Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)

ObserwujMam (13)Gram (4)Ukończone (6)Kupię (4)

Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2) - recenzja gry


@ 29.01.2011, 16:50
Joanna "AiszA"
Gustuję w grach klimatycznych - z dreszczykiem, horrorach, przygodówkach, akcji, rpg & miszmasz wszystkiego po trochu ;)

Japonia… Wymarła osada, zagubiona w ostępach natury i… ten niepokojący kontrast między wciąż stojącymi domami a brakiem ludzkiej ingerencji , rozmów, rozradowanych niesfornych dzieciaków. Nieme miasto i dwie dziewczynki.

Japonia… Wymarła osada, zagubiona w ostępach natury i… ten niepokojący kontrast między wciąż stojącymi domami a brakiem ludzkiej ingerencji , rozmów, rozradowanych niesfornych dzieciaków. Nieme miasto i dwie dziewczynki. Najmniej odpowiednie osoby do wizyty w tak niegościnnym, zdradliwym miejscu. Przyciągane mistycyzmem nie wiedzą, iż wchodząc na ten teren skazują się na prastary skażony ohydnym aktem krwawy rytuał.



Fatal Frame II: Crimson Butterfly - kolejny projekt Tecmo, prequel Fatal Frame (Projekt Zero) z podobną, gęstą od mroku atmosferą. Bardzo udanie rozwija klimat zawarty w jedynce. Zaczyna się dość subtelnie, przerażając raczej tym czego nie widać. By przy późniejszych rozdziałach uderzyć w Ciebie fizycznym bólem ofiar, rozpadającymi się korytarzami, krwawymi śladami ludzkich rąk, coraz bardziej narastającym dyskomfortem tutejszymi mieszkańcami.

Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)

AND SO IT BEGINS
Grę rozpoczyna intro jak w tysiącach innych produkcji. Jednak już pierwsze sekundy wywołują przeczucie, że masz do czynienia z tytułem wyjątkowym. Gdy usłyszałam głos narratorki, która jest zarazem jedną z bohaterek - wsiąkłam w niego całkowicie, nie mogąc oderwać się od przygody przez długie godziny. Co czyni Crimson Butterfly grą tak wyjątkową, zwłaszcza dla fana horroru? Otóż klimat. Wylewa się z ekranu od pierwszych chwil obcowania, daje poczucie osamotnienia, lęku i wręcz wyczuwalnego zimna tak charakterystycznego dla horrorów azjatyckich. Historię Mayu i Mio Akamura – bliźniaczek, które łączy wyjątkowa więź – poznajemy w chwili, kiedy to podczas zabawy jedna z nich dostrzega pięknego, karmazynowego motyla i za wszelką cenę chce go schwytać. Zauroczona jego widokiem, mimo przestrogi siostry biegnie za nim do lasu, a Mio niechętnie podąża za nią. Dziewczynki błądzą, trafiając do przedziwnej, zaszytej wśród drzew i okrytej ciemnością opustoszałej wioski. Szybko okazuje się, że miejsce to jest nawiedzone, a istoty niematerialne je zamieszkujące są wrogo nastawione.

Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)

SPIRIT GUIDE
Rozgrywka, gdyby nie jeden istotny szczegół, byłaby horror survival’em z eksploracją coraz to nowych lokacji i rozwiązywaniem zagadek. Ów szczegół o którym wspomniałam to sposób w jaki radzić będziesz sobie z wrogimi postaciami – konkretnie duchami. Otóż bronią jest nadal aparat fotograficzny. Obdarzona niezwykłą mocą - mityczna Camera Obscura. Może i brzmi śmiesznie. Zapewniam, że śmiesznie nie jest – polowanie na duchy z aparatem w dłoni jest jednym z najstraszniejszych i zarazem najtrudniejszych pomysłów w historii gier video. Aparat – mimo archaicznego wyglądu i z początku średnio skuteczny, okazuje się potężnym, niezawodnym w walce z duchami orężem. Jak każda broń, także i on potrzebuje amunicji – klisz filmowych, które są poukrywane tu i ówdzie. W trakcie przygody można go „dopakować”, zakładając lepszy obiektyw, soczewki i inne gadżety. Sama walka polega na uchwyceniu w kadr z odpowiedniej odległości zjawy i zwolnieniu w danym momencie migawki. To powoduje starcia z przeciwnikami bardziej efektywne. Poza zadawaniem obrażeń i rolą obronną aparat służy do utrwalania na kliszy odnajdowanych dokumentów, otwierania zamkniętych spirytystyczną mocą drzwi i uwalniania „ukrytych” duchów. Podczas eksploracji terenu widzisz główną bohaterkę z perspektywy trzeciej osoby, po uruchomieniu aparatu widok przechodzi w FPP. Jak w większości „survivali” mamy też do dyspozycji latarkę, która chaotycznie oświetla otoczenie.


Screeny z Project Zero II: Crimson Butterfly (PS2)
Dodaj Odpowiedź
Komentarze (15 najnowszych):
0 kudosToddziak   @   22:40, 30.01.2011
Oj tak, klimat to gra ma taki, że wiele współczesnych horrorów może się schować do szuflady.