Przy budowaniu składu ważniejsze niż kiedykolwiek jest zwracanie uwagi na cechy osobowościowe zawodników. Jeśli są one zbyt zróżnicowane, to nici z boiskowej chemii i można zapomnieć o wielkich sukcesach. W moim przypadku udało się stworzyć drużynę walczaków, z jedną wisienką w postaci technicznego Owena. Kopaczom podobało się jak wdawałem się w utarczki słowne z managerami innych drużyn i byli z tego powodu bardziej umotywowani przed meczami. Jest to ważny mechanizm rozgrywki, którego - jak ustaliłem na własnej skórze, nie powinno się pomijać. Doszedłem także do wniosku, że w tym roku gra osiągnęła już taki poziom rozbudowania, że dla kogoś kto będzie miał z nią styczność pierwszy raz w życiu, może być wręcz niestrawna. Sam złapałem się na tym, że przez ostatnie lata przechodziłem dosyć bezboleśnie przez wszystkie nowości i wyzwania w kolejnych edycjach, a ta wciąż jest dla mnie nie lada wyzwaniem, za co oczywiście należy się jej ogromny plus. Przechodząc teraz do najważniejszego dla prawdziwego managera aspektu, trzeba wspomnieć o opcjach taktycznych. Tutaj zmiana jest taka, że strzałki na mapce formacji nie służą już do ustalania drugorzędnej pozycji zawodnika, a wywierają raczej wpływ na rajdy i ich częstotliwość (do przodu częściej, do tyłu rzadziej).
Nie sposób nie odnotować również bardzo licznych i zmieniających styl gry poleceń drużynowych i indywidualnych. Naprawdę dzięki tak rozbudowanym opcjom, każdy domorosły manager może próbować zrealizować swoją wizję gry z sukcesem. Ważnym detalem jest wybór kapitana na dany sezon. Jeśli wyselekcjonowany piłkarz będzie miał atrybut „znaczenie” mniejszy niż 17, a nie będzie wielką gwiazdą w drużynie, może dojść wręcz do rewolty i podziału na grupki, a wtedy do popsucia atmosfery jest już tylko krok. Do zwolnienia z posady dwa kroki. To co od zawsze wyróżnia serię Football Manager to wyłapywanie młodych talentów i robienie z nich stopniowo klasowych, a czasem nawet wielkich zawodników. Warto dbać o dobrych trenerów oraz bazę treningową, gdyż prowadząc niezbyt bogaty klub wręcz „żyje się” ze szkolenia i sprzedawania piłkarzy. Tegoroczna edycja mnie zauroczyła i zachwyciła, jednak dopiero po zainstalowaniu obu dostępnych łat. Nie potrafię jednak nie polecić tego tytułu. Maniacy i tak pewnie już go mają. Jeśli ktoś szuka dużych wyzwań i nie liczy na prostą rozgrywkę a’la Fifa Manager 09 to Football Manager 2009 jest stworzony właśnie dla niego. Uważajcie jednak na tego FM’a, kradnie czas jak nikt inny.
Dobra |
Grafika: Wprowadzono wreszcie silnik 3d. Postronne osoby widząc jak gram w Football Managera nie pytają się mnie już, czy coś właśnie instaluję (przesuwający się pasek meczowy i upływające od 1 min meczu mogły niegdyś kogoś wprowadzić w błąd) ? |
Dobry |
Dźwięk: Nie ma prawdziwych przyśpiewek, żadnych hymnów, tylko dziki szum. Na tym polu w 2009 roku mogło by być trochę lepiej, jednak w żadnym stopniu nie wpływa to na radość czerpaną z gry. |
Genialna |
Grywalność: Wsysa jak zawsze, na długie godziny, dni, tygodnie, miesiące i tak co roku aż do wakacji, gdy zostanie zapowiedziana następna część. |
Świetne |
Pomysł i założenia: |
Genialna |
Interakcja i fizyka: |
Słowo na koniec: Twórcy popełnili okropny falstart, jednak udało im się stosunkowo szybko naprawić swoje "dzieło". W przypadku FM'a, miesiąc czasu nie powoduje, że gra traci na świeżości - 2 łatki stawiają ją na nogi i zmieniają diametralnie w to, czym miała być od samego początku. |
PodglądBICodeURLIMGCytatSpoiler