. Kombinacji jest całe mnóstwo, podobnie jak i finiszerów przedwcześnie kończących walkę. Istnieje także możliwość zabawy w samozwańczego predatora. Zwisanie z sufitu i momentalne ogłuszenie stojących pod nami, niczego się nie spodziewających oprychów, to szalenie skuteczna i satysfakcjonująca opcja.
Większych zastrzeżeń nie mam też do oprawy audiowizualnej. Przygrywająca nam muzyka wpada w ucho i buduje nastrój, choć szkoda, że nie pokuszono się o nagranie większej ilości kawałków. Po jakimś czasie wszystkie dźwięki znamy na pamięć i początkowa przyjemność zamienia się we frustrację. Całkiem nieźle wypadają aktorzy podkładający głosy pod postaci. W wypowiadanych przez nich kwestiach czuć moc i emocje, dzięki czemu podczas "słuchania" cut-scenek mamy wrażenie, że obcujemy z nieźle wyreżyserowanym filmem, a nie reklamą proszku do pieczenia.
Grafiki nie da się ocenić jednoznacznie. Stonowane i chłodne barwy, z których składa się wirtualny Nowy Jork, budują klimat, ale jednocześnie trudno nie oprzeć się wrażeniu, że brak tu kolorów ożywiających i pobudzających nasze oczy. Zasięg wzroku postaci nie zachwyca, tekstury są średniej jakości (lata świetlne za ostrym i szczegółowym Batmanem), a postaci można i trzeba było zrobić lepiej. Na plus zaliczam wspomniane już animacje oraz bardzo ładnie odwzorowaną przyrodę. Skąpany w słońcu Central Park robi wrażenie.
Warstwa technologiczna zasługiwałaby na pochwałę, gdyby nie garść błędów i niedociągnięć. Poziomy ładują się przeraźliwie długo i co najgorsze – zbyt często. Zrozumiałbym dłuższe wczytywanie podczas pierwszego uruchomienia gry. Niestety, ekran loadingu obserwujemy nawet po zakończeniu drobnej misji pobocznej. Fizyka obiektów niemal nie istnieje – co prawda od czasu, do czasu możemy przyłożyć grupce oponentów jakimś przedmiotem, ale nie są to obiekty dobierane wedle własnego widzimisię, a podświetlające się na czerwono, przygotowane wcześniej przez projektantów. Zapomnijcie o przewróceniu jakiegoś kosza w parku czy zepchnięciu przeciwnika z wysokości – otoczenie zbudowano z żelbetonowych kloców.
Niesamowity Spider-Man to udana, ale wciąż daleka od oczekiwań fanów produkcja. Zbyt wielu elementom poświęcono za mało czasu, co sprawia, że miejscami mamy wrażenie obcowania z tytułem budżetowym. Fragmenty zrealizowane kapitalnie przeplatają się z kiepskimi. Gra nie zasługuje na wyższą ocenę, niż solidną "siódemkę". Miejmy nadzieję, że kolejna odsłona przygód Człowieka-Pająka (która zadebiutuje prawdopodobnie za dwa lata, wraz z kontynuacją aktualnie wyświetlanego filmu) będzie lepsza. Studio Beenox sprawia wrażenie utalentowanej i ambitnej grupy ludzi, która mogłaby zagrozić słynnemu RockSteady. Niestety, Activision straszliwie ją ogranicza.
Dobra |
Grafika: Solidna, ale pozbawiona charakteru. Szaroburość Nowego Jorku nie każdemu przypadnie do gustu, podobnie jak tekstury czy zasięg wzroku Spider-Mana. Spory plus za płynne i widowiskowe animacje. |
Świetny |
Dźwięk: Muzyka trzyma wysoki poziom, choć poskąpiono kawałków i po kilku godzinach gry znamy wszystko na pamięć. Nie mam zastrzeżeń do aktorów podkładających głosy pod postaci – zawodowcy. |
Dobra |
Grywalność: Pomimo schematyczności, tytuł wciąga i miejscami sprawia naprawdę dużo frajdy. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Gier o superbohaterach już trochę na rynku mamy, a najnowsza nie wyróżnia się czymś konkretnym na tle konkurencji. |
Przeciętna |
Interakcja i fizyka: Nigdy nie przepadałem za Spider-Manem i nie potrafiłem się z nim utożsamić. Postać występująca w najnowszej grze jest jeszcze gorsza od swego komiksowego i filmowego pierwowzoru. A fizyka? Leży i kwiczy. |
Słowo na koniec: Tytuł udany, choć prawdopodobnie nie spełni marzeń fanów Człowieka-Pająka. Kiedy Spider-Man zdoła nawiązać wyrównaną walkę z Batmanem? To pytanie, jakie zadają sobie setki tysięcy graczy. Obawiam się, że póki licencja jest w rękach Activision, Mroczny Rycerz pozostanie niezagrożony. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler