Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)

ObserwujMam (13)Gram (4)Ukończone (6)Kupię (4)

Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2) - recenzja gry


@ 29.01.2011, 16:50
Joanna "AiszA"
Gustuję w grach klimatycznych - z dreszczykiem, horrorach, przygodówkach, akcji, rpg & miszmasz wszystkiego po trochu ;)



HIDE AND SEEK
Historia wprawdzie rozgrywa się przeszło 30 lat przed wydarzeniami z pierwszego Fatal Frame. Zahaczając o czasy raczej współczesne, ale przedstawione tu obrzędy, drewniane domostwa, misternie przygotowane kimona nieodzownie przywodzą na myśl feudalną Japonię. Podzielona jest na dziesięć rozdziałów, w trakcie których siostry krążą po wiosce, odkrywając stopniowo jej mroczną tajemnicę (pomocne okazują się znajdowane zdjęcia, pamiętniki i notatki). Sterujesz Mio, jednakże jej siostra spełnia nieocenioną rolę, udzielając trafnych rad lub wskazując miejsca, które warto zwiedzić. Ukończenie Fatal Frame II: Crimson Butterfly na średnim poziomie zabiera ok. 10 godzin, jednak warto tytuł przejść również na wyższych (hard, nightmare), gdyż tylko wtedy będziesz miał dostęp do bonusów: nowych wdzianek bohaterek, większej bazy przedmiotów, dodatkowych rodzajów zjaw, induwidualnych wyzwań i alternatywnego zakończenia gry.

Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)

HELLISH ABYSS
Tak jak w większości survival horrorów grafika jest nieco przyciemniona, mroczna i przygnębiająca. Tworzy atmosferę zagubienia i strachu. Oprawa świetnie wpasowuje się w specyficzny klimat opowieści. Wprawdzie modele postaci nie powalają, a tekstury na zbliżeniach są nieco ziarniste, ale… design, tu on się liczy. Japońskie domki z charakterystycznymi, papierowymi ściankami, drewianymi wspornikami, zakurzoną podłogą, malutkimi, wewnętrznymi ogrodami, lampionami, plątaniną schodów, dziwnymi lalkami… Jest po czym biegać. Na tym tle bardzo efektownie i realistycznie wygląda rozbicie głębokich czerni światłem np. blask niesionej latarki, półprzezroczyste zasłony delikatnie poruszaące się na wietrze, pasma mgły jak włosy starca unoszące się nad ziemią czy drobinki pyłu oraz liście spadające z drzew. Całość prezentuje się naprawdę przekonująco i bardzo sugestywnie, rozciągając się również na tereny otwarte. Przy ścianie lasu palą się płomienie, kawałek dalej most linowy prowadzi do zapomnianego, zarosniętego cmentarza. Po przeciwnej stronie wąskie, leśne ścieżki, zdewastowana świątynia z kamiennymi schodami czy wielkie rozłożyste drzewo z dziwną pieczarą u korzeni. To jedynie wstęp do umazanych błotem i spływających krwią, pilnie strzeżonych czeluści…

Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)

Wędrówka po tych niegościnnych, zasłoniętych mrokiem nocy terenach oferuje szereg zagadek. Część z nich oparto na rutynowym zwiedzaniu kolejnych uliczek i szukaniu określonych przedmiotów. Pozostałe na fotografowaniu specjalnych, wykazujących mistyczną aurę miejsc (np. wąski pojemnik, w którym ukryto zmaltretowane zwłoki, zablokowane drzwi itd.) i na podejmowaniu rozmów z duchami przyjaźnie do Ciebie nastawionymi. Jednak przeważająca większość nie będzie pałała sympatią i musisz nastawić się na zabawę w fotograficzne egzorcyzmy. Co w przypadku tłumu agresywnych, nienaturalnie powykręcanych zjaw, takie łatwe nie będzie… za to podnoszące adrenalinę – na pewno.


Screeny z Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosToddziak   @   22:40, 30.01.2011
Oj tak, klimat to gra ma taki, że wiele współczesnych horrorów może się schować do szuflady.