Oprawa audio wideo również stoi w miejscu. Mamy widok na sporą część planszy, a to za sprawą kamery podwieszonej dość wysoko, całość jest niesamowicie kolorowa, średnio animowana (ruchy nie łączą się w jeden ciąg, tylko przeskakują z jednego na drugi), całkiem nieźle wykonana i z boskim udźwiękowieniem. Można posikać się ze śmiechu, o ile oczywiście, tak jak ja, lubicie niewyszukane, durnowate dowcipy.
Gra woła o pomstę do nieba w temacie kooperacji. W każdej chwili do zabawy może dołączyć druga osoba, wcielając się w jedną z dostępnych postaci, która ma podobny do naszego poziom doświadczenia. Niby to całkiem fajne rozwiązanie, ale nie robi żadnej różnicy, nie urozmaica rozgrywki. Równie dobrze można sobie poradzić samemu, brakuje tu konkretnych elementów wymagających współpracy i zgrania, nie ma zabawy przez sieć. Słabe to jednym słowem, chociaż chwilę popykałem z dzieciakiem i nawet mu się podobało (jak połowa innych kolorowych produkcji).
Najgorsze w tym wszystkim jest to, że końcówka wyraźnie sugeruje, że powstanie kolejna odsłona i strasznie się boję, że będzie dokładnie taka sama, jak trzy poprzednie. Następnym razem już nie popełnię tego samego błędu i wcześniej zapoznam się z recenzjami, albo poczekam na kod recenzencki, bo wydawać pieniądze kilka razy na to samo, to czysty bezsens. Szczerze odradzam zakup tego produktu, jeżeli mieliście do czynienia z poprzedniczkami. Z drugiej strony, każdy, kto jeszcze nie zapoznał się z tym IP mógłby się zachwycić, ale w takiej sytuacji radzę zacząć przygodę od samego początku. Sumując, nie jest to zła gra, bo jest dokładnie taka sama, jak wcześniejsze odsłony, ale też w tym tkwi jej wielki problem – nie różni się niczym i zwyczajnie nudzi kogoś, kto spędził w tym świecie już kilkanaście dobrych godzin. Jedynie w przypadku całkowitego głodu na DeathSpanka, mógłbym polecić The Baconing, ja już jednak najadłem się do syta.
Świetna |
Grafika: Bardzo fajna, trochę kanciasta, ale miło się na to patrzy i działa płynnie. |
Świetny |
Dźwięk: Genialny, ubaw po pachy! |
Dobra |
Grywalność: Znowu to samo, strasznie odtwórczy tytuł. Siekanie, siekanie i jeszcze raz siekanie. |
Przeciętne |
Pomysł i założenia: Pomysł ciągle ten sam, nie zmieniło się nic od czasów "jedynki". A szkoda, bo jakieś kombosy, albo ciekawszy co-op czy coś w tym stylu byłyby jak znalazł. |
Dobra |
Interakcja i fizyka: Można rozwalać beczki i inne dyrdymały. Kooperacja zawodzi po raz kolejny. |
Słowo na koniec: The Baconing to czysty przejaw skoku na kasę. Wiadomo, że fani kupią, kaska poleci, bo na produkcję pewnie wiele nie wydano, w końcu to niemal kopiuj/wklej z inną historią i nowymi zadaniami. Jak dla mnie nie warto jeżeli ktoś grał we wcześniejsze odsłony. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler