The War of the Worlds (XBOX 360)

ObserwujMam (1)Gram (0)Ukończone (0)Kupię (0)

The War of the Worlds (XBOX 360) - recenzja gry


@ 29.10.2011, 12:33
Kamil "zvarownik" Zwijacz


Jeżeli szwankuje jeden z podstawowych elementów, to z resztą też musi być coś nie tak, no i jest. Ten tytuł wkurza, tak po prostu. Zdarza się, że musimy przeskakiwać z jednej drabiny na drugą, niby rzecz prosta, bo w lewo gałka i skok, w prawo gałka i skok, ale nie ma tak łatwo. Wychodzimy na jedną drabinkę, odchylamy się, skaczemy, poszło. Wspinamy się po drugiej, ta sama akcja, udało się. Na trzeciej, która jest zawieszona jeszcze wyżej, niż poprzednie, nagle okazuje się, że bohater nie może się złapać, bo, bo, bo sam nie wiem, co mu się dzieje, zatwardzenia dostał czy co? Przecież skoro wcześniej się udawało, to tutaj też powinno i to jeszcze lepiej, jednak twórcy postanowili, że akurat w tym miejscu musimy się bawić z jakimiś czerwonymi mackami. Masakra. Ale to nie wszystko, bo deweloperzy i PR’owcy to kłamcy. Mówili, że gra się dwoma przyciskami, że to prosty gameplay. Spoko, przez większość gry tak jest. Jednym buttonem skaczemy, drugim biegamy, przesuwamy skrzynie, otwieramy drzwi, itd.. Tylko nikt nie powiedział, że mając siekierę w dłoniach, należy użyć trzeciego przycisku. Ginę raz, bo nie wiem czy gra nie załapała tego, że wcisnąłem czy co? Ginę drugi, bo dalej nie wiem, co zrobić. Ginę trzeci, czwarty raz, aż tu nagle okazuje się, że pod „Y” mam uderzenie siekierką. Nic dziwnego powiecie, większość szpili ma dużo bardziej rozbudowane sterowanie. OK, tak jest, ale tam są samouczki, instrukcje, wskazówki i jesteśmy do tego przyzwyczajeni. Tutaj przez pół gry działasz na gałce (prawo, lewo, góra, dół) i byle jakim przycisku (wszystkie odpowiadają za akcję/bieg), aż tu nagle okazuje się, że jednak jest trzeci… Myślicie, że na tym wady się kończą? Niestety nie, cały czas mam wrażenie, że występuje tutaj jakiś lag. Wychylam analoga w górę, żeby się gościu wspiął na to pudło, a on dopiero zaczyna sekwencję, gdy złowrogi czarny, duszący pył zaczyna się do niego dobierać. Oczywiście znowu zaliczyłem zgon. To nie jest trudna produkcja, ale taka wnerwiająca przez swoje głupie błędy, że po prostu nie da się. Szacunek dla wszystkich, którzy zdobędą osiągnięcie za przejście gry na jednym posiedzeniu bez straty życia, jesteście po prostu najspokojniejszymi osobami na świecie!

The War of the Worlds (XBOX 360)

Zalety jakieś na szczęście są. Tła kolejnych plansz są ruchome, chadzają sobie po nich Marsjanie i inne dziwadła i bardzo fajnie to wygląda. Zagadki w stylu zamykania, otwierania przejść, by pozbyć się dymu są fajne. Elementy zręcznościowe także, tylko że akurat one leżą i kwiczą z powodu tej nieszczęsnej animacji. Świetnym głosem charakteryzuje się narrator, czyli wspomniany na samym początku Patrick Stewart. Miejsce akcji zmienia się co chwilę. Biegamy po parku, stacji kolejowej, biurowcu, to nas goni wielki robot, to trujący gaz, to jakieś kosmiczne, świecące węże. No dzieje dużo, nie wątpię, że niejedna osoba będzie czerpała sporą przyjemność z gry jeżeli przymknie oko na niedoróbki, ale niestety jest ich tyle, że ja nie mogę tego zrobić.

Powiem krótko. Zagrać można, ale nie za 800 MSP. Poczekajcie na promocję, kupcie za połowę tej ceny, a się nie zawiedziecie. W innym wypadku będziecie sobie pluć w brodę, bo za tą kasę mamy chociażbyMs. Splosion’ Man i tonę innych, dużo lepszych produkcji.

The War of the Worlds (XBOX 360)


Długość gry wg redakcji:
5h
Długość gry wg czytelników:
nie podano

oceny graczy
Dobra Grafika:
Byłaby bardzo mocna przez swoją stylistykę, ale animacja popsuła wszystko.
Dobry Dźwięk:
Narrator nie ma startu do tego z Bastionu, ale i tak radzi sobie bardzo dobrze.
Dobra Grywalność:
Ciekawe zagadki, miłe skakanie... nie, zapomniałem, że znowu animacja popsuła zabawę.
Dobre Pomysł i założenia:
Książka znana, film znany, o grze zapomnimy do jutra.
Przeciętna Interakcja i fizyka:
Można porównać swoje wyniki z graczami z całego świata, ale animacji to nie naprawi.
Słowo na koniec:
W The War of the Worlds grać się da, ale do ekstazy brakuje wiele. Nie za tą cenę, nie w tej chwili.
Werdykt - Dobra gra!
Screeny z The War of the Worlds (XBOX 360)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosMicMus123456789   @   19:18, 29.10.2011
Tyle narzekań na grę, ale jednak plusy się znalazły ;p Osobiście nie chciał bym to nigdy zagrać Dumny