Fuel (PS3)

ObserwujMam (7)Gram (3)Ukończone (0)Kupię (2)

Fuel (PS3) - recenzja gry


@ 30.06.2009, 23:57
Marcin "bigboy177" Trela
Czasem coś piszę, czasem programuję, czasem projektuję, czasem robię PR, a czasem marketing... wszystko to, czego wymaga sytuacja. Uwielbiam gry, nie cierpię briefów reklamowych!



Sztuczna inteligencja w FUEL jest zrealizowana w dosyć dziwny sposób. Otóż, zauważyłem pewną anomalię algorytmów, określających naszych przeciwników. Przez pierwsze okrążenia danego przejazdu cisną oni na maksa i niezmiernie ciężko jest ich wyprzedzić. Wystarczy jednak przez pewien czas siedzieć im na ogonie, a pod sam koniec wyścigu ściągną nogę z gazu i pozwolą nam wyskoczyć do przodu. Choć nietypowe zachowanie SI znacznie ułatwia wygrywanie wyścigów, wystarczy jedna lub dwie drobne pomyłki aby całkowicie zaprzepaścić szansę za zwycięstwo. Kiedy przeciwnik zdobędzie większą przewagę doścignięcie go jest prawie nierealne. Oponent znacznie lepiej zna wszelkie skróty i potrafi z właściwą prędkością pokonywać zakręty. Zdobycie pierwszego miejsca we wszystkich eventach to więc nie małe osiągnięcie! Co gorsza, deweloper postanowił nie wynagradzać przegranych, a oznacza to tyle, że nawet druga pozycja pozostaje bez jakichkolwiek profitów. Liczy się tylko pierwsze miejsce!

Bardzo ważnym elementem każdej gry wyścigowej jest wachlarz dostępnych samochodów. Choć FUEL nie oferuje oryginalnych marek oraz modeli, zestaw maszyn jest bardzo dobrze przygotowany. Do wyboru mamy między innymi motory krosowe, buggy, quady, monster trucki, pickupy oraz bardziej standardowe machiny rajdowe. Każdy model posiada również kilka odmiennych typów lakierowania, dlatego też znalezienie właściwej maszyny nie powinno stanowić problemu. Niestety także i w tym aspekcie gry znalazłem jedno, spore niedociągnięcie. Otóż, w przypadku MotorStorm (do którego FUEL jest bez wątpienia podobny) gracz może sam zadecydować jakim pojazdem chce przejechać daną trasę. Nie jest ograniczony do jednego typu maszyn, jak to jest zrobione w FUEL. Co z tego, że możemy mieć na magazynie całe dziesiątki różnego rodzaju fur, skoro na jednej trasie jeżdżą tylko motory, na drugiej wyłącznie monster trucki, a na trzeciej buggy. Wygląda to tak, jakby deweloper najpierw dawał nam lizaka, a później zaklejał buzię… Jaki jest sens tych wszystkich innowacyjnych i ciekawych rozwiązań, skoro na każde z nich nakładane są przeróżne ograniczenia? Odpowiedź na to pytanie wie tylko deweloper!

Fuel (PS3)

Odstawiając na bok ogromny świat oraz dostępny wachlarz samochodów, trzeba przyznać, że projekty wszystkich tras, a dokładniej miejsca, w których musimy zaliczać punkty kontrolne, wyglądają bardzo dobrze. Studio Asobo ciekawie dobrało struktury każdego z przejazdów, dzięki czemu często zmienia się otoczenie, na horyzoncie błądzą tornada, a pogoda jest jak w kalejdoskopie. Na poziom przyjemności wpływ ma także nawierzchnia, której zróżnicowanie odbija się na sposobie prowadzenia samochodu. Maszyna przeznaczona na drogi asfaltowe, na trasie piaszczystej okaże się całkowicie bezużyteczna. Podobnie zachowa się motor wyposażony w koła na piach, kiedy wjedziemy nim na trawę lub błoto. Najtrudniej natomiast utrzymać kontrolę na śniegu. Najlepiej wówczas wybrać pojazd o stosunkowo małym przyspieszeniu, a lepszym gripie – wówczas jakoś uda się przewlec od startu do mety. Wszystkie maszyny mają bez wątpienia charakter i prowadzi się je odmiennie, nie znaczy to jednak, że model i zachowanie każdego pojazdu są bezbłędne. Niektóre z dostępnych aut robią wrażenie betonowych klocków sunących po drodze. Szczególnie widoczne jest to w przypadku monster trucków, którymi jazda jest męczarnią miast przyjemnością.


Screeny z Fuel (PS3)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosszewczu   @   15:28, 14.08.2009
Jak dla mnie zbyt niska ocena szefie Szczęśliwy. Nie zgodził bym się z pewnymi kwestiami. No ale cóż, nie moja recenzja chodź zabierałem się do napisania, ale tej w wersji na Xboxa 360. Może na PS3 jest trochę skopana, nie mam pojęcia, w każdym bądź razie dla mnie za niska ocena Dumny

Grafice dałbym z 9, widoki są przepiękne jeśli dojedzie się do punktu obserwacyjnego, a ich jest pełno, ale i tak bez oglądania widoczków można powiedzieć że oprawa wizualna stoi na wysokim poziomie, czego nie można powiedzieć o audio :/ Tutaj kompletnie sprawa została spartolona, i chyba pod tym względem tylko. Aha no i jeszcze to jest małym, ale tylko małym minusikiem, iż nie można samemu wykonywać akrobacji. Ale o tym było w recenzji już.

Pozdrawiam.